Po pracy z tobą Nikodem kontakt z ojcem mojego dziecka… jak ręką odjął. Zero moich emocji w tamtą stronę, w senie złości czy coś, bo tylko to było przez lata. Poza tym niedługo po sesji dostałam propozycje fajniejszej pracy i właśnie niedawno zaczęłam. Także też duży plus.
J.
Po pracy mam takie odczucie większego otwarcia w relacjach w domu, w sensie miedzy dziećmi jako rodzeństwem, ale też w relacji ja-dzieci. Tak to wczoraj obserwowałam wieczorem z poczuciem, że wcale nie trzeba jakiś tam cudów na kiju, ale proste bycie ze sobą wystarczy by czuć się dobrze.
A.
Część, wczoraj nie byłam w dobrej formie, ale to może dlatego że czułam żeby partner zrobił to sam. Jestem ci bardzo wdzięczna dla mnie od dawna było to bardzo ważne i wiem, że z czasem mogłabym tego nie udźwignąć. Od męża czuć bardzo duży spokój. Wiem, że był to bardzo trudny proces złamać wszystkie jego blokady. Jestem ogromnie z niego dumna, że udało mu się. Pracowałam nad nim bardzo długo, rozmawiałam, tłumaczyłam, ale ciągle nie był gotowy. Dla mnie to była podstawa naszego związku. Chociaż początki naszego związku były bardzo trudne, nikt nie dawał nam szans, kilkanaście razy musieliśmy upaść, ale jakoś zawsze jedno próbowało wesprzeć drugiego i wychodziliśmy z tego silniejsi. Dzisiaj się obudziłam i uświadomiłam sobie, że mój mąż to moja bratnia dusza, w każdym aspekcie my się uzupełniamy. On bardzo dużo mi uświadamia pokazuje nad czym muszę pracować ja jemu również tak jakbyśmy się uzupełniali. To niesamowite. To co ty zrobiłeś wczoraj to było MISTRZOSTWO, ja wiem jak to było głęboko zakorzenione. Dziękuję.
P.
Duchowo jest inaczej. Nie oczekiwałem, że to się utrzyma. Myślałem, że ten duchowy przepływ będzie krótkotrwały, ale czuje ciepło w sercu na zawołanie i takie energie w ciele. Mam wrażenie, że jestem przytomny subtelnie, mogę się zrobić takie poszerzony do wewnątrz. (…) Straciłem ten careerpath, ale z perspektywy karmicznej zrozumiałem wiele rzeczy, które wcześniej były dla mnie niedostępne. Dużo mi ta praca o mnie pokazała, co też omawialiśmy w zeszłorocznych sesjach. Chyba najważniejsza była realizacja, że poleganie na doktrynach jest błędne, że kluczowym jest działanie odśrodkowo, zarządzanie sytuacji wedle własnego rozeznania. Zrozumienie, że ja sam muszę pokazywać zęby, gdy ludzie są źli. Postawić granice, powiedzieć „stop” o własnych siłach, z mocą własnego cienia a nie powołując się na doktryny czy rozsądek. Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Bez Twojej interwencji pewnie bym z tego nie wyszedł. Mój stan zdrowotny zaczął poprawiać się od razu po sesji.
Dużo życiowej presji ze mnie zeszło. Dużo tego, ale czułem potrzebę by się podzielić. To jest zwieńczenie, chyba całej pracy wcieleniowej i sesji jakie robiliśmy.
M.
Cykl sesji dał wiedzę o jakiej nie miałam pojęcia i czuję się inaczej, o wiele lepiej, chociaż nie wszystko jest kolorowe.
K.
Właśnie jestem w drodze, aby poznać Care Delevingne. Bardzo mnie cieszę, ze mogę robić projekty z wielkimi ludźmi. Gdyby nie ty to by się nie wydarzyło. Ogromne dzięki!!!
A.
Ale zmiana po sesji. Nie dość, że zadzwonili do mnie. To byłem dzisiaj w pracy i totalny luz. Robiłem po prostu swoje. Był jakiś nowy chłopak i zasuwał za 3 jak nie 4. Ludzie śmiali się że robi wszystko. Zobaczyłem to z boku jak to wygląda. Jak on się denerwuje wszystkim. To jest bardzo nie profesjonalne. Wczoraj tez ogromna zmiana. Miałem coś zrobić samemu, ale udało mi się umówić Panią która mi pomagała. Dziewczyna była wniebowzięta, bo już od dawna o tym mówiła. Nie muszę się dwoić i troić. Dzięki.
