Czasem dostaje pytanie o treści: „Czy każdy – jak to pokazują sesje – tak dobrze widzi, odczuwa subtelnie? Jak to się dzieje?”. Nie. Kiedy przypominam sobie początki Patrycji, pamiętam jej narzekanie, przeklinanie, tupanie, racjonalizowanie, odpychanie. Jednak pracowaliśmy regularnie nad jej wyzwaniami życiowymi i dopiero ten rodzaj pracy, zaczął ją otwierać subtelnie, energetycznie, duchowo. Pracowaliśmy średnio raz na miesiąc i dopiero po jakimś czasie, coś po prostu w Patrycji pękło, otworzyło się, zmieniło. Najlepiej ten proces przedstawi rysunek:

Na początku nasze zrozumienie i umiejętności są małe, bo dopiero uczymy się, przyzwyczajamy do pewnego stylu pracy, ale też podejścia do problemu. Każde uwolnienie coś porusza, obiera z cebuli, zdejmuje, tworzy nowe – nawet jeśli na początku tego nie widzimy, nie dostrzegamy, bo zdarzy się uwolnienie, które nie miało w sobie odczucia „łał”. Niestety często jest tak, że gdzieś na tej drabince po kolejnej sesji, problem do rozwiązania wydaje się drugorzędny, bo pojawiła się relacja przeniesieniowa, w psychoterapii jest to sytuacja pożądana, ale nie podczas pracy duchowej. Kiedy uda się ten etap wyjaśnić, czyli do mózgu drugiej osoby dociera, że nie jestem jej ojcem, matką, wujkiem, byłym partnerem, partnerką (bo takie też są projekcje), zaczyna się nowy etap pracy, bo coś w psychice się zmienia. Sesje też są różne, w jednej możemy więcej poruszyć, posprawdzać odczuwanie, widzenie, ale ono nie jest najważniejsze, bo w sesji głównie chodzi o odczucie, że problem, dane wyzwanie – rozwiązało się w dużym stopniu samemu. A to wymaga większego nakładu pracy. Niestety osoby zajmujące się duchowością często są widziane jako te, które mają czarodziejską różdżkę. Ale w rzetelnej pracy, kiedy mamy te szczebelki, wspinamy się, uczymy, wałkujemy, konfrontujemy – dlatego w cyklu pracy wykorzystuję wiadomości email między sesjami – nie używamy różdżki żeby było szybciej, ale dajemy czas na rozwinięcie własnych umiejętności. Czasami pierwsze sesje są najtrudniejsze, bo tyle jest w nas „nawrzucane”, rozbite, wybite, pełne wpływów, starych destrukcyjnych nawyków, strachów i dopiero kolejne cykle są łatwiejsze, przyjemniejsze. Innym razem te późniejsze dają najwięcej. Nie ma reguły, bo każdy jest inny. Mnie bardzo cieszy, że mogłem pracować z Patrycją i przybliżyć zachowanie, sposób myślenia naszych dusz. Dziękuję.
Sama zaprezentowana sesja jest inna, szczególna i bardzo wymagająca. Mieliśmy do czynienia z „wywałką wcieleniową” (jest to termin znany w rozwoju duchowym). Ale nie była to zwykła „wywałka”, bo dołożyła swoje własne trzy grosze dusza Patrycji. Niestety musiałem mocno jej duszę „kontrować”, wszystkie jej założenia podważać, dlatego moja rozmowa wydaje się taka „dziwna”. Kiedy będziesz czytał/czytała sesje, spróbuj zauważyć lub odczuć różnicę między świadomością duszy (D:), a częścią subtelną (S:) oraz między wcieleniem z którym rozmawiamy na początku, a odzyskanym wcieleniem z Fokus 23. Zapraszam do tej niezmiernie ciekawej sesji. Enjoy.
Początek
Patrycja: Mam mega nabuzowanie, szybka irytacja. Moje ciało 'troszkę’ tego nie może znieść. Nawet ćwiczyć zaczęłam.
Nikodem: Daj aktualne zdjęcie.
Dobrze wyglądasz, pełniej w środku, ciągle w szoku jestem ile zmiana u duszy pomogła.
Patrycja: O dziwo, tak wizualnie totalnie nie widać stanu emocjonalnego.
Nikodem: Zaraz wyjdzie pewnie.
