Poniższa sesja zawiera trzy etapy pracy:
- Zwiększanie swoich wibracji, wychodzenie ze stanu depresji.
- Podświadomość, ród i kody biologiczne.
- Dusza i umowy wcieleniowe.
Sesja w tej formie zajmuje trzy godziny, ale jest podzielona na ważne zagadnienia: nauka i kontakt z ciałem, wzorce biologiczne związane z tematem pracy oraz praca w kontakcie z duszą i jej postawami. Zapraszam, bo jest tu wiele elementów, które możesz sam zastosować od razu na sobie. Również pracowałem wcześniej z chłopakiem dlatego mogłem sobie pozwolić na dużo większą swobodę i pewien skrót myślowy.
Początek
Patryk: Chciałbym spotkać partnerkę, ale jakoś to nie wychodzi. Nic mi nie wychodzi i mam takie przeświadczenie, że co bym chciał… to nic nie osiągnę.
Nikodem: Rezygnacja, zrezygnowanie ze wszystkiego, po co próbować.
Patryk: Z drugiej strony jakbym odczuwał brak wewnętrznego parcia żeby coś osiągnąć, a może to wynik niepowodzeń. W ciągu tygodnia zauważyłem także zamknięty obiekt energii w głowie, pomiędzy czakrami.
Nikodem: Sporo sukcesów osiągnąłeś moglibyśmy zacząć wymieniać. Wchodzisz na portale randkowe?
Patryk: Mam takie wrażenie, że każdy wciela się z konkretnym celem: będę pisarzem, muzykiem, architektem i całe życie poświęca temu. U mnie brak celów.
Tak, używam jednej aplikacji, ale już coraz mniej wchodzę, bo tylko palec boli.
Nikodem: Jakbyś przedstawił blokadę energetyczną na głowie?
Patryk: W formie takiej aureoli, ma kolor niebieski.
Nikodem: Alleluja.
Patryk: A może powinienem przenieść się na inną planetę?
Nikodem: Czyli już tak daleko poczucie bezsensu i depresja się posunęła.
Dobra. Jesteś w stanie poczuć iskrę życia w sobie i czy możesz pozwolić jej mówić?
Patryk: No czuję. Jest taka mała, przygaszona.
Nikodem: Dobrze. Czemu nie rozjarzy się na całe ciało?
Patryk: Nie wiem, coś mówi, ale nie słyszę, czuję tylko niemoc, rezygnację.
Nikodem: Czujesz to wszystko w ciele, ale nie w sercu, bo ono z mojej perspektywy pulsuje, jest jasne.
Patryk: Tak.
Nikodem: To jest tak, jakby ta część chciała się rozgościć, wpłynąć na mózg, na ręce, nogi, ale nie może. Wszędzie blokady.
Patryk: Ściśnięta, nie ma powietrza żeby się rozżarzyć i rozejść po ciele.
Nikodem: Na tym świecie jest tak: świadomość/wola kontra ciało/podświadomość i otoczenie.
Patryk: Świadomość/wola chce jedno, a ciało/pś blokuje.
I. Zwiększenie swoich wibracji i wychodzenie ze stanu depresji
Nikodem: Musimy zwiększyć twoje wibracje. Zrobimy to tak.
Kiedy zamkniesz oczy wyobraź sobie ulubione miejsce (przestrzeń). Opisz mi ją.
Patryk: Z jednej strony gdzieś w naturze, las, strumyk, góry, świeże powietrze, wolność,
a z drugiej pokazuje mi się też wśród ludzi, miasto, ruch, energie latają.
Nikodem: Wyszukaj teraz w tych miejscach żywiołu, który najbardziej czujesz.
Patryk: Powietrze, wiatr.
Nikodem: Dobrze. To teraz zaproś powietrze/wiatr do siebie, spróbuj wejść w wibracje powietrza/wiatru. Zobacz na atomy tego żywiołu i jego kolor. Kiedy zobaczysz i poczujesz wibracje oraz kolor, skieruj część tej energii do miejsca w ciele, które najbardziej tego potrzebuje.
Zamknij oczy i działaj.
Patryk: OK.
Płuca, ale też dolne czakry.
Większość ciała tego potrzebuje.
Nikodem: Płuca to teren, tak myślałem. Zamknij oczy. Zrób wdech i dalej niech ten żywioł, kolor, moc wchodzi i rozchodzi się po ciele. Wdech i wydech. Każdy wdech kieruje energię do konkretnego organu. Działaj.