P.
Cześć Nikodemie. Chcę Tobie powiedzieć, że nasze spotkanie, które było nastawione na syna istotnie zmodyfikowało moje postrzeganie. Natomiast lektura Twoich opracowań to kolejne mega głębokie procesy budzenia i odrzucania starych schematów a wraz z nimi podłączeń do różnych struktur.
A.
Dziękuję za wszystkie podziękowania za artykuły, sesje, konsultacje, analizy. ❤
Dziękuję za każdą pomoc przez ostatnie kilka lat, zarówno w postaci zleconych sesji, konsultacji, ale przede wszystkim za obecność, dobre słowa, odpowiedzi uzyskane w najlepszym dla mnie momencie, za ogromne WSPARCIE. Ostatnie 3 miesiące były dla mnie przełomowe i jestem niesamowicie wdzięczna, że mi w nich towarzyszyłeś. Aż nie umiem tego opisać, ale stanięcie na nogi udało mi się właśnie, dzięki świadomości, że jesteś obok w razie, gdybym się przewróciła. To jest wielkie! Dziękuję raz jeszcze.
K.
Niko. Kończąc mojego maila – pewnie mało składnego, ale płakałem, gdy go pisałem – chciałem Ci podziękować. Napisałem jak to wyglądało od mojej strony, bo uczestniczyłeś w tym porodzie i warto, abyś wiedział. Choć pewnie wiesz. Chętnie dowiem się kiedyś, co działo się na prawdę i jak to wyglądało od Twojej strony. Wiem tylko, że zrobiłeś dla nas coś, co ciężko będzie Ci w jakikolwiek sposób wynagrodzić. Zrobiłem przelew. Powinien być jutro. Ale to nie jest moje ostatnie słowo. A ja dotrzymuję słowa. DZIĘKUJĘ CI ZA WSZYSTKO. Moja partnerka jest Ci bardzo wdzięczna (kazała to przekazać). Wiem, że chce też do Ciebie napisać. To co się wydarzyło i cała Twoja pomoc są dla nas bardzo wzruszające. Czasem ciężko mi w to uwierzyć, że dostaję tyle od Ciebie. Przez ostatnie 10 lat zmieniłem się. Jestem dziś INNĄ osobą. To Twoja zasługa. Powtarzam się, ale dziękuję jeszcze raz.
P.
Hej Nikodem
Dziękuje. Choć nie mam słów które opisałaby wszystko co do tej pory dla nas zrobiłeś. Przez tyle lat a w szczególności teraz. Ciężko mi jest opisać to wszystko co się wydarzyło, ale jednego jestem pewna, nasz syn jest wyjątkowy. To w jaki sposób przyszedł na świat budzi we mnie tyle emocji: zachwyt, wzruszenie, podziw. Dopiero teraz zaczynam to wszystko układać sobie w głowie i analizować co się wydarzyło. Choć każdy kolejny dzień przynosi mi kolejne emocje i przemyślenia z tym związane. Dziękuje Ci za to że byłeś z nami, że pomogłeś nam dostać się do szpitala który sobie wybraliśmy, że mogliśmy być cały czas we trójkę razem – i z dobrych wieści to partnera przełożeni słysząc całą naszą historię porodu w domu dali mu wolne. To też mi dużo dało w ostatnich dniach – jego obecność była dla mnie nieoceniona. Dziękuje Ci za wsparcie była jakaś taka magia w tym porodzie – nigdy bym nie przypuszczała ze urodzę w domu, że urodzę tak szybko, zwłaszcza gdy odpłynęły mi wody i zadzwoniłam do położnej mówiąc jej, że naprawdę rodzę i że to już jest nie do zatrzymania.
A.
To ja dziękuję wam za podróż. Naprawdę fantastyczne przeżycie.