Patrycja: Myślałam, czy to też coś rodowego się nie podpięło, bo miałam sny.
Nikodem: Dajesz.
Patrycja: Jeden sen z drzewem oblepionym kwiatkami i wkoło rój pszczół, który potem mnie zaczął atakować, nawet do gardła wleciały. Pszczoła to rodowe nazwisko mojej babci, a kilka dni później śni się druga babcia i chce mi pokazać jej 'dom’, ale idę, idę i nagle czuję taki śmierdzący zapach wilgoci i mnie tknęło żeby się zatrzymać, i patrze pod nogi a to masa stojącej brudnej wody przede mną, i mówię babcia chodźmy stąd i poszłyśmy do jakiegoś innego domu i zrobiłam jej herbatę.
Nikodem: Kiedy jest się duchowo aktywnym (świadomym) czasem sny pokazują to, co wydarzyło się na wyższych poziomach (planach). Ale wilgoć tutaj kojarzy mi się z sekretem, dobrze, że wyprowadziłaś siebie z tego miejsca.
Patrycja: Czyli dalej coś jest przy tym splocie.
Nikodem: Odczyt:

- Ciało fizyczne – ciężar.
- Ciało eteryczne – taki fragment paska z kreskami oznacza u mnie wzorce, kodowanie wzorcami.
- Ciało astralne/energetyczne na rdzeniu, ale otwarte od dołu, znowu pasek z wzorcami i wybita część energii.
- Ciało mentalne – OK, ale u góry jakieś odcięcie, napisałem 'przykrycie’.
Patrycja: To może być to samo co w tej wcześniejszej analizie. Miałam wrażenie, że to zdjęłam.
Nikodem: Ciekawe bardzo, bo wygląda, że jest to rodowy temat, a sama wybita część w gęstości astralnej to może być wewnętrzne dziecko (WD), wzór. Z kolei przykrycie na ciele mentalnym wskazuje, że pewnie ktoś temu wszystkiemu pomógł.
Kontaktowałaś się kiedyś ze sobą na poziomie astralnym? Bo z duszą/wyższym ja, to tak.
Patrycja: Dobre pytanie. Chyba w snach ją odczuwam, ale chyba nie rozmawiałam.
Nikodem: To zrobimy proste ćwiczenie i zobaczymy.
Zamknij oczy i powiedz sobie, że kiedy odliczysz sobie od jednego do trzech, na trzy staniesz przed swoim ciałem astralnym. [prawie wszystkie osoby z którymi pracuję dłużej, potrafią szybko przenosić świadomość do wyższych gęstości; to jest typowe odliczane hipnotyczne, ale bez wprowadzania w stan hipnozy; również w regresingu słowo „na trzy” dobrze działało na podświadomość]
[po chwili]
Patrycja: Okej widzę.
Nikodem: Jak ją widzisz? [sprawdzam jasnowidzenie, co Patrycja widzi]
Patrycja: Siedzi na fotelu, oparta na jednej ręce, ramieniu. Tak dość dostojnie. [tutaj mamy pierwszą informację, że jest to jakiś obraz podświadomy, a nie realna emanacja części subtelnej Patrycji/ciała astralnego]
Nikodem: Zapytaj się jej: „Czemu tak siedzi?”.
Patrycja: No taka dama. Siedzę, odpoczywam, patrzę. Rzuca włosami na bok.
Nikodem: Zapytaj się od kiedy tak siedzi i który mamy rok?
Patrycja: 1917.
Nikodem: Zapytaj się dalej: „Czy wie z kim rozmawia, kim jesteś?”.
Patrycja: Ale nie jest ubrana tak jak na tamte czasy. Wiesz kim jestem? Mówi: „Podejrzewam że mną”.
Nikodem: Dalej: „Czemu jest aktywna akurat teraz, co się stało, kto ją przywołał?”. [sprawdzam skąd znalazła się w polu astralnym, czy to typowa „wywałka wcieleniowa” podświadomości czy coś podesłanego, co się podszywa pod część Patrycji]
Patrycja: Hm, „zrobić porządek trochę”. Tzn najpierw przyszła popatrzeć.
A czułam takie rządzicielstwo trochę.
Nikodem: Z czym porządek chce zrobić?