Patryk: Teraz wątroba się uaktywnia, tzn tam poleciały te energie.
Nikodem: Energetycznie już się dźwigasz i wychodzisz z pola astralnego depresji i śmierci. Gdybyś tam przebywał moja praca nie miałaby sensu.
Dajesz. Ty masz ogromny głód. Ręce, układ nerwowy, głowa.
Patryk: Dlatego dużo jem (śmiech).
Nikodem: Zgadza się. Niech ten żywioł ze swoim kolorem i wibracją wchodzi bezpośrednio przez ciało, skórę.
Patryk: Wchodzi i wchodzi i nasycić się nie może.
Nikodem: Pomyśl teraz: niech ciało subtelne przyjmie ten żywioł, kolor, moc w siebie.
Patryk: Trochę mnie to pobudziło.
Nikodem: Skup się na głowie.
Patryk: Tam skierować?
Napełniam się, ale tylko do pewnego stopnia.
Nikodem: Właśnie. Dlaczego?
Patryk: Hm.
Nikodem: Co się stanie kiedy głowa będzie miała energie?
Patryk: Będę mógł jej używać.
Nikodem: I wtedy co…
Patryk: Zacznę wykorzystywać swój potencjał, umysł do czegoś.
Nikodem: A co by się mogło stać najgorszego.. kiedy twoja głowa pracowałaby na full obrotach?
Patryk: Przegrzałaby się od myślenia (żarcik).
Ciało nie nadążyłoby za głową.
Nikodem: A co z ciałem jest nie tak?
Patryk: Nie nadąża za głową, myślami, pomysłami.
Nikodem: I co wymyśliłeś żeby to wszystko pasowało do siebie i nadążało?
Patryk: No to się głowa dopasowała do ciała prędkością.
Nikodem: I gdybyś miał obstawiać, ile ta prędkość wynosi?
Patryk: Nie wiem, dużo mniej niż prędkość światła, a nawet mnie niż wiatru.
Nikodem: Dlatego głowa walczy z tym wiatrem kiedy go tam zapraszasz?
Patryk: Dobre. Teraz właśnie zrozumiałem do czego zmierzałeś.
Ale tak łatwiej – teraz usłyszałem w sobie.
Nikodem: Głowa ogólnie zwalcza wszelkie „nadwyżki” energii w tobie. Ale czy jakaś część w tej głowie, w podświadomości nie ma małego błędu, bo wychodzi na to, że jednak ciało ma deficyt energetyczny. Tyle przecież przyjmowało energii w siebie i ciągle było mało?!
Patryk: Chyba jest błąd i to spory.
Nikodem: No to trzeba przekonać do zmiany.
Patryk: Jak?
Nikodem: Powiedzieć: ta moc – to ja, to moje wibracje, częstotliwości.
Patryk: Jak czarna dziura, zasysa i ciągle mało.
Widzę, ale nie czuję tego, coś się tylko tli.
Nikodem: Zamknij oczy. Teraz w ciałach subtelnych zamknij wszelkie czarne dziury, mikrodziury. Skup się na swoim ciele, bo ono wie, ty to wiesz.
Patryk: [pracuje]
Nikodem: Skupmy się na sercu, na tej iskrze, która tam zawsze była. Czy teraz lepiej?
Patryk: Troszkę lepiej.
Nikodem: Ale..
Patryk: Trochę większa wibracja.
Nikodem: To jest też ciekawe, bo zobacz na jakiej częstotliwości jest to twoje światło/życie, a jaką wibracje miało wcześniej ciało. Tu też się uczysz czegoś nowego.
Patryk: Jest różnica.
Nikodem: Tego światła/życia jest i tak tylko część, jeden z wymiarów wibracji, ale mimo tego zapytaj się sam siebie: „Co byś musiał zrobić, żeby roztliła się twoja energia w tobie i też twój układ nerwowy nie walczył z tym?”.
[teraz zresztą ćwiczysz bardzo głębokie wchodzenie w siebie]
Patryk: Na twoje pytanie poczułem odpowiedź: „Pozwolić sobie żyć”.
Nikodem: Tak. Podpowiem: częściej patrzeć na pozytywne rzeczy, widzieć szklankę do połowy pełną; jakaś zakodowana wygoda w marazmie, frustracji, żalach, smutku, poczuciu straty, odtrącenia, słabości. Po prostu z takich postaw czerpałeś energię, to wytwarzałeś.
