Początek
Basia: Hej Nikodem, dzień dobry.
Nikodem: Cześć
Basia: Melduję się. Od wczoraj się już trochę przygotowywałam.
Nikodem: Potrzebowałbym zdjęcie twoje.
Basia: Mogę zrobić aktualne. Poza tym zdarza się, że ja odczuwam zazdrość jak patrze np. na jej zdjęcia, relacje itd. Takie nieracjonalne to jest.
Nikodem: Trochę mechanizm napędzania, rywalizacji?
Basia: Tak. Ciekawe jest też to, że np. jak jakiś czas temu chciałam zająć się tworzeniem nowych rzeczy w stylu DiY to był to słomiany zapał z mojej strony. Coś stworzyłam, potem przestałam.
Nikodem: Tak, pamiętam, że miałaś/mieliście dużo pomysłów.
Basia: Nagle patrzę na te relacje, zdjęcia a ona zajęła się tym samym – stąd moja zazdrość, bo zrobiła piękniejsze niż moje.
Nikodem: Jeden organizm, totalna symbioza.
Basia: Tak – jak starzy kochankowie.
Nikodem: I kiedy to się tak silnie uruchomiło?
Basia: W zasadzie odkąd się znamy z obecnym partnerem jest ten temat. Tylko z różnym natężeniem.
Nikodem: Najprostsze rozwiązanie to wstawić dodatkowe łóżko i macie trójkąt. Będzie też trzecia wypłata. [żarcik sytuacyjny, ponieważ znamy się z Basią i jej partnerem]
Basia: Hehe. Niech spieprza.
Nikodem: Wklejam waszą analizę relacji z wcześniejszego zlecenia.
Na podstawie i czakramie sakralnym to ona wysyła energię/daje, czyli to męskie. Na splocie jest dawanie i branie. Serce ty masz blokadę, trzecie oko i gardło zlanie w jedno. Masakryczna analiza, straszne wejścia.
Basia: Tak.
Nikodem: Zaczniemy pewnie od twojej części subtelnej/astralnej, z nią trzeba będzie porozmawiać. Spróbujesz wejść w kontakt z nią. Powiedz sobie w myślach: „Basia, słyszysz mnie”. [mogę sobie pozwolić na tak bezpośrednie podejście, bo pracowaliśmy wcześniej i Basia jest wyćwiczona w moim stylu pracy]
Basia: OK.
Nikodem: Pytaj się jej co tam u ciebie, czym się tak martwisz?
Basia: Boi się straty, odtrącenia.
Nikodem: I co robi, żeby nie doświadczyć straty i odtrącenia?
Basia: Chyba całe wieki była sama i nie miała poczucia przynależności. Chyli głowę, rezygnuje z pewnej niezależnej cząstki siebie, szuka bliskości.
Nikodem: Czyli jest i była strata, bo powiedziała w czasie przeszłym. Teraz co jest? Jak rozwiązała ten konflikt samotności?
Basia: Chwyta się jak tonący brzytwy tej jednej okazji. Po prostu się zbuntowała, czuła, że to nie do końca jej wybór, ona widziała i wiedziała, że czeka ją inna przyszłość. Zerwała się ze sznurka, przynajmniej taką miała nadzieję.
Nikodem: To jeszcze jedno pytanie jak widzi/traktuje koleżankę?
Basia: Kiedyś myślała że są dla siebie jak siostry, a nawet bliżej. Teraz się dużo zmieniło.
Nikodem: A czego ona chce, ta koleżanka?
Basia: Wszystkiego dobrego co mam: wrażliwość, wiedzę, szczęście, partnera, bliskość gór.
Nikodem: A gdyby miała powiedzieć, gdzie najmocniej odczuwa koleżankę?
Basia: Pierwsza myśl serce.
Nikodem: I jak wygląda to połączenie na sercu między wami?
Basia: Teraz widzę jakieś drzwiczki tam, są zamknięte, ale do nich kierowane są takie wiązki jakby laserowe od niej. Nie widzę skąd to idzie od niej.
Nikodem: Super. To teraz tam gdzie wiązki próbują się zbliżyć. Dotknij/dotknijcie tego miejsca w przestrzeni i zadajcie pytanie: „Czemu te wiązki tutaj mogą sobie wejść?”.
Basia: Po prostu wiem, że to od niej ale nie widzę źródła.