Patrycja: Haha. Moralność. Nie będę tego cytować, ale moralność i maniery rodem z tego roku co niby mówiła.
Nikodem: A co takiego niemoralnego reprezentujesz według niej?
Patrycja: Z kim ja się zadaję, co to za ludzie bez kręgosłupa moralnego. Ciało moje też do poprawki, ćwiczyć, dbać.
Nikodem: No i proszę, zobacz jak działa. Ćwiczysz!
Patrycja: Aż śmiechłam. Wybić sobie z głowy zabawę. No sztywność też czułam.
Nikodem: To zapytam się duszy twojej żeby ciebie nie wybijać.
Patrycja: Tresura taka.
Nikodem:
Ja: Słyszysz mnie?
D: Tak.
Ja: Co to się dzieje „tam na dole”? Z tym wcieleniem uruchomionym?
D: Nie, ja uruchamiałam specjalnie.
Ja: A te wzorce wzdłuż ciała eterycznego i astralnego?
D: Miało ustawić, usztywnić.
Ja: Tak, to wiemy, ale ciekawi mnie kto wybił to wcielenie lub je uruchomił?
D: Pewnie zielone gremliny [ma na myśli jaszczury]
Ja: Powiedz mi jak to widzisz? Chcesz scalić to wcielenie z częścią subtelną Patrycji?
D: Niech wyciągnie osobowość tyle, ile może, bo to aspekt.
Ja: A czemu to się uruchomiło akurat teraz?
D: No.. wyrzucamy, integrujemy. [tutaj już mam wrażenie, że dusza trochę ściemnia, coś ukrywa]
Ja: Pokazujesz mi takie: wyrzucam z siebie (z ciała przyczynowego), patrzę, badam, łączę znowu (ale na poziomie astralnym)?
D: Tak.
Ja: A nie możesz tego wewnętrznie zrobić w sobie. [tutaj mam na myśli w gęstości przyczynowej]
D: Wewnętrznie? [hmm, myśli] Szybciej jest tak.
Ja: Wzrosła ci sporo świadomość od ostatniej pracy, przepraszam przebudowy twojej istoty. Co się stało z tymi białymi atakami na twoim poziomie, o których pisało twoje wcielenie? [nawiązuje do poprzedniej analizy i ataku białych istot]
D: Nie ma już ich. Po prostu rozłożyłam każdy gram energii na części pierwsze.
Ja: Moja dusza ci pokazała technikę, bo coś tak tym zachodzi.
D: Taaak.
Patrycja: Możliwe, trudno, tylko co ja mam z tego wcielenia sobie wziąć. Jak to totalnie nie współgra ze mną.
Nikodem:
Ja: Nadal coś mi tu śmierdzi. Rozumiem duszo, że chcesz umocnić aktualną osobowość silnym poprzednim wcieleniem. Chcesz to poprzednie wcielenie zintegrować z obecnym, ale coś nie wychodzi, bo wcielenie ma inną budowę subtelną.
D: Tak.
Ja: Patrycja mówiła, że boli ją brzuch, dziwne emocje, usztywnienie. Plus sen z drzewem jest bardzo symboliczny, rodowy wręcz, korzenie. Jaki masz cel duszo? Bo to pytanie ma inne dno: „Jak uruchomiłaś to wcielenie, wyciągnęłaś z siebie?”. [tutaj dusza nie odpowiedziała]
Patrycja: Nie czaje tego, to jest jak przewrót majowy. Gdybym się nie hamowała i przepuszczała te energie od tego wcielenia to bym mega krzywdziła ludzi.
Nikodem: No właśnie, czy w tym wcieleniu nie ma tyrana. Mój artykuł O mądrym królu i tyranie.
Patrycja: Owszem tyran, krytyk, sędzia, pogarda, poczucie wyższości.
Nikodem: A dobre cechy?
Patrycja: Szukam. Jakiś konkret, dobitność, szczerość, odporność na manipulacje, fałsz.
Nikodem:
Ja: Popatrzę jeszcze wyżej. Pozwolisz? [szukam wyższej jaźni]
D: Tak.
Ja: Ależ się odsunęłaś wyższo jaźnio daleko. Co robiłaś? Nowy świat?
WJ: Zupełnie inny, dużo energii, kreacja.
Ja: Zostawiłaś tak duszę?
WJ: Jest świadoma.