Patryk: Nie narzekam tak jak kiedyś, ale pustka, samotność, porażki. Na planie fizycznym trudno o optymizm.
Nikodem: Wróćmy logiką do tej twojej części światła/życia, do momentu kiedy generowałaś i sam tworzyłeś żywioł i moc. Ciało od razu zwiększyło wibracje, odżyło. Pytanie brzmi: „Jaką wibracje ma smutek, żal, obwinianie, skupiania się na stratach, przeszłości?”.
Patryk: Bardzo niskie.
Nikodem: A teraz ciało jaką ma częstotliwość?
Patryk: Wczoraj się tak obżarłem na noc, że mnie brzuch rozbolał.
Teraz ma trochę wyższe, jaśniejsze.
Nikodem: Przed sesją sobie to zrobiłeś, czasem ludzie po sesji tak robią: najadają się, zapijają. To się nazywa autosabotaż, próba powrotu do starego, odwracanie wzroku. Trzeba to wolą przełamać, powiedzieć sobie: „Nie, zostawię to tak, pozwolę tym emocjom być i przeżyje je świadomie”.
Czy teraz nie jest tak, że odczuwasz możliwość?
Patryk: Czuje się lepiej, ale nie wiem na ile czuję że mogę.
Nikodem: Skup się na sercu i niech to światło/iskierka połączy się z głową, czyli tak jakby serce wchodziło w kontakt z głową. Czyli łączysz: mogę z potrafię.
Patryk: OK.
Coś leci cienkim strumyczkiem.
Nikodem: Powiedz: anuluje wszelkie zatory w moich meridianach. Pozwalam sobie na swobodny przepływ energii między moim sercem, moim ciałem i moją głową.
Patryk: [pracuje]
Nikodem: I jeszcze raz: to ty, całe ciało to ty.
Patryk: Coś leniwie to przepływa.
II. Podświadomość, ród i kody biologiczne
Nikodem: Wystarczająco.
Zrobimy drugą część przekonania (kodu): ciała subtelne/podświadomość kontra społeczeństwo mnie olewa.
Patryk: OK.
Nikodem: Taki kod: jeśli nikt mnie nie chce, nie potrzebuje, to po co ja tu jestem.
Patryk: Zgadza się.
Nikodem: Ten kod jest typowo biologiczny, a nie duchowy.
Podświadomość w tym świecie rozdziela, ogranicza, jest trochę jak smycz, jak system komputerowy.
Patryk: Jak windows z wirusem.
Nikodem: Ta iskierka/światło jest w dwóch pozycjach: w głowie i w sercu i nadal jest tożsama?
Patryk: Jest. Trochę się połączenie poszerzyło.
Nikodem: To teraz ten mały wewnętrzny chłopiec, który trzyma kod biologiczny pt. „Kto mnie chce, kto mnie kocha, kto mnie pokocha” i zaraz druga pętla pt. „Nikt mnie nie kocha i nie chce, nie potrzebuje”. To jest syndrom sieroty, pozostawienia.
Patryk: Pokazać temu wd miłość? Może to niezbyt odpowiednie słowo w tej sytuacji.
Nikodem: Ja to widzę w twojej aurze przed tobą, to taka ściana, spychacz, buldożer. Wszystko na bok schodzi i też ludzie uciekają.
Podczas naszej rozmowy wcześniej zbadałem sobie przyczynę tej aktywności na aurze – pokazał się chłopiec, a gdy wyciągnąłem rękę żeby poczuć esencje tych energii to zapisałem te dwa kody biologiczne. I jak sobie tego dotknąłem wcześniej to poczułem, że to jest dzieciństwo. Dobrze, bo masz to na wierzchu, nic nie trzeba wykopywać specjalnie. Przeczytaj mój poprzedni wpis z tymi dwoma kodami.
[chwilka]
Patryk: Pewnie postawa „nie potrzebuję”.
Nikodem: To tworzy rozdzielenie, rozdwojenie. 1 – ja chcę, potrzebuję, widzę i odbieram siebie w dany sposób. 2 – ja nie dostaję, nie potrzebuję, świat widzi i odbiera mnie inaczej niż ja sam siebie.
Patryk: Jak wyjść z tego błędnego koła, zapętlenia.
Nikodem: Wypełni miejsca po kropkach:
Kiedy jestem sam…….. to czuję że……… i to pozwala mi na…….