Obietnica, którą kiedyś złożyłam.
Nikodem: Gdzie ta obietnica jest zapisana w waszym ciele, co mówi?
Basia: W sercu. Mam się zgodzić na dostęp (nie wiem do czego konkretnie) w zamian dostanę bliskość i ochronę. [tutaj widzimy, że umowa jest wcieleniowa, stara, ale ciągle oddziałuje]
Nikodem: I czy nie jest tak, że jak teraz to uwolnicie z częścią subtelną, to pojawi się pierwotna strata, dziura, pustka, nic?
Basia: Nie wiem, ale przyszło mi na myśl, że to jakaś mistyfikacja, że mam tak myśleć właśnie, że pojawi się dziura, nic, pustka.
Nikodem: Jest odwaga dlatego powiedzcie: wkładam rękę energetyczną do serca i wyciągam obietnice, ślub wobec… Pozwalam sobie go zobaczyć w moich rękach, cały ten ślub/obietnicę
Basia: OK. Czarny kamień opleciony grubym łańcuchem.
Nikodem: To teraz postaw go na kamień i rozłup kilofem.
Basia: Taka bryła rozżarzonych kamieni.
Rozwalony
Nikodem: Czy teraz jest pustka w sercu?
Basia: Haha. Drzwi otwarte. W środku zielona trawa i ptaszki. Ale jazda haha. [zaszedł tutaj ważny proces, bo zabezpieczenie blokowało podświadomość i psychikę przed uwolnieniem, kod brzmiał: uwolnisz będzie pustka, stracisz; to buduje zaufanie do ważniejszych uwolnień, nie blokuje części subtelnej]
Nikodem: Czyli nie ma pustki.
Basia: Nie.
Nikodem: To teraz popatrzcie razem na brzuch. Zadajcie pytanie: co tam mam o tej osoby w środku?
Basia: Kamienie. Najpierw był jeden, ale jest ich więcej.
Nikodem: To powiedz, że wyciągacie to i wrzucacie do portalu. Wszystkie kamienie, małe, duże, głazy.
Basia: OK. Kamienie deportowane.
Nikodem: Teraz znowu. Popatrzcie czemu jej wiązka energii, ten sznur istnieje w waszym polu, dochodzi do brzucha bezpośrednio.
Basia: Już wiem, wchodzi z tyłu od lędźwi i jakby z szyi/gardła. Miałam go nie widzieć, ale świeci teraz jak sonda kosmiczna. Bo kiedyś się znałyśmy, byłam wypełnieniem jej życia, czerpała ze mnie energię, chciała oddać niewygodne emocje i sama być lekka jak piórko. [widać, że jest to duże uświadomienie części subtelnej i duszy]
Nikodem: Dobrze. To teraz powiedz: cofam ze swojej głowy jej koce, pola, wiązki, emocje, wzorce. Wszystko to teraz zbiera się w jedną kulę przede mną. Otwieram portal, który kulę wciąga ze wszystkim. Pozwalam sobie na to, bo tak decyduje.
Basia: OK., poszło.
Nikodem: Teraz inaczej zrobimy. Powiedz, że nakazujesz jej stanąć przed tobą dwa metry, razem ze wszystkimi, którzy ją TERAZ wzmacniają. Tak łatwiej puści podświadomy obraz jej, pamięci jakiejś miłości]
Basia: OK, Tam stoi niezła ekipa. [realnie podlecieli do części subtelnej]
Nikodem: Tak. Popatrz jakie gatunki?
Basia: Gady, trolle, jaszczury, jakieś skrzydlate.
Nikodem: Zapytaj się jej teraz: po co jej ta cała ekipa?
Basia: To są chyba jakieś pionki.
Nikodem: Jak ma się jej miłość do tej ekipy?
Basia: To nie była miłość, to są jej kuple, ale służą komuś większemu.
Nikodem: Zapytaj się jej: czy ty mnie kochasz? [pytam i konfrontuję, bo subtelnie jest zaślepienie miłością, uroki]
Basia: Już nawet wiem kogo przypomina ten większy. Odpowiada: „Nie, chciałam Cię wykorzystać, potrzebowałam twojej siły”.
Nikodem: Powiedz do niej: czyli przedstawiałaś miłość, bliskość, dawne nasze relacje, ale….
Basia: To wszystko kłamstwo.
Nikodem: Dalej: co czujesz do mnie teraz?