Witaj Nikodem
Wczoraj wieczorem po sesji poczułam jasno, czego pragnę, jak pragnę dalej żyć. Od jakiegoś czasu nie miałam pojęcia co dalej? Zresztą o tym rozmawialiśmy. Jasno to zobaczyłam. A wiesz co jest najdziwniejsze? Że to jest to, co jest. Idę dobra drogą. Właściwą. Tylko nagle połączyły się jakby małe dróżki. To wszystko, co robię, co się dzieje, pokazało jasno jedność. Tworzy jedność. Pasuje jak puzzle. Zrozumiałam oczywiste rzeczy. Dziękuje. Odezwę się jeszcze na pewno, żeby opowiedzieć o tym, co jest.
E.
Poczułem serce właśnie, tak lżej się czuję po sesji. Jakby napięcie z ciała odeszło i czuję bardziej siebie. Dzięki
B.
Dzisiaj była ważna sesja, mniej emocjonalnie niż 2 poprzednie, ale baaardzo potrzebne.
G.
Chciałam Ci tez bardzo podziękować za wszystko co razem zrobiliśmy. Dzięki tej pracy i twojej pomocy jestem tu gdzie jestem i idę dalej! :)))
P.
Jestem po kolejnej sesji czytania Twoich artykułów. Czytałam je już wiele razy, ale za każdym razem trafiają do mnie jeszcze bardziej. Każde zdanie ma sens i znajduje się we właściwym miejscu. Najgorsze (a może najlepsze) jest to, że wszystko, o czym piszesz, jest proste, oczywiste, prawdziwe — jest takie, jakie być powinno. Nie brzmi to patetycznie, jak te wszystkie wpisy o miłości, w których twierdzi się, że miłość to wzajemne zaspokajanie potrzeb partnerów (ty mi dasz kasę, to ja ci dam opiekę, ty mi dasz buziaka, to ja cię przytulę), ciągłe staranie się, nieustanna praca nad związkiem, poświęcenie dla drugiej osoby. Ci wszyscy, którzy to piszą, nie mają zielonego pojęcia o miłości — może nigdy jej nie poczuli? Czy to możliwe? Przecież każdy dąży do miłości i za nią tęskni.
Twoje artykuły burzą w końcu ten fikcyjny, chory, stworzony przez toksyczne związki świat! Jak dużo jest w nas zakłamania? Czy tak można żyć? Dopiero teraz czuję, że żyję, że jestem „trzeźwa”; w końcu usłyszałam swój wewnętrzny głos. Dzięki Tobie. A skąd Ty się wziąłeś? Chyba z kosmosu! Jak Ty dotarłeś do tych wszystkich prawd? Nie wiem, ale dziękuję Ci za to, że jesteś.
Jestem pod nieustannym wrażeniem Twoich artykułów.
A.
Twoje sesje na stronie są dla mnie skarbnicą wiedzy na różne tematy. Dzięki nim rozumiem, co oczyszczam, i wiem, nad czym powinnam popracować w danej chwili. Z serca Ci dziękuję, fantastyczna istoto, za Twoje publikacje, za Twoją pracę nad sobą, którą wykonałeś, by inni mieli szansę poznać i odgrzebać siebie. A to wszystko dzięki Twojej „publicznej egzystencji”.
U.
Nikodem! Życie mi Uratowałeś!
W 2008 przeczytałem Odrodzenie i Motywację. Wiedza, w nich zawarta przeprojektowała moje nastawienie w taki sposób, że przeszedłem (żyję) i jestem w stanie przechodzić przez przeszkody, przez które, bez Książkowych informacji, absolutnie, bym nie przeszedł.
Dziś się zamyśliłem…”Qrde…co u Nikodema…(??)…Przecież, w ogromnej mierze, to przez Niego funkcjonuję w Społeczeństwie…i na dodatek jestem w dużej mierze Wolny”
I teraz już widzę, że działasz i się z tego bardzo cieszę. Raczej znowu czegoś ważnego się od Ciebie Nauczę, bo z Duszami(Duchami) to mam kontakt na co dzień. Widzę, że to trudna sztuka i, że chyba skorzystam z konsultacji, które oferujesz.
Ogromnie Dziękuję za Twoje publikacje, wiedza, która z nich pochodzi, a którą stosuje w życiu jest dla mnie tym, czym jest Broń na Wojnie. To podstawa. Bądź zdrów.
S.