Ja: Wyjaśnisz działanie duszy z tym wcieleniem, które oddziałuje teraz na osobowość?
WJ: [jakby sprawdza wszystko dokładnie]
WJ: Dobrze działa 'dusza’, trzeba umacniać, bo osobowość była pozbawiona mocy sprawczej.
Ja: OK. Rozumiem. Zostawiam i wracam do duszy. [tutaj nie potrzebowałem więcej informacji, jednak nadal mi coś śmierdziało]
Ja: Duszo nie obraziłaś się, że rozmawiałem z wj?
D: Nie, tak działasz, tak sprawdzasz, potrzebujesz widzieć wszystkie elementy. Normalne.
Ja: To jak mam pomóc twojemu wcieleniu?
D: To wcielenie za bardzo „wrosło” w ciało Patrycji, jakby chciało przejąć nad nią kontrolę. [i tutaj w końcu dusza pokazała negatywne skutki jej eksperymentu, że jest ich świadoma]
Nikodem: Myśmy już w 2008 roku na forum przebudzenie razem z takim chłopakiem założyli temat „Opętany przez własne wcielenie”.
Patrycja: Łał.
Nikodem: Słaba osobowość kiedy 'wybija poprzednie wcielenie’, normalnie potrafi przejąć kontrolę. Zresztą tak sam jest z wewnętrznym dzieckiem.
Patrycja: Wewnętrzne dziecko też pamiętam, ale jednak dało się jakoś to zmienić. Z wcieleniem chyba jeszcze nie miałam do czynienia. Aczkolwiek mam wrażenie, że to wcielenie dawało też znać jak byłam mała. Podobny poziom chęci kontroli. Nawet dziś śniła mi się przyjaciółka z dzieciństwa pytała co mi kupić na urodziny.
Nikodem: Bo to wcielenie ma siłę, siłę przebycia, taki przecinak trochę, wysoka wartość, ale potrafi zniszczyć.
Patrycja: Dzieci się mnie bały jak mi się to odpalało.
Nikodem: Przy twoich białych wzorcach w rodzinie, wiadomo, że ten rodzaj energii był wybijany, więc się „nie przebiło”. Zresztą to samo powiedziała twoja wj i dusza.
Patrycja: Aha czyli było tłamszone. Czaje.
Nikodem: Tak.
Patrycja: No to ma to teraz sens.
Nikodem: OK. Teraz rozumiem działanie duszy.
Możesz znowu wrócić do tego wcielenia.
Patrycja: Okej.
Nikodem: Zapytaj się jej: „Jak się jej podoba otoczenie?”. [pytaniem sprawdzam czy Patrycja znowu może nawiązać kontakt ze swoim wcieleniem; czy ma kontakt ze sobą]
Patrycja: Ma ochotę dużo robić, zmieniać.
Nikodem: To pytanie ważne, bo będziemy wiedzieć gdzie jest ogniskowana energia.
Patrycja: Na działaniu. Szybkim, wiele rzeczy naraz.
Nikodem: Dobrze to powiedz temu wcieleniu, tej energii czy czuje twoje własne serce?
Patrycja: Przeszkadza trochę, dlatego mi blokuje.
Nikodem: Tak myślałem. Dużo ludzi myśli, że ma ingerencje, a to po prostu ich wybita część podświadoma, wewnętrzne dziecko czy właśnie poprzednie wcielenie.
Ja: Dużo wymagasz duszo, bo to wcielenie blokuje czakram serca na ciele astralnym.
D: Poradzisz sobie. [dusza zrzuca na mnie]
Ja: Ty byś chciała tak przebudować osobowość i jej niższe ciała, jak pomagałem tobie i twojej wj wcześniej.
D: To wcielenie tylko. [tutaj ciągle mi coś nie pasuje]
Ja: Muszę się zapytać swojej duszy (MD).
[chwila trwa rozmowa wewnętrzna]
Patrycja: No tak poczułam, że to wcielenie ma standardy nie na te czasy. Na schyłek I WŚ w sam raz, ale nie na 2023. Nie przy mojej pracy z ludźmi, żywym organizmem.
Nikodem: Zamknij oczy i powiedz żeby to wcielenie stanęło przed tobą w pełnej krasie.
Patrycja: Na otwartych lepiej widzę.
Nikodem: OK.
