Odprowadzanie pokazuje, jak ważny jest spokój podczas odchodzenia i jak wiele złego dzieje się, kiedy śmierć jest nagła lub na skutek depresji, alkoholu lub narkotyków. Zapraszam.
Początek
Nikodem: Już przeglądam jego zdjęcia. Mam plik do zapisu rozmowy otwarty.
Mama: Aha, to zaczynajmy.
Nikodem: Szukam zdjęcia z dobrze widocznymi oczami.
Mama: Nie ma pospiechu.
Nikodem: A były ostatnio jakieś sny?
Mama: Jakiś tydzień temu, pisałam do ciebie, że przyszedł i byłam szczęśliwa że jest, że żyje i zaproponowałam zrobić ulubione Maćka naleśniki z serem. Otworzył lodówkę i wyjął przeterminowany albo popsuty ser. Posilam aby poszedł do sklepu, ale zniknął.
Nikodem: Świetne.
Mama: W ciągu tego snu nic nie mówił stał bokiem do mnie.
Nikodem: Ile jest już po śmierci? Ciągle jednak czuć, że on żyje.
Mama: Jak to?
Nikodem: Już mam jego zdjęcia.
Mama: OK. Jestem przerażona. On nie może żyć, widziałam go i został skremowany.
Nikodem: Czuć że jest żywy to dobre określenie, bo po śmierci wielu ludzi już jako duchy jest mało przytomna i świadoma.
Mama: Rozumiem, czuję jego obecność ciągle.
Nikodem: Ale nie ma napięcia z tym związanego?
Mama: Raczej nie, tylko emocje, jakieś podniecenie, wznosząc na coś, ale nie wiem co. On miał problemy z komunikacją, wyrażaniem uczuć.
Nikodem:

Kreski oznaczają poszczególne gęstości subtelne. Tutaj jego energia jest zawieszona (tak też napisałem) nisko, bo dotyka częściowo naszej fizyczności. Tak nisko zawieszona energia nie jest dobra, ale po kremacji tak nie powinno być. Bo to właśnie osoby, których ciała są całe w trumnie właśnie tworzą taki „powidok” po śmierci.
Mama: Co to jest obok „MY”?
Nikodem: To jesteśmy my jako ludzie żyjący. Teraz rozmawiam z jego duszą, nie z Maćkiem bezpośrednio.
Ja: [tutaj sprawdzam wibracje, czy to na pewno jego dusza] Wiesz kim jestem?
D: Tak.
Ja: Szukam twojego wcielenia Maćka.
D: Musi dokończyć swoje rzeczy.
Ja: W jakim sensie?
D: Znajomi, bliscy.
Ja: Jest na tyle świadomy? Napisałem, że jego energia jest zawieszona. Dla mnie to powidok.
D: Sprawdź go jeszcze raz.
Ja: OK.
[po chwili]
On jest dla mnie przekręcony, jakby głową w dół. Czyli w kogo on się wszczepił?
D: Nie widzisz?
Ja: Musiałbym popatrzeć bardzo nisko. Ale to zrobię. [tutaj miało się wrażenie, że dusza mnie sprawdza: co potrafię, ale miało się wrażenie, że sama nie ogarniała]
Dla mnie jest wszczepiony w dwie kobiety. To tak załatwia sprawy?
Już na tym etapie powinien być w gęstości astralnej. Nie może tak długo przebywać eterycznie, bo przecież ciało eteryczne się degraduje, zmysły się traci po dłuższym przebywaniu.
[po chwili]
OK. Widzę, że to będzie trudniejsze niż myślałem.
Mam prośbę. Może pani powiedzieć: „Maćku idź do światła, zostaw mnie, zostaw nasz dom. Tu już zrobiłeś co mogłeś. Ja sobie poradzę”.
Mama: Mogę tak powiedzieć, ale ja muszę dodać, że chciałabym uwolnić Maćka z kręgu reinkarnacji, aby był wolną duszą, bez manipulacji pseudo sił światła.
Nikodem: Tak właśnie zrobimy, ale on jakby całą swoją świadomość skierował w dól, w planetę i w dwie kobiety. Jak pani to powie, ja będę widział jak reaguję.
Mama: Dobrze.
Kochany Maćku bardzo cię kocham i martwię się o ciebie. Twoje cierpienie na tej ziemi już zakończone i proszę odejdź stąd jak najszybciej. Nic mi już nie pomożesz, ale na pewno dam radę, wiesz, zawsze spadam na cztery łapy. Proszę odejdź do przestrzeni gdzie jest wolność i światło. Nikodem ci w tym pomoże.