Basia: „Jesteś jedną z wielu”.
Nikodem: Dodaj: czyli jesteś zła na mnie, na co jesteś zła, co ci zrobiłam? [poprzednia odpowiedź opętującej była podyktowana złością, stąd to pytanie; trzeba rozsupłać miłość, zaślepienie od złości, bo z tego jest zbudowany sznur karmiczny]
Basia: „Traktuję cię jak przedmiot, jak trampolinę”.
Nikodem: Odpowiedz: dobrze, to już wiem, co ci zrobiłam, że masz taką nienawiść?
Basia: Jest zła, bo ją przejrzałam, bo jej odebrałam władzę nad sobą, nie ma już kontroli, straciła ją.
Nikodem: To teraz szybko sama sobie odpowiedz kochałam ją, bo… [wyparcie, stąd pytanie i powrót do siebie]
Basia: Latami budowane kłamstwo runęło. Pokazała mi świat.
Nikodem: Ufałam jej, bo…. [tutaj angażuję subtelnie część subtelną i duszę żeby zapisywały odpowiedzi, były ich świadome]
Basia: Rzekomo zależało jej na moim szczęściu,
Nikodem: Dopuściłam ją do siebie, bo….
Basia: Była samotna.
Nikodem: Pokochałam ją, bo….
Basia: Była dla mnie wyjątkowa.
Nikodem: Wchodziłam z nią w związki, bo….
Basia: Czułam się zaopiekowana.
Nikodem: Czuję się winna jej…..
Basia: Czułam że muszę się jej przypodobać.
Nikodem: Czuję się zobowiązania wobec niej do……
Basia: Czułam się zobowiązana być wobec niej wierna i oddana.
Nikodem: Bo..
Basia: Bo dawała mi poczucie miłości, przynależności i bezpieczeństwa. Ale to było oszustwo, środek do celu dla niej. Wykorzystała mnie po prostu.
Nikodem: Czyli z tego, co opisujesz była kimś wyżej postawionym dla ciebie. Zamknij oczy i wyobraź sobie ją teraz. Popatrz, czy stoi wyżej od ciebie. [bardzo dobra technika, która działa na podświadomość i psychikę, jej dalsze rozwinięcie szybko oddziałuje na ciało kiedy uwalniamy byt, symbiozę, opętanie czy wpływ silniejszej osoby]
Basia: Ale ona się też uczy. Delikatnie się unosi w powietrzu, ale jest taka półprzeźroczysta.
Nikodem: Unosi się w powietrzu przez co, dzięki czemu?
Basia: Nie widzę dokładnie jej twarzy ani ubrania.
Nikodem: Jest przeźroczysta, bo…?
Basia: Bo to jakaś energia jest.
Nikodem: To teraz powiedz: odbieram ci prawo do unoszenia się, lewitowania i dotykasz Ziemi. Odbieram ci dalej prawo do bycia przeźroczystą. Stajesz się dla mnie widoczna ze wszystkim czym i kim jesteś. Teraz.
Basia: OK. Siedzi na krześle przede mną.
Nikodem: Niech stanie na nogach 2 metry przed tobą. Jest wyższa czy niższa?
Basia: Swojego wzrostu. Podobny wzrost.
Nikodem: Powiedz do niej: postawiłam cię wysoko w sobie, ale teraz wracasz do swojego poziomu, do swojego stanu. Teraz zbierasz wszystkie energie z tej przestrzeni i ze mnie, które należą do ciebie. Wszystko pakuj w walizki.
Basia: Zapakowała się.
Nikodem: Lepiej się robi, bardzo dobrze. Teraz wyobraź sobie pole dookoła siebie, kopułę, otwierasz drzwi w tej kopule i ona wychodzi z walizką. Kiedy wyjdzie zamknij drzwi na klucz i klucz spal w ognisku. [to jest dalsze rozwinięcie techniki zamykania i uwalniania, które bardzo dobrze działa na psychikę i podświadomość]
Basia: OK., poszło.
Nikodem: Ciszej się zrobiło. [przy symbiozie czy takich połączeniach, osoba z którą pracujemy dosłownie sieje obcymi energiami; dlatego trzeba uważać podwójnie, bo sesja może wydawać się łatwa, ale szybko można ‘wejść” w pole minowe ingerującej i zaingerowanej]
Basia: Tak.