Patrycja: Widzę, że to wcielenie nie jest takie idealne, ma rozpuszczone włosy, a kiedyś nosiło spięte.
Nikodem: Dobra. Stoi i wibruje.
Patrycja: Jak stoi to już nie jest taka silna, jak siedziała.
Nikodem: To teraz powiedz, że cofasz te programy na sznurach wokół twojego ciała astralnego.
Patrycja: Patrzę na nogi.
Nikodem: [Tutaj zacznę rozmawiać z tobą na poziomie astralnym, z twoją częścią subtelną. Zapisywać będę jako S – subtelny]
Patrycja: Cofają się z tego wcielenia sznury. One szły z jej włosów.
Nikodem:
Ja: Cześć. Co tam?
S: Widzisz to?
Ja: No widzę. To ty. Co zamierzasz?
S: Nie chcę tego?
Ja: A możesz poczuć subtelność tego wcielenia, siebie? Sprawdź to na swoim poziomie.
S: No ja wiem, że to ja przecież.
Ja: A co cię tak drażni.
S: Że to przyszło, pojawiło się.
Ja: Jak się pojawiło?
S: No wyszło ze mnie. [to jest bardzo ważna informacja]
Ja: Przez te sznury było „odsączone” z ciebie i materializowało się obok? [sznury=paski z analizy]
Patrycja: Oj broni się, nie chce odpuścić. Te zielone gremliny specjalnie chyba sięgają po te odpałowe wcielenia. Jakby obiecały im że mają jeszcze jedną szansę.
Nikodem:
Ja: Co musi się stać żeby nastąpiło takie podzielenie? [nawiązuje do tego w jaki sposób część subtelna (ciało astralne) wyrzuciło to wcielenie z siebie]
S: Nie wszystko było we mnie, część była w duszy (tej u góry, nie u mnie). [to pokazuje, jak bardzo jesteśmy świadomi na tym poziomie]
Ja: Zasada: nic nie scalać, nic nie łączyć, nic nie integrować. Dla mnie łatwiej będzie cofnąć się w czasie i nie dopuścić do rozbicia.
Patrycja: Pamiętam sen, w którym mi się śniło, że mam małe dziecko, myślałam, że to jakieś moje odzyskane WD, a to chyba to wcielenie które urosło (?).
Nikodem:
Ja: Zbadaj teraz to wcielenie z 1917 i to obecne, które jest (stoi na poziomie astralnym).
D: Tamto jest cięższe.
Ja: A to, co wyszło z ciała astralnego, podświadomości?
D: Nie całe wyszło. Reszta była ode mnie. [tutaj się potwierdza to, co mówiła Patrycja subtelna]
Ja: A wszystko co zeszło niżej było twoje czy przeszło przez łapy gremlinów (reptilii)?
D: [głupio jej]
Ja: Nawet jeśli dajesz im (reptilom) ułamek energii, oni i tak wsadzą tam coś swojego. Dlatego się nie integruje takich rzeczy, bo zaburzysz energie wewnętrzne w sobie! Jeszcze raz powtórzę: trzeba było mnie zawołać i zrobić od początku to tak, jak można bez ich wpływu, bez wpływu istot z zewnątrz.
Zrobimy to tak. Patrz. Podlecę teraz subtelnie do ciebie na poziomie astralnym. Chwycisz mnie za rękę i zrobimy skok do śmierci tego wcielenia. Na 3.
1
2
3
[po chwili]
Patrycja: Pod gruzami? Bomba jakaś.
Nikodem: Tak, to wcielenie odzyskamy z Fokusa 23. Podchodzimy do niego.
Czy ono cię zauważa?
Patrycja: Jest zamroczone, chyba nie.
Nikodem: Zapytaj się czy wie, że nie żyje?
Patrycja: Chyba jak zadałam to pytanie, to dopiero dotarło.
Szok i krzyk.
Nikodem: [słyszę taki wrzask]
Powiedz, że jesteś z przyszłości i przyszłaś po nią.
Patrycja: Trauma, krzyczy, ale dam jej chwilę.
Nikodem: Tak. Daj.
Patrycja: Okej. Miała zatrzymaną masę energii w tym krzyku. Ale już uleciało. Płacze. [warto zauważyć jaka jest różnica między tym wcieleniem i jego energiami, a tym, z czym rozmawialiśmy wcześniej]
Nikodem: Powiedz, że teraz pójdziesz z nią do przestrzeni nazywanej Focus 27. Tam nie będzie sama.