Nikodem: Bardzo dobrze.
Usłyszał, czyli macie połączenie. Tutaj zrobiłem jeszcze odczyt jego ciał subtelnych

- Ciało fizyczne, brak.
- Ciało eteryczne i właśnie tym ciałem się podczepia. Widać że to ciało eteryczne jest otwarte i skierowane na ciało fizyczne, którego on już nie ma.
- Ciało astralne (emocjonalne) jest podzielone na takie cztery kulki.
- Ciało mentalne (umysłowe) wibruje, ale ono jest za mgłą, wyłączone, nieczynne.
Muszę pomyśleć tutaj jak go ruszyć, bo gdyby on już wibrował na poziomie astralnym, czyli tak jak 90 procent zmarłych to byłoby dużo łatwiej.
A pani ma przypuszczenia jako to może być druga kobieta podczepiona do niego? Bo on jest tak „nisko” subtelnie, że tego nie zobaczę, bo to prawie fizyczność. Dlatego powiedziałem, że zachowuje się „jak żywy”.
Mama: Wiem że on chciał żyć i cieszyć się życiem, ale skomplikowana sytuacja życiowa, brak rodziny i na pewno brak determinacji walki, sprawiło że nie dawał sobie rady z emocjami. Jednocześnie był świadomy, że miał wszelki potencjał aby żyć pełnią życia. Myślę, że coś dołowało go dodatkowo.
Nikodem: Wiemy że była depresja, ale to antydepresanty i alkohol, bo zmarł w szpitalu, ale co oni stwierdzili?
Mama: Wynikała z całego kompleksu problemów.
Nikodem: Ja to zrobię tak. Podlecę do niego eteryczne, ale nie tak nisko, jak on. Bo to nawet ludziom w instytucie Robert’a Monro’e się nie udaje. I po prostu spróbuję go zainteresować tym, co wyżej. On trochę zachowuje się jak dziecko i pewnie ma uruchomione wewnętrzne dziecko, plany, których nie zrealizował (widać to w analizie ciała astralnego).
Mama: Maćka depresja pogłębiła się w czasie lockdownu, zaczął pracować zdalnie i wtedy jego skłonność do alkoholu miała taki skutek. Latem 2021 wylądował w tamtym szpitalu, ledwie go uratowali. Powiedzieli, że jeśli jeszcze raz tu wyląduje, to już nie wyjdzie stąd. Wytrzymał do grudnia 2021 i znowu zaczął. Czuł się wkrótce coraz gorzej i nie dawał rady z emocjami. Pod koniec maja tego roku wylądował tam znowu, chociaż bronił sie przed nim. Jego partnerka, która opuściła go miesiąc wcześniej zadzwoniła w końcu do jego szefa i wtedy zgodził się pojechać, za dwa niecałe dni zmarł. Diagnoza ostre zapalenie trzustki i cukrzyca typ 2.
Tak, zgadzam się, myślę, że był jak dziecko i o ironio ja nie miałam zbyt dużo cierpliwości do tego.
Nikodem: Ja z nim zacznę po prostu pracować i zobaczymy. Będę wklejał rozmowę.
Mama: Nie miał tez wsparcia u ojca. Ja muszę na 2 min odejść.
Nikodem:
Ja: Czy ty mnie słyszysz?
M: Zostaw mnie.
Ja: Czyli masz świadomość tego co się dzieje.
M: Zostaw mnie.
Ja: Nie możesz tutaj dłużej zostać, ale to nie oznacza, że twoja podróż się skończyła. Ona się dopiero teraz rozpoczyna. Masz dużo możliwości przed sobą.
M: Nie ma żadnych opcji (złość, ogrom złości).
Ja: Co ty chcesz tutaj jeszcze uzyskać, dostać? [podnoszę ton] Nie wejdziesz w żadne inne ciało. Nie mogę ci na to pozwolić, bo to będzie ze szkodą dla ciebie i innych.
M: [jakby szuka emocji, dostępu do emocji]
Ja: Jeszcze rok i zostałby z ciebie upiór i jako wcielenie byłbyś stracony dla duszy.
[po chwili]
Ja: OK. Tutaj muszę użyć już energii niestety, bo na razie są aktywne same instynkty.