Nikodem: To teraz wracamy. Razem z częścią subtelną popatrzcie na swoją podstawę, dół. Pomyślcie o tym: co mamy od niej/ekipy?
Basia: Do wyboru do koloru. Pomieszane. Moje oddanie, miłość, zaufanie. Jej jest wiele więcej.
Nikodem: Czyli teraz powiedz: dzielą się te energie na moje z lewej strony i na jej z prawej strony.
Basia: OK. Moje kule większe, dosłownie trzy.
Nikodem: Tak.
Basia: Jej wiele mniejszych. Też tak widzisz??
Nikodem: Teraz powiedz: moje zwracam sobie, ale swojej duszy. Jej kule zwracam jej.
Dla mnie jej energie były większe, większe kule, nie twoje. Ale teraz powiedz: wycofuję swoje energie z jej skrzynki, wszystko co pozwalałam pierwotnie wyciągać z siebie i oddawać jej, cofam. To wraca do mnie.
Basia: OK.
Nikodem: I jakiej wielkości są te kule?
Basia: Noich kul nie widzę. Zostały jej.
Nikodem: Wszystko kierujesz do góry, do duszy / wj.
Basia: Widzę swoje kule ale są ogromne.
Nikodem: Teraz najważniejsze: rozwiązuje cały pierwotny ślub, wymianę na podstawie i w ciałach podziemnych, który miał nas umacniać jako małżeństwo, para wojowników. Cofam swoją zgodę na podtrzymywanie tego ślubu, umowy między nami i moja podstawa i energia uwalnia się z jej energii i podstawy i jej energia uwalnia się z mojej podstawy i wraca do niej.
Basia: Już.
Nikodem: I kiedy patrzycie w dół, pod nogi – co tam zostało albo się nie domknęło?
Basia: Jakaś mała szparka została.
Nikodem: Dotknij i zbadaj ją.
Basia: Tak jakby głąz się nie domknął.
Nikodem: Dotknij i sprawdź czemu się domknął, bo co?
Basia: Jakieś jasne światło stamtąd wychodzi
Nikodem: No proszę. Dotknij i poczuj to światło, czym ono wibruje, jaką informacją?
Basia: Coś jeszcze w sercu zostało.
Nikodem: Tak. Co to jest?
Basia: Pierwsza myśl nadzieja.
Nikodem: Nadzieja, że…?
Basia: …że to jeszcze nie koniec, że to tylko na chwilę rozstanie.
Nikodem: Tak. W końcu wyszło.
Basia: …że wrócę!!
Nikodem: Bo kiedyś była miłość między wami, silna, ale potem jedno ciągnęło drugie, drugie ciągnęło pierwsze nie wiadomo po co i dlaczego. Pewnie z poczucia pustki, straty, misji.
Basia: Tak.
Nikodem: Zmieniłyście się. Dlatego teraz powiedz, że pozwalasz całej swojej istocie wyciągnąć nadzieje, ponieważ miłość jest wolnością i miłość akceptuje teraźniejszość.
Basia: Ja w swoim życiu zmieniłam się ze sto razy, a co się dopiero dzieje na przestrzeni całego istnienia.
OK. Domknęło się pod nogami i w sercu.
Nikodem: Dobrze. To teraz głowa. Powiedz: droga części subtelna, patrzymy na trzecie oko i koronę. Połóż tam dłoń i powiedz rozumiem i wyczuwam rezonans tej istoty, osoby, kobiety, byłej. Teraz pozwalam sobie to wyciągnąć w całości.
Basia: OK.
Nikodem: Dobrze. Wychodzą pieczęcie, zamazania, soczewki, filtry i też takie jej małe kulki energii, które stwarzają zastój, wyłączają mózg.
Basia: Oo.
Nikodem: Teraz cofnij wolą swoje energie z jej korony i trzeciego oka. Wszystko to wychodzi z niej. Następnie wycofaj jej ze swojej korony i trzeciego oka. [jest to możliwe, bo część subtelna już odróżnia swoje od jej, brak pieczęci i ślubów]
Basia: OK.
Nikodem: Odszywamy wasze ciało mentalne i astralne na poziomie głowy, korony i trzeciego oka. Stajecie się osobnym organizmem, osobnym ciałem.
Teraz to samo z gardłem na każdym poziomie. Cofasz swoje z jej gardła i jej z twojego. Zwracasz jej to, co należy do niej.
Basia: Poszło.