Patrycja: Nom, dała rękę.
Nikodem: Tak to działa, brawo. Skaczecie tam.
Patrycja: Jakieś oślepiające miejsce.
Co to?
Nikodem: To jest taka kraina w której odpoczywają osobowości (duchy) po śmierci.
Patrycja: Wygląda dziwnie.
Nikodem:
Ja: Duszo. Jak to teraz widzisz?
D: [wkurzona] Ale zrobiłeś. Muszę zbierać te energie. [nawiązanie do wcielenia, które było już aktywne na poziomie astralnym i zmodyfikowane przez duszę]
Ja: Widzisz co się dzieje. Wyciągniesz ją teraz z Focus 27 czy mam ją wziąć do współczesnych czasów.
D: A pozwolą ci strażnicy czasu?
Ja: To jest twoja energia.
D: Do teraz, ale dla mnie nie ma różnicy w czasie. Dla mnie to jedna linia. [kiedy dusza wibruje w gęstości przyczynowej, działa już z poziomu 4 lub 5D]
Patrycja: Mi to wygląda na jakiś biały pokój.
Nikodem: To chwyć ją teraz i powiedz, że kiedy odliczysz od 1 do 3, na 3 wrócicie całe do współczesnych czasów.
Patrycja: Uff mi tu lepiej.
Nikodem: No wiadomo. Jak wygląda twoja podróżna?
Patrycja: Łachmany ma, ale już jej daje ubranie. Zapytałem czy sukienka czy spodnie. Wybrała spodnie, bo zawsze chciała je założyć.
Nikodem: Bardzo fajne wcielenie, takie inne trochę niż to, co było.
Patrycja: No mega różnica. Dresy i bluza, spoko wygląda.
Nikodem: Też jest silne to wcielenie, sprawdź na czym ta siła polega? [buduje porównanie między poprzednim wcieleniem zmodyfikowanego przez duszę, a ty nowym]
Patrycja: Determinacja jakaś, brak strachu, chęć próbowania nowych rzeczy, których wcześniej się nie mogło, ciekawość, chęć odkrywania.
Nikodem: Pięknie.
Dlatego zasada „Nie ufać duszy i wj” się sprawdza. Trzeba wszystko samemu sprawdzać do końca, przemyśleć, zbadać.
Ja: Czemu jest taka różnica między tamtą wersją wcielenia, a odzyskaną z Fokusa 23?
D: Tamta miała moje energie, nowe informacje, ta obecna, odzyskana z pętli, nie ma.
Ja: Odzyskana będzie się wcielać niezależnie czy integrujesz ze sobą?
D: Integrować cały zasób z obecnym wcieleniem to za dużo. Część u mnie, część tam (od autora: z osobowością).
Czy ona rozumie co się stanie? Czy ona chce eksplorować razem z tobą?
Patrycja: Poczułam jej smutek, ale też jakąś dojrzałość, że jakby jej życie minęło i że nie będzie już jej w takiej formie. Teraz mi się chce płakać tylko nie wiem czy to moje czy jej. [tutaj na chwilę się zatrzymaliśmy, bo też udzielił mi się smutek; to było wcielenie, które i tak należało odzyskać]
Nikodem: Niestety tak. My zrobiliśmy tak naprawdę alternatywną linie czasową, bo ona jest jakby tobą, ale przez system karmiczny wiele energii zostało rozdartych, zablokowanych. Stąd dusza tak kombinowała.
Patrycja: O właśnie, nie da się żyć jednocześnie we dwie.
Nikodem: Gdyby dusza chciała, to by mogła ją wcielić. Dusza nie chciała robić na mój sposób (przez cofnięcie), dlatego przygotowała pakiet z twojej podświadomości i swojej. Porównaj rozmowę i energetykę wcielenia na początku sesji, a świadomość, postawę, wibrację tego odzyskanego wcielenia. Dlatego zapytałem się duszy czy ta część będzie się wcielać czy ją integruje.
Patrycja: Chyba od początku chciała ją integrować.
Nikodem: Tak.
Patrycja: Inaczej by jej nie przepuszczała przeze mnie.