[tutaj ze swoim współpracownikiem puszczamy eterycznie takie promienie, które falują i wybijają ciało eteryczne z kontaktu z tkanką fizyczną.]
Mama: Dziękuję.
Nikodem:
Ja: I odbieramy ci teraz prawo przebywania w świecie żywych. Wycofujesz i tutaj proszę też twoją duszę – wycofujecie swoje energie z całej fizyczności. Duszo zrób to przez jego ciała. Jak? Wolę swoją zrealizuj przez rezonans jego ciał subtelnych (jego czyli ducha zmarłego).
D: Ciężko.
Ja: W takiej kondycji ma ciała. Zaraz zrobimy ciało mentalne tylko trzeba go dźwignąć z gęstości fizycznej.
I teraz prosimy jego partnerkę, która wpuściła go przez swoje poczucie winy za to, że go zostawiła i on potem zaraz zmarł. Już nie musisz go trzymać, już nie musisz go zasilać, on podjął decyzję.
[po chwili]
Ja: O jak krzyczy. Bardzo dobrze gościu. Bardzo dobrze.
M: Nie odbierzesz mi ich.
Ja: Mnie nie interesuję co ty mówisz, ale to, że widzisz, reagujesz i mówisz do mnie. To jest dla mnie ważna informacja.
[tutaj już subtelnie muszę go dotknąć i uspokoić]
Wycofujemy teraz twoje podczepione linki do czakramu sakralnego i splotu twojej mamy i byłej dziewczyny.
[ależ on ma złości, jaki odwet]
Tutaj przez taki okrąg przechodzi z fizyczności całkowicie do gęstości eterycznej i zaraz utraci ciało eteryczne i zmaterializuje ciało astralne.
Ja: Duszo jak tam?
D: On się rzuca.
Ja: Ogrom złości, nienawiści, ale on szuka winnych w innych ludziach, a nie przyczyny w sobie samym.
D: Za brak miłości, ciepła.
Ja: Na to wskazuje cukrzyca. A trzustka coś z ojcem, jakby nie dostał od niego nazwiska, uznania. No, ale teraz to nie jest ważne.
[jak on się rzuca, niesamowite]
Skupię się duszo na nim. Kiedy ci będę pokazywał (tutaj sygnał) to zareagujesz i wpuścisz energie. Chyba że ty sama obwiniasz innych za to, co spotkało twoje wcielenie?
D: Teraz nie wiem, trochę, ale potem pomyślę.
Ja: Tak myślałem. Ale to sesja dla niego. Jesteś gotowa?
D: Tak.
Ja: To ja patrzę na niego teraz.

i

Nikodem:
Ja: Duszo teraz składaj to ciało astralne.
D: Nie wiem jak.
Ja: Bo ono walczy. Zobacz wcześniej były cztery okręgi w moim odczycie, czyli cztery części, wewnętrzne dzieci.
D: No to było to, co chciał zrealizować.
Ja: Niech to zostanie jako talenty, ale trzeba z tego wycofać emocje i dać informację: że to ciągle jest dostępne.
D: Jak?
Ja: Patrz jak będę mówił do niego i jak zmieniają się jego aspekty (aspekty – cztery części).
D: Musisz go obudzić, a nie wiem czy jest gotowy.
Ja: Boisz się swojego wcielenia? Ciekawą macie relacje. Wycofuję z każdego aspektu emocje: nie mam, nie dostałem, chciałem, marzyłem i ten głód, który jest w ziarnie tych planów i celów.
D: Aha i tam dać informacje, że stało się?! [to jest dobra informacja, bo dusza się uczy szybko i myśli]
Ja: Nie, że jest możliwość.
D: OK. Robię.
[po chwili]
Ja: Ładny widok. Taki wiązki idą do góry, ale dusza zostawia informacje: osiągniemy to, doświadczymy, mamy, posiadamy. I tutaj jeszcze dodaj duszo: miłość, informacje o miłości, byciu kochanym.
D: Ale ja nie mam takich informacji.
Ja: W jakimś wcieleniu miałaś?
D: Tak.
Ja: Zduplikuj i podziel się tym doświadczeniem ze swoim wcieleniem, bo przecież już to masz w sobie, a plan wcieleniowy runął.
D: Rozumiem.
Ja: I tak „naprawiamy” wcielenie, bo chyba skierujesz je dalej w jakieś życie? Czy co z nim zrobisz?
D: Ja nie wiem, ty mi powiedz?!