Patryk: Kiedy jestem sam ze sobą, to czuję że jestem bezpieczny i pozwala mi to na przetrwanie/przeżycie.
Nikodem: Świat i inni odbierają mnie jako…….
Ja sam siebie widzę jako…………..
Patryk: Nie wiem czy to ma jakiś sens:
Świat i inni odbierają mnie jako kogoś kim nie jestem.
Ja sam siebie widzę jako kogoś dobrego, otwartego.
Nikodem: Gdy takie przekonanie: „kiedy jestem sam ze sobą, to czuję że jestem bezpieczny i pozwala mi to na przetrwanie/przeżycie” zamienimy na: „kiedy jestem sam ze sobą, to czuję się bezpieczny. Kiedy mam kogoś obok siebie, partnerkę to nadal czuję się bezpieczny i moje życie nadal toczy się swoim torem. A więc kiedy mam partnerkę, kobietę u swojego boku żyję dobrze, spokojnie i bezpiecznie”. Przeczytaj to na głos.
Patryk: W sumie też brzmi dobrze.
Nikodem: To jeszcze raz. Przeczytaj to na głos i niech ciało reaguje na słowa.
Jak reaguje ciało i głowa?
Patryk: Dziwnie.
Nikodem: Ten kod, przekonanie: „kiedy jestem sam ze sobą, to czuję że jestem bezpieczny i pozwala mi to na przetrwanie/przeżycie” – to jest silny program na przeżycie, dlatego partnerki nie były przez twój system (mózg automatyczny, podświadomość) dopuszczane. Mózg odczytuje to z twoich przeżyć oraz przodków, program brzmi: „ktoś blisko, partnerka to zagrożenie dla życia, przeżycia, bezpieczniejsza jest samotność”, a mózg automatyczny zrobi wszystko żebyś przeżył. Trzeba było zmienić linijkę. Rozumiesz?
Patryk: Dziwnie, ale nie że źle czy coś. Raczej pozytywne.
Nikodem: Uf. Coś zmiękło u ciebie w ciele.
Patryk: To był silny kod. Czuję, że coś puściło we mnie.
Nikodem: Ludzie sobie afirmują, Huny używają, prawo przyciągania i nic się nie zmienia. Tak się dzieje dopóki pomijają programy biologiczne na przetrwanie (także programy rodu, które pozwoliły linii rodowej przeżyć). To jest silniejsze niż misja u dusz i ich naiwna wiara w pewne sprawy. Dlatego takie planety są dla młodych dusz lub tych które nagromadziły sporo i teraz muszą zweryfikować swoje postrzeganie, bo podświadomość to program na którym opiera się prawie całe fizyczne istnienie. Człowiek jest biologicznym robotem i ta forma przejawiania, istnienia dla jednych jest rozwijająca dla innych hamująca. Co masz w podświadomości to masz w życiu. Są sposoby kreacji nawet światów fizycznych, materialnych bez podświadomości (atomu permanentnego i pola morfogenetycznego).
Patryk: Jeszcze przeczytałem nową formułkę i za każdym razem brzmi coraz lepiej.
Nikodem: Tak to działa. Sam napisz, że kiedy jest blisko ciebie dziewczyna to w twoim życiu, domu czujesz się dobrze, bezpiecznie, przyjemnie. Razem wnosicie coś pozytywnego.
Patryk: Kiedy kobieta jest obok mnie, w moim domu czy w jej domu to czuję się dobrze, bezpiecznie, przyjemnie, wnoszę coś pozytywnego i ona wnosi coś pozytywnego , co nas rozwija
Nikodem: I jak to napisałeś widać, że wyszedł dziadek z ciebie.
Patryk: Teraz zrozumiałem, stare trzeba zastąpić nowym.
Nikodem: Dobrze. Teraz zamknij oczy i wybadaj swoją aurę. Aurę z przodu siebie.
[aż ci się oczy świecą]
Po prostu zamknij oczy, wyciągnij ręce i badaj, dotykaj.
Patryk: Jak dziecko we mgle, ale czego mam szukać.
Nikodem: Niczego. Poczuć siebie, bo masz dysocjacje lekką.
Patryk: Aha.
Nikodem: Ty świadomie to wiesz, ale podświadomie nie. Poczuć siebie, swoje energie, wibracje to że jesteś miły misiek, masz pozytywne energie.