Nikodem: OK. Patrz teraz subtelnie na nią, bo schodzi promień od duszy.

III – ciało astralne, obok odzyskana
Patrycja: Dokładnie to widziałam.
Nikodem: Porozmawiam z twoją częścią subtelną.
Ja: Jak się czujesz?
S: Jak nowa, nowa jakość mnie wypełnia.
Ja: A jak się świadomość rozdziela między WAS?
S: Nasycam się sobą samą. Wzrastam. Integruje. [czuć taki wewnętrzny proces bijący od niej]
Ja: Dobrze to słyszeć. A ty duszo co robisz?
D: Dużo pracy mi zrobiłeś. Chłonę. [ciągle narzeka, że nie poszło po jej myśli]

Nikodem: Możesz jeszcze nawiązać świadomy kontakt z odzyskaną?
Patrycja: Rozpłynęła się. Nie.
Nikodem: Bruce Moen mówił, że Dusza/Ja Tam/Wyższe Ja wciela często taki odzyskany aspekt dalej, oprócz już aktywnego wcielenia. Ale to już dusza decyduje, bo wiele z tych wcieleń jest tak rozbitych, niepełnych, nierozwiniętych, że zostaje tylko wchłonięcie w siebie przez dusze.
Mózg ogarnia dwa, trzy wymiary, a temat wielu wymiarów, czasu potrafi nieźle namieszać. My jesteśmy naprawdę prostymi istotami. A im wyżej w gęstościach tym więcej dziwów.
Patrycja: Już te Fokusy mi namieszały. Sam to nazwałeś?
Nikodem: Taka jasnowidzka z Meksyku miała problem żeby mnie znaleźć, bo byłem w czterech miejscach jednocześnie. Cztery wcielenia, cztery różne planety, które robiły i uwalniały to samo, co ja. Focusy wymyślił i opisał Robert Monroe.
Patrycja: No to teraz czaje taki motyw ze snu, co kiedyś Ci chyba pisałam, że coś robili mi, coś ala laboratorium i mówię, że powiem Tobie, a oni się zaśmiali, ciekawe któremu Tobie.
Nikodem: Monroe nie używał nazw np. eter, astral niższy, astral wyższy, mental, przyczyna. Tylko Fokusy jako konkretne miejsca.
Patrycja: Achaaa.
Nikodem: Jest dobra mapa Focusów w internecie, ale sama wyczułaś, że opisuje ona raczej system karmiczny i dużo tam białych energii.
Dobra. Teraz powiedz, że pozwalasz swojemu ciału się „wypoziomować”.
Patrycja: Okej. Musiałam się trochę „pokołysać”.
Nikodem:
Ja: Jak duszo?
D: Rozkładam energie na poszczególne ciała (buddhi, atma, anupadaka) i cześć do WJ poszło (adi).
Ja: Dziękuję, że mówisz „moim językiem”. Trochę przykre było to, że musiała się „rozłożyć”.
D: No tak zrobiłeś.
Ja: Ale jest różnica w jakości energii?
D: Ogromna, żywa energia.
Ja: To czemu ciągle narzekasz. Się nie dziwię, że w anime Bleach puści zjadali wcielenia. Albo puści sami siebie konsumowali.
Patrycja: Czy ktoś korzysta z tych wcieleń zatrzymanych w Fokus 23?
Nikodem: A patrzałaś ile tych wcieleń tam jest?
Patrycja: Nie. Skupiłam się na swoim.
Nikodem: To jest astronomiczna liczba. Ja sam odzyskałem dwa swoje. Jedno małe dziecko roczek. A drugie jeszcze w płodzie stracone, ale one integrowały się ze mną od razu.
Patrycja: Bo małe?
Nikodem: Tak.
Patrycja: No a tu taka autonomia, plany, itd.
Nikodem: Bardzo często ci, co zmarli nagle lądują w Fokus 23.
Patrycja: Pewnie mój pradziadek.
Nikodem: Bo ten Focus to tak naprawdę nie jest linia pozioma, ale bardziej taki lej, wgniecenie, zawinięcie wymiaru.
Patrycja: Dusze nie są w stanie znaleźć potem takich wcieleń?
Nikodem: Nie, bo dla nich ten poziom jest za nisko, nie zejdą tam. On jest zbyt blisko planety fizycznej.
Patrycja: Czyli tylko osobowość może.