Nikodem: Teraz ze swojego serca wycofujesz jej energie, a z niej wycofujesz swoje. Wszystko wraca do twojej duszy, nie scalasz. Tutaj już moje zadanie, żeby te połączenia rozpuścić między wami. To są połączenia między ciałami.
Basia: OK.
Nikodem: Teraz ze swojego brzucha wycofujesz jej energie, a z niej wycofujesz swoje. Jeszcze z organów sąsiednich (nerki, brzuch, jelita, żołądek).
Teraz ze swojego czakramu sakralnego wycofujesz jej energie, a z niej wycofujesz swoje. Wszystkie kody, że to z nią jest najważniejsze i najlepsza kreacja i dzięki niej wszystko masz – cofasz. I cofasz z sakry, że to jej złożyło się na ołtarzu swoją niewinność i czakram sakralny, całą swoją seksualność.
Basia: OK.
Nikodem: Podstawa i ciała podziemne tak samo.
[po chwili]
Dobrze. Teraz powiedz, że całe twoje ciało i część subtelna wracają do swoich wibracji, do swojej częstotliwości, bo już mogą, bo sobie pozwalasz, na nikogo już nie czekasz.
Basia: OK.
Nikodem: Teraz stopy, same stopy twoje. A raczej pod stopami. Dotknij je nawet fizycznie i zapytaj: co tu mam od niej jeszcze?
Basia: Pewność siebie
Nikodem: Takie małe kanały, którymi wchodziła.
Teraz kostki. Całe te związane łańcuchami rozpuszczamy, całe to służenie jej jako niewolnik, zasilanie, cofasz. Wraca niezależność do nóg, niezależność życia, relacji, pracy, zarobków, kreacji, biznesu, domu w całej tej nieskończonej formie. [niestety tego nie widać w zapisie, ale tu część subtelna ładnie uwalniała, szybko odnajdywała zależności]
Basia: Dobre.
Nikodem: I tutaj cały mechanizm karmiczny, ustalania i pilnowania drogi życiowej przez nią, rozpuszczasz. Teraz się przejdź po mieszkaniu i poczuj ciało. Ja zrobię odczyt.
Basia: Dobrze.
Nikodem: Odczyt:
To teraz. Możesz zapisać sobie ten odczyt i dotknąć nawet na monitorze. Dotknąć tego na czerwono i zapytać się co ta kropka/znak zapytania oznacza, co to za energia? [tak naprawdę uwolnienie zaczyna się tutaj, druga faza, najtrudniejsza]
Basia: Hmm..
Nikodem: To jest takie: i tak do mnie wrócisz, i tak przyjdziesz, jesteś moja. Jesteś nikim beze mnie.
Basia: Jest wqrwiona!
Nikodem: To teraz razem z częścią subtelną szukacie wszystkich tych kodów: do mnie wrócisz, jesteś moja, jesteś nikim beze mnie.
Nie wkurzaj się, nie ma sensu, bo robisz otwarcie na nią. To jest jej wkurzenie, nie twoje. Ty masz spokój. Ona tak właśnie działa, bo przez złość ma kontrolę nad tobą.
Basia: Tak, ja jestem spokojna, ona jest wściekła. [przy symbiozie i takim zlaniu łatwo brać cudze emocje za swoje]
Nikodem: Teraz pewnie w podstawie są kody, otaczacie je energią i wycofujecie [cały czas patrzę jak część subtelna pracuje]
Basia: Taka chyba walka jest, ale ja mam luz, spokój.
Nikodem: Ty nie musisz walczyć ani czuć się atakowana.
Basia: Ona jak dzikie zwierzę trochę.
Nikodem: To są jej podstawy, postawy i emocje. Musi sobie z nimi poradzić sama.
Basia: OK., mam wszystkie kody.
Nikodem: Nakazujecie z częścią subtelną cofnąć się jej poza wasze pole. Tam gdzie jej miejsce. [tutaj ona sprawdzała poziom siły, walki, zaczepki]
Basia: OK.
Nikodem: I powiedz, że te kody razem z ich odpowiednikami mentalnymi wyrzucamy do ognia.
Basia: OK.
Nikodem: Teraz ponieważ trochę jej złości weszło idziemy właśnie do splotu, bo to tutaj weszło najsilniej. Pytanie brzmi: po co utrzymuje kontakt/połączenie z nią?
Basia: Hm.