O tyle rzeczy zapomniałam Ciebie zapytać. Bardzo przyjemnie mi się z Tobą rozmawiało, nadal do mnie nie dociera, że te odpowiedzi przychodziły mi do głowy, obrazy…. to w Twojej obecności jest taka łatwość? Czy to kwestia wyciszenia i skupienia i w domu tez tak mogę duszy pytać? Bo czuć, czuje.
Zabawnie było, że zanim dotarła ostatnia twoja książka, to kupiłam Energię Miłości i wchłonęłam na wdechu. Jak już przyszła Dbaj o siebie to siedziałam w wannie (a w niej mam najczęściej najwięcej rozkmin egzystencjalnych) i doszłam do wniosku, że nie mam pojęcia kim jestem. Po dwóch dniach to samo przeczytałam w Twojej książce w historii na tytuł. Uśmiałam się do łez i pogratulowałam sobie, ze idę w dobrym kierunku ;)).
Ale jakoś życie się zadziało, biznes ruszył bo restrykcje znieśli i jakoś mi to zaglądanie i poznawanie siebie szło opornie. Z racji że boję się oceniania (wyszło na sesji) to się do Ciebie nie odzywałam, bo nie za wiele robiłam. Ale dusza mnie chyba napiera żeby napisać wiec piszę.
Czytam Energię Miłości kolejny raz, podkreślam, zapisuję pytania i dalej nic nie wiem (śmiech).
Znajdziesz czas na sesje dla mnie? Jesteś w Warszawie czy w Katowicach? Bo wpisy na blogu podpisujesz z Katowic. Ściskam i czekam na info
M.
Mieliśmy sesję przez skypa pierwszą i ja byłem zachwycony, bo może dlatego że czuję człowieka. Ciebie w tym wszystkim.
T.
Witaj Nikodem!
To co piszesz jest niesamowite!
Odkąd pamiętam nieustannie się uczę i uczę się siebie. Rozwój osobisty to moja pasja, wiele czytam i studiuję Coaching. Kierunek nie przypadkowy, ponieważ jeśli chodzi o życie zawodowe wciąż szukam swojego miejsca. Postanowiłam więc się „przecoachować”, a przy okazji zdobyć nowe kompetencje. Jednocześnie szukam siebie, odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. Kilkakrotnie próbowałam regresingu, raz hipnozy, ale nie udało mi się cofnąć do poprzednich wcieleń. Dwa tygodnie temu, byłam na konsultacji z osobą która „widzi więcej”, i która w trakcie wykonywania Analizy Rozwoju Duchowego z wahadełkiem, powiedziała mi m.in., że jestem duszą hybrydową. Chciałam dowiedzieć się czegoś na ten temat i trafiłam na Twój artykuł w internecie ”Różne gatunki dusz i osobiste wibracje”. Przeczytałam go jednym tchem, potem były kolejne. Kupiłam i przeczytałam Twoje dwie książki Energię Miłości i Bądź zawsze sobą i aż ciśnie mi się na usta „GDZIE BYŁES PRZEZ CAŁE MOJE ŻYCE!”. W Energii Miłości napisałeś coś co kompletnie mnie zachwyciło, coś co zawsze czułam ale nigdy tego nie potrafiłam zwerbalizować. Pozwól, że zacytuję te wspaniałe słowa: „Obudzenie siebie oznacza poznanie siebie takim jakim się jest, bez wszystkich masek, osądów, wiary w słuszność swojej religii, systemu nauczania, osądzania. Polega też na uwolnieniu się od przewodnictwa kogokolwiek: opiekunów, mesjaszów, wszelkich istot czy nawet Wyższych Jaźni. Nieważne kto jak pięknie wygląda, świeci czy mądrze gada. Znaleźć w sobie pierwiastek duchowy i materialny, założyć krawat i być jednocześnie wrażliwym duchowo, energetycznie w pracy i w domu w biznesie i w medytacji – przed tym zadaniem stoimy jako ludzkość.” Cudowne!
Jednak na aktualnym etapie mojego rozwoju potrzebuję wsparcia. Dlatego piszę do Ciebie bo czuję, że możesz mi pomóc oczyścić się z całego tego gówna, które mnie ogranicza i blokuje, które powoduje że co jakiś czas utykam w miejscu, kręcę się w kółko. Jedna część mnie rwie się do działania a druga osacza, wątpi, hamuje. Czuję się jak podróżnik bez mapy, idę ale nie bardzo wiem czy dobrą drogą. Co kilka lat zmieniam całkowicie branżę i zaczynam od nowa.