Patryk: Haha miiisiooooo. To czemu taki dysonans między świadomością i podświadomością.
Nikodem: To że my coś świadomie wiemy to się liczy w naszym istnieniu i po śmierci. Podświadomość rządzi tym światem i to że my świadomie coś wiemy lub uwolniliśmy nie oznacza jednocześnie, że nasza podświadomość i ciało oraz uwarunkowana przestrzeń zareagowała w jakkolwiek sposób. Dlatego każdą sesje dziele: rozmowa z częścią subtelną, praca z ciałem, energiami, wzorce biologiczne/podświadome. I w trakcie tej pracy już patrzę na inne wątki np. trzydzieści minut temu zapytałem się twojej duszy: „Czemu nie ma dziewczyny”.
Patryk: No to jak podświadomość ma zrozumieć.
Nikodem: To też jest przekręt z tym „niepamiętaniem wcieleń”, że to niby lepsze dla życia i rozwoju. To głupota jest, bo i tak masz wiele z tego aktywne właśnie w podświadomości i działa to z poziomu nieświadomego.
Ale ty już rozumiesz i zrozumiałeś. Dlatego poprosiłem cię o przeczytanie na głos i obserwacje reakcji ciała.
Jak ćwiczenie. Co czujesz w swojej przestrzenni i aurze? Może nawet dotknij siebie tak jakbyś przytulał wybrankę którą kochasz lub lubisz.
Patryk: Tak. Poczułem żeby przytulić siebie i dać miejsce na partnerkę.
Też mi się tak pokazało jak mówisz.
Nikodem: Ja pracuję subtelnie: tu i tam. Jak coś nie dociera „tu”, to dociera „tam”.
Masz w końcu także kontakt z sobą. I widzę, że energia w rękach ci drga (w końcu). To teraz dusza twoja.
III. Dusza i umowy wcieleniowe
Nikodem: Czy ona ma jakieś programy i sprzeciw wobec twojego „wejścia” w związek?
Patryk: Teraz poczułem, że coś mega się uwolniło we mnie. Lżej.
Nikodem: Wiem. U ciebie się układa, uwalnia, a ja lecę dalej, ale teraz bardziej duszy to dotyczy. Dusza może pomóc w kreacji, ale stare dusze mają przeważnie w pupie kreacje z osobowością.
Patryk: Hm.
[rozmowa subtelna]
Nikodem: Twoja dusza przenosi odpowiedzialność na mnie. Chwilka. Masz z nią kontakt?
Patryk: Widzę i czuję, ale ona tylko obserwuje.
Nikodem: Zapytaj sam siebie: „Czy coś stoi jeszcze na przeszkodzie w realizacji tematu, który poruszamy?”.
Patryk: Nie widzę żadnej przeszkody, ale dusza pokazała na głowę, popukała mnie w głowę palcem w koronę.
Nikodem: Poczułeś wsparcie, zachętę czy pstryczek w nos?
Patryk: Bardziej takie: będzie dobrze.
Nikodem: Chwilka. Będzie dobrze za rok, dziesięć lat, pięćdziesiąt? Z duszami trzeba być konkretnym, bo cię na manowce zaprowadzą.
Patryk: Ha. Też sobie o tym pomyślałem.
Nikodem: Robimy, bo dusza jedno pokazuje, a drugie robi; również zbyt często są po prostu uwikłane i zależne jak pacynki.
Przygotowałem cię już wcześniej do tego. Teraz wejdź w siebie, skup się na sercu i poczuj w całej „rozciągłości” swoich ciał subtelnych, w duszy, czy nie ma tam ograniczeń, kodów, umów na bycie samemu?
Patryk: OK.
[kilka chwil później]
Nikodem: Ja widzę że jest do nauczenia się temat relacji i związków, już szczególnie na takiej planecie.
Będę zadawał pytania: „Czy są umowy na bycie samemu, odpychanie?”, „Czy jest struktura, istota z zewnątrz, która to blokuje energetycznie?”.
Patryk: Chyba tak, była umowa, jacyś strażnicy.
Nikodem: Są ograniczenia na to wcielenie. Po co je przyjąłeś? Co ci to miało dać lub co to za karma?
Patryk: Żeby poznać wartość drugiego człowieka, docenić.
Nikodem: Czy to już zrozumiałeś?
Patryk: …i coś jeszcze. Myślę, że tak, zrozumiałem.
Nikodem: Co jest w drugiej umowie?