[po chwili]
Ja: Wszystkich strażników usuwamy ze swojego pola. Teraz. Duszo po prostu powiedz im, że ja jestem twoim opiekunem i oni odejdą.
D: OK. Ale oni patrzą.
Ja: Nie jest ważne, co oni robią. Oni nic nie mogą. Uruchomili się kiedy ruszyliśmy temat serca i miłości. I teraz budzimy wcielenie w gęstości astralnej.
D: Tak.
Ja: Obudził się. Rozumiesz mnie i pamiętasz mnie.
M: Grr [dalej zły, ale inaczej, jest to bardziej ludzka złość]
Ja: [tutaj zaraz po przebudzeniu w gęstości astralnej znowu chciał się skierować w dół] Skarbie stój. Nigdzie już nie zejdziesz, bo widzę, że próbowałeś. Ty naprawdę jak na zmarłego jesteś bardzo żywotny, ale dlatego, że miałeś dużo niezrealizowanej i zablokowanej energii życiowej. Teraz trzeba energie skierować gdzie indziej.
M: Gdzie?
Ja: No widzisz, teraz rozmawiamy. A gdzie chcesz?
M: [spogląda na Ziemię, ale kiwa głową, że nie]
Ja: Co takiego stało się na Ziemi [sprawdzam jego świadomość, rozróżnienie]
M: Za dużo, ludzie nie dają tego co powiedzą, że dają. [tutaj kiwa w zgodzie jego dusza]
Ja: Co jeszcze? [próbuję wyciągnąć żal z niego]
No wyrzuć to z siebie.
M: Za trudno, nie panowałem nad ciałem, ciągnęło mnie.
Ja: Mówisz o nawykach, używkach. Dopóki byłeś na poziomie eterycznym, bardziej ciągnęło cię do fizyczności, tego, co ludzkie. Teraz mówisz bardziej jak duch, na jeszcze wyższym poziomie zupełnie ustaje szum Ziemi.
[po chwili]
Ja: Musiałem zrobić dokładny odczyt. Twoje ciało astralne ciągle się leczy i domyka. Chciałbym żebyś je domknął i powiedział: „Przyjmuję siebie, swoje ciało, swoje emocje, swoje talenty, swoją wolę, swoje plany. Jeśli nie dostałem wystarczająco dużo miłości, teraz sam sobie ją daje i ona płynie z mojego serca”.
M: Zrobię to. [wychodzi z niego płacz, żal, ale ciągle jest trochę tej złości i nienawiści]
Ja: Skontaktujesz się ze swoimi emocjami złości?
M: Czuję je, takie: „Za szybko, nie tak miało być”.
Ja: Tak czasami jest, ale nie patrz na to czego nie zrobiłeś ani nawet na to, co dokonałeś. Tylko co masz teraz i teraz możesz. Tego się nie uczy na Ziemi, ale to nie jest twój koniec. Nie przy twoim poziomie świadomości, bo go masz.
M: [pierwszy raz daje się odczuć od niego radość po moich słowach]
Wszystko mogę. A oni na Ziemi jak sobie poradzą?
Ja: Mama ci powiedziała, że da radę, spada na cztery łapy. [już czuć, że patrzy wyżej i dalej, ale mnie nie daje spokoju jego „upiorność”]
Ja cię tutaj zostawię posprawdzaj sobie swoje ciało, poczuj je dobrze. Pogadam z twoją duszą, ale chciałbym żebyś obserwował to, co robię. Może się czegoś nauczysz.
M: OK.
Ja: O co chodzi z jego upiornością?
D: Może chodzi o głód narkotyczny. To ma w ciele.
Ja: Czyli oczyszczamy ciało mentalne też.
Ja: Słyszysz mnie.
M: Tak.
Ja: Wejdź w siebie i poszukaj teraz tego ziarna narkotycznego: leki, alkohol.
M: Mam szukać w sobie?
Ja: Tak w swoim wnętrzu, tak jakbyś się badał. Ciało masz przeźroczyste więc wiesz.
M: [nowe dla niego, szuka]
Ja: Wyciągaj i wrzuć do ognia. Wykreuj je przed sobą.
M: To jak tak mogę kreować? [w szoku]
Ja: Jesteś na poziomie w którym możesz tworzyć to, co chcesz za pomocą myśli. Ale astral nazywa się też iluzją, światem iluzji, nie warto tu tkwić.