Chętnie spotkałabym się z Tobą na żywo w Warszawie, jeśli tu bywasz. Katowice również wchodzą w grę. Podaj proszę możliwe terminy chciałabym sesję całodniową.
Dziękuję Ci, że jesteś!
B.
Cześć Nikodem,
Chciałem jeszcze raz podziękować za konsultacje na żywo. Minęło już prawie 10 dni od konsultacji, pierwsze dwa dni śniła mi się praca, a dokładnie w pierwszy dzień śnił mi się jakiś bar sklep taki z jakieś wioski dość dużo ludzi, a ja zabłysnąłem wśród szefa. Szef jakiś Arab. Drugi dzień to była była już praca i moja była szefowa i jak zawsze jakąś dyskusja na temat bilansowe. Do przed wczoraj śniła mi się tylko coś związanego z pracą, jakieś niuase. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za konsultacje.
J.
Cześć,
Bardzo mi pomogłeś w temacie UFO i szaraków, sama nawet bym nie próbowała, tyle tam tego było. Zwróciłeś mi też uwagę, że działam na swoich energiach, to bardzo wartościowa dla mnie uwaga. Wiec mogę działać, mam energie i motywacje, na razie z asystą, ale działam. Proces budowy trwa w czasie, i każde takie przypomnienie jest cenne i ważne.
B.
Po naszych sesjach czuję, że coraz lepiej mi ze sobą :)). Mam w sobie więcej spokoju i mniej huśtawek emocjonalnych. Powoli wulkan się wycisza.
M.
Hej,
Wiesz w sumie to jak sobie spojrzałam sama na te zdjęcia, które Ci wysyłałam to i ja widzę, że jest lepiej. Tak jakby więcej życia jest w każdym kolejnym zdjęciu. I też czuję to tak wewnętrznie, Optymistyczniej mi i lżej. I szybciej wracam do równowagi gdy mi „wywala” negatywnymi emocjami. Nieraz to się zastanawiam czy to oby na pewno moje to wszystko (te negatywne emocje) bo czasem to mi się wydaje, że jakby się ktoś mną bawił, jakbym miała zainstalowany jakiś przycisk z napisem „wybuch złości” albo „odrzucenie siebie”. I to uruchamiało jakiś generator negatywnych odczuć we mnie. Bo to tak czasem „od czapy” się pojawia. W sensie że obiektywnie moja reakcja, jej eskalacja, to co odczuwam w środku są nieadekwatne do sytuacji.
A.
Dziękuję. Ależ Ty jesteś uporządkowany w tych odpowiedziach. Tak punkt po punkcie. I konkretny. Przyszło mi na myśl, że też byś był dobrym księgowym :).
A.
Hej,
Właśnie odczytałam. Odpisałeś mi tak … mhm.. no tak, że mnie to poruszyło jakoś.. i wzruszyło. Ja chyba ogólnie jestem z tych „wrażliwszych” i chyba mi się to nasiliło jeszcze w ostatnich latach. Tyle ciepła jakiegoś poczułam w tych słowach. Dziękuje Nikodemie.
O.
W ciągu pierwszych 3 tygodni naszych spotkań, mój mózg chyba konsumował wszystkie dostarczane przeze mnie kalorie, bo schudłam 4 kilo. Nic więcej w moim stylu życia się nie zmieniło, sport, spacery, slow food na co dzień. Do tej pory pomimo starań nie byłam w stanie pozbyć się tych 3-4 kg, a tu proszę wystarczyło kilka sesji, porządne sprzątanie w głowie i od razu kilka fałdek w talii mniej. Zatem dzięki również za wsparcie w odchudzaniu :))
H.
Troce mi się popłakało. Ciekawe, co dalej będzie? Dziękuje bardzo. Bardzo było mi miło, naprawdę miło spotkać Cię po tylu latach. Czasem myślę, że język polski ma zbyt mało słów na określenie pewnych stanów. Za mało. Nikodem, dziękuję.
G.