Patryk: Mordy, orgie, tak mi ten strażnik pokazuje. Wydaję się, że to z innych wcieleń.
Nikodem: Czyli kontrą jest asceza, życie ascetyczne, bo był brak pohamowania i zatracenie w seksie, relacjach.
Patryk: On mówi: „Żeby nie powtarzać błędów z przeszłości”, zobaczyć jaka to jest bez ludzi, w odcięciu.
Nikodem: Jak się z tym czujesz?
Patryk: Źle, w sensie ta blokada już nic nie daje, nie ma sensu.
Nikodem: Co zrozumiałeś?
Patryk: Jak to jest nie mieć nic, być samemu.
Nikodem: I jak długo miała obowiązywać umowa na samotność i odcięcie od seksualności, związków?
Patryk: Chyba do końca tego życia.
Nikodem: Zobacz na umowie czy czasem nie jeszcze dłużej (śmiech).
Patryk: Ja to już czułem wcześniej, też chyba kody, że będę już sam do końca.
Nikodem: Kto miał oceniać czy ascezy, samotności było wystarczająco czy jednak zbyt dużo było bliskości, miłości, czułości? [sic!]
Patryk: Pewnie ten sam typek co tego pilnuje.
Nikodem: Kruczek w umowie żeby dusze zmusić do jeszcze jednego takiego wcielenia. Świetnie to pokazał Crowley w serialu Supernatural.
Patryk: …albo jakaś rada.
Nikodem: Zawołaj ich przed siebie.
Patryk: OK. Stoją chyba w 3 lub 4. Takie mega wysokie postacie.
Nikodem: Wyciągnij rękę i zbadaj ich dna, każdego z osobna.
Patryk: Energie ciemne, tacy sędziowie.
Nikodem: Ty masz tak myśleć, masz mieć tylko takie wrażenie. Powiedz: „Nakazuję wam pokazać swoją prawdziwą formę energetyczną”.
Patryk: Nakazuje wam teraz pokazać się w waszej prawdziwej formie energetycznej, Przestajecie się ukrywać pod płaszczami. Wszystkie umowy między nami na stół.
Nikodem: Spokojnie.
Patryk: Poniosło mnie.
Nikodem: Patrz subtelnie na nich.
Patryk: OK.
Nikodem: To ty wybrałeś chęć doświadczenia życia w ascezie, samotności, izolacji. Po co więc oni?
Patryk: Nie wiem, może tak to działa w tym świecie, żeby wzmocnić śluby, pilnować postanowień.
Nikodem: Widzisz ich formę?
Patryk: Niewyraźnie.
Nikodem: Powiedz: „Widzę ich wyraźnie, wyraźnie odbieram. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby ich widzieć i czuć. Jestem odporny na ich blokady”. Tak przynajmniej odpadną kody z pś.
Patryk: Czyli nie są jednakowi, jak się pokazywali.
Nikodem: Wyciągnij rękę i teraz dotknij jednego, zbadaj jego dna.
Patryk: Bardzo ciężki jest ten największy, jest jak kamień.
Nikodem: Drugi.
Patryk: Druga istota bardziej kobiece energie, strzyga czy coś, demon.
Trzeci jakiś mnich, ale jego dna to jaszczurka.
Nikodem: Reptil. A czwarty?
Patryk: Zimny, ma skrzydła, dziwny pysk.
Nikodem: Drako ze skrzydłami?
Patryk: Lodowy.
Nikodem: Jeszcze raz. Wróć do pierwszego i zbadaj jego dna.
Patryk: Troll kamienny, trzęsie ziemią, drugi sukub, trzeci reptil i drako.
Nikodem: To są twoi strażnicy wcieleniowi. Niech dusza powie kiedy się poddała/oddała tym istotom?
Patryk: Przylatując na Ziemię, wcielając się na Ziemi.
Nikodem: Które to twoje wcielenie na ziemi?
Patryk: Nie pierwsze. Chyba dusza cztery pokazała.
Nikodem: Co zmusiło dusze żeby tu się wcieliła?
Patryk: Żeby przerobić karmę, wypalić karmę, zobowiązania z poprzednich wcieleń, bo przyszła z tym, bo wierzyła w karmę i zobowiązania. Te istot ściągnęły, że tak można przerobić.
Ale przecież to nie działa.