Nikodem: No ty lub po śmierci.
Patrycja: Bo przecież nie było to takie trudne się tam przenieść.
Nikodem: Albo odzyskuje przewodnik z tych niższych poziomów.
Patrycja: Acha czyli było łatwo, bo Ty byłeś?
Nikodem: Ja ci dałem informacje. A mi to pokazał Bruce Moen.
Patrycja: No dzięki za cynk (śmiech).
Nikodem: Odczyt twoich ciał z teraz:

U góry twoje ciała subtelne. Widać, że się integrują z wcieleniem. Na dole ciała duszy. Szczególnie ciało III (atmaniczne) dużo scala ze sobą. Podobnie jak ciało IV (anupadaka). Tam aspekt woli, decyzji jest spory. I tak właśnie wygląda integrowanie wcieleń, ale też tak wzrasta masa naszej istoty duchowej. Bo te ciała duszy mocno się zwiększyły.
Jak ty się czujesz?
Patrycja: Dobrze, lekko zmęczona, bo rano się obudziłam.
Nikodem: Wymagająca sesja. Te rozmowy, tu, tam, siam, to męczy. Sprawdzanie i analizowanie również. Sama też dałaś radę.
Patrycja: Chyba bardziej meczące było noszenie w sobie tego wcielenia.
Nikodem: Wcielenia sztucznie podkręconego.
Patrycja: Yepp.
Nikodem:
Ja: Chyba masz zadowolenie duszo?
D: No, bo dałeś do roboty, zrobiłeś po swojemu.
Ja: Czuć, ale….
D: Chyba tak lepiej wyszło, nie musiałam podkręcać wcielenia.
Ja: Nie. Nigdy nie dodawaj, wszystko masz w sobie.
D: Jasne. Dziękuję.
Patrycja: Właśnie skąd pomysł z tymi gremlinami.
Nikodem: Oni zrozumieli, że na duszę już nie wpłyną, tak jak kiedyś (efekt pracy naszej i przebudowy). To pewnie wymyślili, że może pomogą jej wzmocnić jej wcielenie (czytaj: ciebie), bo kiedy umierało tamto wcielenie, część energii musieli zeskanować (wcielenie zostawili) i dusza mało odzyskała (widać to po analizie jej ciał subtelnych, że dużo teraz zintegrowała po naszej pracy).
Patrycja: [przekleństwo]
Nikodem: Bo ty jesteś świadomością, która była tam, ale masz inny profil ego/superego/rodowy, budowy ciał. To tak jak Jezus umierał i magowie ściągali jego energie (wzorce, całuny, inicjacje). Reptile robią to samo. Kopiują.
Patrycja: Czaje, a widzisz jak dusza teraz wygląda. Czułam takie smocze energie. Ale to chyba były energie tego wcielenia.
Nikodem: No dusza ma bardziej męskie energie. Pewnie ten aspekt teraz przerabia. Ale masz dwa aktywne żywioły. W rękach inny i w podstawie inny. To tyle ze spoilerów.
Patrycja: Dzięki i dzięki za pomoc.
Nikodem: Wymagające to było.
Patrycja: Papa.
Po słowie
Co by się stało gdyby to wcielenie nadal wibrowało w polu Patrycji? Pewnie przez kolejne tygodnie lub miesiące powoli by się integrowało i co raz silniej wpływało na jej psychikę, samopoczucie. Nawet mogłoby w pewnym momencie dojść do wycofania jej świadomości i dosłownego opętania przez to wcielenie (ono było dodatkowo wzmocnione przez dusze i reptile). Takie rzeczy dzieją się często kiedy osobowość lub dusza szuka szybkiego sposobu na wzmocnienie lub stosuje nieprawidłowe praktyki.
Dlaczego tak uważam podczas rozmów z duszami czy nawet wyższymi jaźniami? Osiemnaście lat w duchowości nauczyło mnie, że nic nie jest czarno-białe ani nawet kolorowe. Nie wolno stawiać duszy i wyższej jaźni ponad siebie, czyli jako istoty silniejsze, starsze, mądrzejsze. W pracy duchowej należy samemu podejmować decyzje, analizować, rozkładać na czynniki pierwsze, badać, obserwować, sprawdzać z różnych punktów, ale pytać się i na tej bazie wnioskować.