Siemasz Niko,
Po naszym ostatnim spotkaniu i generalnie ostatnio poczułem mega harmonię w swoim wnętrzu. Czuje się lekko. Doznałem olśnienia, cały czas czuje spokój wewnętrzny. To niesamowite! Nawet jak rozmawiam z żoną (dziś się widzieliśmy) to rozmowa nabrała innego wymiaru. Przestałem czuć rozżalenie, swego rodzaju smutek, że coś takiego mnie spotkało. Zacząłem czuć wdzięczność! Odkryłem dużo więcej siebie, czuję dużo wyraźniej o co chodzi w związku. Bez tej całej sytuacji, w sumie bez ruchu małżonki być może nigdy bym tego nie odkrył i szarpałbym się dalej tak, jak do tej pory… Teraz bez względu na to, czy będę z nią czy z kimś innym wiem że to wszystko bardzo mocno przełoży się na jakość, miłość i relacje. To niesamowite!
P.
Witam,
Od ponad dwóch miesięcy czytam Twoją książkę Bądź zawsze sobą. Znam wiele opracowań z tej dziedziny. Studia, praca, wewnętrzna potrzeba sprawiają, że mimo wszystko zdarza się mnie zaskoczyć, a takim odkryciem ostatnio jest ta książka. Czytam codziennie ale „dawkuje” sobie treść, otwieram na określonej stronie i czytam fragmentami. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem Twoich doświadczeń, umiejętności pisarskich a nade wszystko wiedzy. Miło będzie poznać Ciebie Nikodem. Sprzedaję Twoje książki z wielką satysfakcją.
A.
Wczoraj i dziś jest jakoś zajebiście 🙂 czuję się lekko, w szczególności w okolicach brzucha, a w klacie odczuwam płomyk or smth like that.
M.
Dziękuję bardzo, świetna analiza, gratuluję!
T.
Dziękuję bardzo za analizę, sporo się z niej dowiedziałem i trochę mi się rozjaśniło.
M.
Na początku chciałbym napisać, że strasznie zafascynował mnie Pan i zadziwił! Jak można paru głupich zdjęciach tak trafnie podsumować i doradzić?
P.
Analiza pokazała dokładnie to czego sam na pierwszy rzut oka nie mogłem zobaczyć. Była jak odbicie w lustrze.
K.
Dzięki za analizę. Po otrząśnięciu się z przerażenia ile mam do roboty na rożnych poziomach wiele mi to co napisałeś wyjaśniło, sporo zobaczyłam i sobie uświadomiłam.
K.
Dziękuje za analizę, przeczytałam 2 razy (na początek). Pozdrawiam i parę rzeczy z analizy daje mi do myślenia naprawdę mocno.
A.
Twoja analiza dużo mi pomogła. Jestem zaskoczona twoim profesjonalizmem. Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam.
J.
Nikodemie chciałam podziękować za analizy. Szok!
O.
Dzięki za analizę, wiele wyjaśnia, wiele rzeczy się zgadza, ale i tak praca i jeszcze raz praca.
P.
Witam
Dziękuję za analizę , którą dopiero teraz miałam czas na spokojnie przeczytać. Co mogę o niej napisać? To co dotyczy cech, o których wiem, jest jak najbardziej trafne. Blokady czuję tam, gdzie zostały wymienione. Szczególnie to serce w puszce i gardło. Nie mogę głośniej krzyknąć, bo się krztuszę. Czuję jakbym miała czymś oblepione struny głosowe.
Czasami jak medytuję, to czuję czakrę serca jak pulsuje, nie kręci się, nie wiruje tylko pulsuje. Brak balansu też jest nie otrzymuję z powrotem tego co daję . Coś jest nie tak. „Wpusto klucze” na splocie słonecznym i opisany problem też prawdziwy.
Co do 7 czakry i jej dziwnego kształtu to poproszę jeszcze o analizę dla mojego męża, który zresztą dziś sam już w tej sprawie pisał. To tak na szybko co rzuciło mi się w oczy na pierwszy rzut. Jest parę rzeczy których jeszcze nie rozumiem , ale to może z czasem.
Jestem bardzo zadowolona, że mogłam dowiedzieć się tego wszystkiego, wiele mi to wyjaśniło i pokazało kierunek. Zresztą jak widziałeś moją duszę, to rozumiesz, że nie dawała mi spokoju i musiałam jakoś do tych informacji dotrzeć.
Jeszcze raz bardzo dziękuję, bardzo trafna analiza
J.