Nikodem: Wtedy tego nie wiedziałeś. Teraz to dopiero wiesz. Ten drako jest połączony z Lucyferem, reptil również, ale troll i sukub to silne, niskie piekła. Czy wiesz kto odpowiadał za co w twoim życiu? Co robił troll?
Patryk: Sukub ciągnął z sakry. Troll coś z ziemią, wgniatanie, zrzucanie ciężaru, ciężar jakiś. Tamtych dwóch nad sercem i umysłem sprawowali pieczę: manipulacje, zamrażanie, odcinanie emocji, umysłu, przekierowywanie uwagi, hologramy.
Nikodem: Tych dwóch tworzyło ciągły stan zagrożenia, zabierali myśli, pomysły.
Patryk: No teraz się ożywiłem jak to wyszło, ale też jakieś dziwne wibracje czuje w sobie w sercu,
w splocie.
Nikodem: Ożywiłeś się, bo zrozumiałeś kim są te istoty i przestałeś się ich bać. Ty przyszedłeś tutaj jako wolna istota, wolna. Oni nie mieli żadnej władzy i mocy nad tobą!
Patryk: Dałem zgodę to wykorzystali.
Nikodem: Teraz powiedz razem z duszą: „Odbieram wam teraz moc sprawczą nad swoim życiem, nad swoim istnieniem, jaką wam oddałem. Teraz i we wszystkich miejscach, ciałach, w każdym czasie i wymiarze. Wycofuję energie swoją z waszych ciał, wolę, wycofuje swoją wolę i energię z tych paktów i glejtów, unieważniam je, ponieważ tak decyduję teraz”.
Patryk: Odbieram wam teraz moc sprawczą nad swoim życiem, nad swoim istnieniem, jaką wam oddałem, teraz i we wszystkich miejscach, ciałach, w każdym czasie i wymiarze
[przepisywałem i mówiłem na głos]
Nikodem: „Wszystko to przestaje obowiązywać i rozpuszcza się we mnie, w was, we wszystkich skrytkach, szkatułkach, programach”.
Patryk: Jaszczur coś gada, ale pusta gadka, nie macie już władzy nade mną, mogę i uwalniam się.
Nikodem: Dobrze. „Wszystkie wasze podpięcia, zależności, sznury przestają się trzymać mojego ciała, mojego życia, ścieżki życia, mojej duszy, ciał subtelnych, bo tak wybieram, bo tak decyduję. Wybaczam sobie że dałem się oszukać, podejść tym istotom i uwierzyć bardziej im niż sobie”.
Patryk: [przepisuje i mówi]
Nikodem: A teraz najciekawsza rzecz. Oni są w twoim polu i się rzucają. Zrób to na poziomie swoich ciał subtelnych i powiedz: „Zmniejszam trolla do poziomu krasnoluda”. Zmniejszam jego naturę. Weź rękę za głowę i drugą za nogi i zmniejsz go.
Patryk: Właśnie mam odczucie, że gadają i pyskują.
Troll malutki.
Nikodem: Teraz sukub.
Patryk: Gotowe.
Nikodem: Teraz reptil. Niech siedzi pupą w wodzie. One tego nienawidzą.
Patryk: Próbował we mnie czymś rzucić.
Nikodem: Nie. Nie pozwalasz mu na żaden ruch, żaden atak. Nakaż mu siedzieć.
Patryk: Już.
Nikodem: Drako niech na gitarze gra utwory meksykańskie. I załóż mu sombrero.
Patryk: Haa. Ryje ze śmiechu.
Nikodem: To jest bardzo ważne dla całej twojej istoty (pś i duszy).
Patryk: On mówi że nie umie grać na gitarze.
Nikodem: W twojej przestrzenni jesteś panem i władcą, a oni w nią weszli przez ingerencje. Są więźniami, a nie panami.
Patryk: On jest bardzo niezadowolony.
Nikodem: Zapytaj się czy masz jeszcze bardziej ich upokorzyć?
Patryk: Kiwają głowami że nie.
Nikodem: Niech się nie ruszają. Sprawdź teraz z duszą: co jeszcze jest w twoim polu i przestrzenni od nich.
Patryk: Hologramy, coś na głowie, spinki, portale.
Nikodem: Wszystko to wrzuć do ognia przed sobą, który to zneutralizuje.
Całe ciało mentalne teraz przywraca sobie własne wibracje, wolne od ich wpływu, bo ty pamiętasz kiedy jeszcze byłeś wolny od nich.
Patryk: [uwalnia]
Już.