[po chwili]
Ja: Teraz zwiększymy wibracje i poczujesz pierwszy raz gęstość mentalną, ale ciało astralne dla ciebie nadal będzie nośnikiem.
M: Jak to zrobić?
Ja: Uspokój się, rusz serce, zrzuć z podstawy (czakramu podstawy) wszystko co ciężkie, z nóg i zostaw to tutaj.
M: Trochę jest.
Ja: Zostaw i do ognia. Wszystko masz w sobie, a to głupie klamoty tylko.
M: Lżej mi.
Ja: Chodź do góry i poczuj jak odchodzi szum.
[po chwili]
Ja: I jak?
M: Inaczej, lżej, dużo lepiej się myśli, nie ciągnie mnie do Ziemi.
Ja: Bo Ziemia ma taki ośrodek przyciągający. Teraz pomyślimy co dalej. Duszo?!
D: Tak.
Ja: Gdzie teraz, bo ta planeta odpada?!
D: Ja nie wiem. Ty wiesz.
Ja: Co cię tu ściągnęło na Ziemię?
D: No wszystko, kolory, dźwięki, tyle rzeczy, zawodów, możliwości.
Ja: A teraz?
D: Teraz wiem kto rządzi tą planetą.
Ja: I nie chcesz tutaj?
D: [myśli] Raczej nie, jak są inne opcje i tutaj nie dają tego, co mówią, że dają. Oszukują na tej planecie, bo niby to jest, ale nie ma i nie przychodzi.
Ja: Brawo. Powiedz mi teraz gdzie pole i pas Ziemi dochodzi? Dokąd pilnują strażnicy duszo.
D: Nie wiem, bo ja się nie ruszałam daleko stąd.
Ja: Od ilu wcieleń?
D: Wielu.
Ja: A gdzie oddawałaś energie swoje? Bo pewnie zabierali?
D: Tam [pokazuje]
Ja: To niech wcielenie stanie za mną, a ty zawołaj na swoim poziomie tych „przewodników”.
[bo trudno się idzie dalej, jak energie tutaj twoje zostały]
[po chwili]
Oni: Gdzie ty go ciągniesz. Nie pytałeś się o zgodę.
Ja: Duszo nie kłóć się z nimi ani nie wdawaj w walkę. Oni tego chcą.
Powiedz, że cofasz swoje energie, które oni zabrali. Cofasz z siebie teraz cały plan wcieleniowy na twoje życie i wszystkie te więzi/więzy, które tutaj „wpletli” w ciebie i twoje wcielenia. Cofaj to ze swojej przestrzeni. Wracasz do stanu sprzed zejścia na Ziemię.
Ja: Rzucają ci teraz kłody pod nogi i łańcuchy. Nie walcz z tym. Nie dotykaj tego tylko cofaj zgodę na zatrzymywanie ciebie w jednym miejscu. Ten Wszechświat ma ogrom Galaktyk, a ta planeta nie ma żadnego znaczenia dla nikogo. Ale przyciąga właśnie całe grono psychopatów i ofiar. Wystarczy ładnym widokiem zarzucić (Hawaje) i dusze się chwytają.
D: Oni mi mówią, że tutaj mam rodzinę duchową. Stąd pochodzę.
Ja: Zobacz. Nie mogą ci nic zrobić, to biorą na „rodzinę”. A co już nie pamiętasz.
Duszo słuchaj mnie. Albo ich słuchasz, albo wybierasz sama i decydujesz sama. Mnie to jest obojętne.
D: Ciebie wolę posłuchać, bo oni kłamią, są źli.
Ja: Siebie posłuchaj, co w tobie mówi, co w tobie gra.
D: Chcę odejść stąd ze swoim wcieleniem.
Ja: I to jest kreacja i teraz tak właśnie zrób. Powiedz: „Cofam swoje energie, cofam swoje energie z podpisów, cofam swoją zgodę w wchodzenie z nimi w interakcje i idę tam, gdzie chcę, gdzie potrzebuję. Już”.
D: [jakby wchodzi w siebie dusza, do środka i to mówi wewnętrznie żeby potem jakby „wybuchnąć”]
Tak. Wszystkie te linki się rozpuszczają, bo bliskich pamiętasz w sercu i nie jesteś zależny od rodziny duchowej, tylko od swoich wyborów, bo każdy z nich doświadcza po swojemu.