Nikodem: To cienka linka jest, po co? Żeby pokazać, że się zmieniła?
Basia: Nie widzę tego.
Nikodem: Co się stanie, jak cofniesz to połączenie z nią całkowicie?
Basia: Straci połączenie i wpływ na mnie.
Nikodem: To mówicie: cofamy teraz całe to połączenie, zalinkowanie. W sercu jest to, co potrzebne.
Basia: OK.
Nikodem: W brzuchu jest wtyczka i kołek, którym się łączyła, linkowała.
I połóż dłoń na środek klatki i zapytaj się: czemu tam jest płacz?
Basia: Bo dałam się oszukać.
Nikodem: Czyli to jest płacz tak naprawdę do siebie samej.
Basia: W stylu ‘ale byłam naiwna’.
Nikodem: Pięknie. To jest punkt kluczowy tego uwolnienia i mamy go na wierzchu, nie zostało stłumione! Zawsze w uwolnieniu między ofiarą a katem jest punkt niewinności – krzywdy.
To teraz przytul się i powiedz przyjmuję swoją niewinność, bo miała ona również otwartość, życzliwość, dobroć. To, że ktoś to wykorzystał nie znaczy, że byłam głupia, byłam po prostu otwarta. Teraz już wiem kim mogą być inni ludzie. Dlatego przyjmuję swoją niewinność, bo jest ona teraz mądrzejsza.
Basia: To mnie głęboko wzruszyło teraz. [mamy to]
Nikodem: Bardzo dobrze, bo zrobiliśmy to na poziomie psychiki, ciała i w energiach. Doskonale.
Basia: Bardzo się cieszę!
Nikodem: Ale. Wstań, przejdź się i poczuj podstawę i kiedy będziesz chodzić powiedz sobie: cofam jej złość z podstawy i brzucha i mentalnie wrzuć do ognia. Dodaj: bo teraz rozpoznaje swoje emocje, rozróżniam moje od cudzych.
Basia: Idę.
Nikodem: Bo to jest tak, że kaci, manipulanci, narcyzi chcą żebyś była wkurzona, mówiła źle o sobie, była zła na siebie, podkopywanie intelektualne, bo tak obniżasz wibracje i oni robią wtedy, co tam chcą, czyli się linkują/łączą.
Basia: Poszło. Znam bardzo dobrze taki typ człowieka, doświadczyłam tego.
Nikodem: Pięknie. Gratuluję. Głęboki proces. Teraz będzie się to układać i domykać.
Basia: Dobrze!
Nikodem: Dobrze zareagowałaś w momencie kiedy kody wyszły na podstawie i ona siała złością. Od razu napisałaś: „tak, ja jestem spokojna, ona jest wściekła”. Szybka reakcja.
Basia: Bardzo Ci dziękuję, kolejny raz za bycie przewodnikiem ku uzdrowieniu.
Nikodem: Ten poziom złączenia przeogromny wpływ. Nie ma co mówić.
Basia: Nawet chodziłam teraz po mieszkaniu i się uśmiechałam tak wewnątrz jak i na zewnątrz.
Kilka dni później
Czuję się bardzo dobrze, sny neutralne albo jak na mnie to przyjemne (bez dziwactw i potworów): moi rodzice którzy kupili jakaś działkę z domkiem, moja siostra i ja wchodzące do restauracji i pałaszujące jakieś żelki i słodkości, jazda skuterem śnieżnym w białej scenerii (tu ciekawostka: wszystko było zamarznięte, takie przezroczyste jak bryła lodu, w pewnym momencie zauważyłam, ze moje stopy też są jakby z lodu, przezroczyste, choć zimna w ogóle nie czułam – wtedy ziomek jakiś filmujący te jazdę na skuterze powiedział „spokojnie, dotknij się, masz stopy” – i stały się żywymi stopami. Poza tym pojawiło się ciepełko między mną i partnerem.
Nikodem: Napisałem artykuł Jak domykać związek i po co to robić? Warto go sobie przeczytać. Dodatkowo, kiedy tak mocno w nasze pole weszła obca osoba, przepływ między partnerami nigdy nie jest domknięty, energie zwyczajnie uciekają (zasilają kogoś na zewnątrz), wchodzą obce (rozbijają połączenia między partnerami), stąd nagle wróciło u Basi 'ciepło’ do partnera, jego naturalne odczuwanie.