Nikodem: [rozmawiam z duszą P]
D P: Wolna, ale winna.
Ja: Kiedy teraz masz to zrozumienie, że nie ma winy i nie ma kary, masz obecną świadomość to co?
D P: Oni niczego mnie nie nauczą, nie pomogą. Wydawały się mądre, sprytne.
Patryk: Wydawały się, omamili, podkręcili poczucie winy i zaoferowali „rozwiązanie”.
Nikodem: Oni tworzą problem i oni potem podają rozwiązanie dla niego. Oni wskazują na problem i oni dają ci metodę na jego rozwiązanie. Oni ci mówią: tu się wciel z takimi wzorcami i tak to przerabiaj. Od początku kontrolują proces, czyli mają pieczę nad sytuację i tobą. Tak również działają elity tego świata. Obieg zamknięty. Tak jest z wirusem i szczepionką. Masz również na świecie grzech i karmę, rozwiązaniem jest religia, buddyzm, odrabianie, oddawanie, wcielenia, cierpienie. Obieg zamknięty. Najgorsze, że dusze mogą traktować to jako ewolucje, rozwój. To nie ma nic wspólnego z rozwojem i oddala niestety od miłości. My nie jesteśmy istotami, które rozwijają się za pomocą podświadomości albo sprzątają podświadomość! To jest wmówione, bo liczy się twoja aktualna świadomość.
Patryk: Faktycznie.
Nikodem:
Ja: Co zrobimy z tym duszo?
D P: Anuluje to wszystko, cała drogę, ścieżkę, wchodzenie w relacje z nimi, czyli całe to zabezpieczenie, że nie można tego uwolnić, anulować na swojej drodze życia (a raczej istnienia).
Patryk: Można uwolnić, to była tylko ich sztuczka że nie można anulować dopóki się nie dopełni.
Dobrze niech dusza robi.
Nikodem: [tutaj uwolnienie wycinamy]
Puściło, bo aż czuję tutaj ulgę. Teraz pewnie się rozglądasz, bo już nawet nie stoją obok ciebie.
Patryk: Mega oddech ulgi.
Poszli, już nie chcieli chyba więcej upokorzenia.
Jaszczur i drako odeszli razem dyskutując, a tamtych dwoje osobno do swoich.
Nikodem: Tak, bo to są dwa obiegi istot, z dwóch różnych planów.
Patryk: Czuję wolność wyboru, jest miejsce i nic nikt nie blokuje.
Nikodem: Brawo.
Patryk: Uff.
Nikodem: No, czuć ulgę u Ciebie. Taką ogromną.
Patryk: 3 godziny, w połowie już miałem dość.
Nikodem: Rodzynki zawsze zostawiam na koniec. Zresztą sam widziałeś jak dusza mroczyła. Problemem jest to, że ludzie myślą o swoich duszach (jak już myślą), że one są wysoko, są takie mądre i nie mają choćby takich zależności. Przede wszystkim mają zależności i często to tak jak człowiek w relacji z psychopatą, oprawcą, narcyzem, alkoholikiem – ma w sobie strach, boi się sprzeciwu, nie potrafi odejść.
Patryk: Ciekawe, ale jak się strażnicy chowają żeby nie zobaczyć ich prawdziwego oblicza.
Nikodem: Gdybyś był chrześcijaninem to by się pokazały w formie anioła lub archanioła albo parałbyś się jakimś rodzajem duchowości, to mogłyby pokazać się w formie wyższego ja (bo miały twoje energie, mogły się za nią ukryć). Wymaga to większej wprawy, ale były i takie przypadki.
U ciebie teraz widzę jak cała linia życia wypełniana jest energiami, światłem, życiem. Wszystko się prostuje i leczy. Czyli wszystkie zaplanowane wcielenia, tego już nie ma.
Patryk: Czuć jakby energie wlatują.
Nikodem: Brawo.
Patryk: Brawo ty, brawo ja (śmiech).
Nikodem: Zrobiliśmy to na wszystkich poziomach: duchowo i fizycznie, z podświadomością i duszą, biologicznie i energetycznie. Teraz po prostu odpoczywaj. A później prawdopodobnie poczujesz chęć do działania, szukania i będzie „pyk”. A dusze, a dusze mośki muszą nauczyć się nigdy nic nie podpisywać. Jak ktoś wymaga podpisania czegoś lub zgody słownej na coś, żeby coś… wtedy już wiesz. Out.