Dźwignij teraz osobowość za sobą, połącz się z nią. Ja zejdę niżej. Zaraz podejdzie moja dusza i zrobimy skok kwantowy. Chciałeś być inżynierem, tworzyć, są takie planety.
Zapraszam swoją duszę tutaj. Do tego miejsca i czasu. Ja zejdę niżej w gęstości już.
Słyszysz mnie. Jak to widzisz wszystko?
M: W sercu czuję zgodę, ale chyba to jest tęsknota, bo tu były miłe chwile.
Ja: Czyli zrobiłeś sobie retrospekcje. Super. To ty musisz być gotowy stąd odejść czy chcesz coś powiedzieć bliskim?
M: To mama zleciła rozmowę z tobą?
Ja: Tak.
M: Chyba mam nadal złość, jakiś uraz do ciebie.
Ja: Ale to pewnie nie o mnie chodzi, tylko ja jestem obok ciebie.
M: Chcesz żebym coś powiedział im?
Ja: Nie. Absolutnie. To od ciebie zależy. To nie muszą być słowa tylko odczucie, bo doświadczyłeś cholernie trudnego świata, ale idziesz dalej i pewnie niektórzy z bliskich też tam „dojdą” do ciebie, bo rozmawiają dusze wasze.
[czuć takie wzruszenie emocjonalne]
M: Mam w sobie dobre chwile i te złe, może te złe przeważyły.
Ja: Pamiętaj że tutaj dziedziczymy po rodzie i wiele reakcji pochodzi właśnie z rodu, z całej linii genealogicznej. Czasem trudno mówić o swoich decyzjach czy nawykach, jak dostajemy je w spadku. To też kłamstwo tego świata.
Wyślij podziękowania dziewczynie, bo podziękowanie ma w sobie akceptację.
Wyślij podziękowanie swojej mamie, bo podziękowanie ma w sobie miłość.
I chodź teraz do poziomu mentalnego znowu, ale z całą swoją energią, z całym swoim potencjałem [bardzo wzruszające to jest].
Dobrze duszo twoje wcielenie jest na poziomie mentalnym i ma zachowane cząstki astralne. Teraz ty czy jesteś gotowa.
D: Oni mi coś pokazują, wmawiają.
Ja: Nie. Olej ich, nakaż im wrócić do siebie. Teraz moja dusza ci pewnie pokazuje galaktyki przekrój, opowiada o planetach różnych, rasach.
D: Taaaaak.
Ja: Już przy okazji. Jak odbierasz moją duszę?
D: Ona mówi, że wszędzie tu była. A ty gdzie będziesz. To jest inna przestrzeń.
Ja: Dobrze twoje wcielenie też się lekko dźwignie do poziomu przyczynowego i zrobicie skok. Ja sobie zaraz narysuje gdzie.
Maciek słyszysz mnie?
M: Już pomału nie Maciek.
Ja: Już zaczął odchodzić ziemski charakter i zostaje sama świadomość.
M: Tak. Miłe odczucie.

W takim skrócie narysowałem. To faktycznie jest poza Wszechświatem, duża przestrzeń, dosyć młoda, dużo do zrobienia. Ciekawe rasy. Poza dualnością tego Wszechświata to jest.
[po chwili]
Nikodem: Skończyłem, ale ty jak się czujesz? Muszę powiedzieć, że trudna praca i wymagająca.
Mama: Czy to do mnie czy do Maćka jeszcze pytanie? Myślę, że do mnie.
Nikodem: Do ciebie. Maćka już tutaj nie ma.
Mama: Jestem wzruszona i czuję ulgę. Naprawdę to była niesamowita sesja. Mama wprawdzie niedosyt co z nim dalej będzie, ale to możne za jakiś czas sprawdzisz. Jestem wdzięczna, dziękuję.
Nikodem: Jasne że tak. Czasem sprawdzam co u nich słychać. Sam jestem ciekaw. Jestem dumny z niego bo puścił, odpuścił, a to bardzo, bardzo dużo. Odpoczywaj. Jak coś się przyśni to napisz.
Mama: Napiszę na pewno,
Będę też potrzebowała analizę swojej osoby. Dzięki.
Nikodem: Jasne. Pozwolisz bez podania imienia opublikuje to odprowadzanie, bo ono jest ważne i będzie ważne dla wielu innych osób.
Mama: Tak, jak najbardziej zgadzam się.
Po dwóch dniach dostałem email z pytaniami po odprowadzaniu. Zapraszam do odpowiedzi.