Sama sesja trwała cztery godziny. Niestety przygotowanie do publikacji drugie tyle, dlatego rzadko podejmuję się publikowania sesji zaawansowanych. Jednak temat, który został poruszony zainspirował mnie do publikacji. Tekstu jest ponad 7,5 tysiąca wyrazów (46 tysięcy znaków ze spacjami), więc nie przynudzam tylko zapraszam do tej mega ważnej, inspirującej sesji. Pod koniec sesji zamieszczam link do opracowania Robert Monroe, które ułatwi też zrozumienie, poruszanego tutaj tematu.
Początek
Nikodem: Jak się czujesz i ogólnie?
Rafał: Generalnie spoko. Wyspany. Prowadzę spokojne życie.
Nikodem: A ta kopia w gęstości eterze i to odkształcenie, plus zimno? [Rafał kilka dni wcześniej zlecił sprawdzenie jego ciał subtelnych]

Od góry. Osobowość.
I – ciało fizyczne ładne, silne.
II – ciało eteryczne również ładne, jasne. Na dole jednak jest jakaś kopia, taki cień stworzony. Nie
jest to negatywne, ale tworzenie kopii.
III – ciało astralne ładne, domknięte, ale lekko przechylone w „lewo”. To mówi o jakiś emocjach,
ciemnych energiach, ale to ciało jest tak „obrócone” przez to, co jest pod podstawą, nogami. Tam
jest taki dysk, który obraca ciałem subtelnym i go tak „nastawia”.
IV – ciało mentalne ładne, domknięte, duże. Tylko ciało jest w takiej spirali, napisałem
„serpentyna”. Czyli ciało kręci się w takim „czymś”. To coś mocno wpływa na ciało, jakoś je
pobudza, uaktywnia, wzmacnia coś. Pierwszy raz coś takiego widzę.
Na środku. Dusza.
V – ciało przyczynowe ładne. Mocne.
VI – ciało buddyczne ładne, ale po bokach są dwa zbiory energii.
VII – ciało atmaniczne ładne, ale na dole coś „ciemnego”, jakiś zbiór, przeżycia.
VIII – ciało anupadaka ładne, ale u góry takie 'bąble’ w formie zbiorów. To przykrywa głowę,
zamyka w czymś.
Na dole. WJ.
IX – ciało adi OK., ale na dole też zbiory czegoś.
X – ciało energetyczne ładne, mocne.
XI – ciało emocjonalne duże, otwarte u góry, jakby czegoś szukała WJ.
XII – ładne ciało umysłowe, ale u góry „jakaś siła” i tworzy odcięcie. Czy podobne energie do tego,
co jest na poziomie anupadaka u duszy? Trochę.
Rafał: Zimno ustąpiło znacząco. Badałem to po tym jak Ci foty wysłałem. Był zapis, kod, że „wszystko co w mojej przestrzeni jest moje/pochodzi ode mnie/należy do mnie”. Myślałem, że ta kopia/zimna, to żeby moja uwagę zwrócić na coś.
Nikodem: Bo ciało astralne w odczycie skierowane w lewo od rdzenia, to mi zawsze mówi, że tam są emocje.
Rafał: Generalnie dosyć silny się czuję, ale chyba w jakiejś „ramie”.
OK. Nie mam z tym kontaktu, nie wywala mi nic świadomie.
Nikodem: Porozmawiam z twoją duszą/wyższym ja.
Ja: Duszo jak tam? Co jest do zrobienia?
D: No widziałeś, zrobiłeś odczyt.
Ja: No, ale ty mi powiedz też, bo przecież nie wszystko, wszyscy widzą.
D: [jakoś się odwraca tyłem]
Ja: Głowa ci pracuje dobrze? [nawiązuje do odczytu: ciało anupadaka ładne, ale u góry takie 'bąble’ w formie zbiorów. To przykrywa głowę,]
D: To jest dziwna energia.
Rafał: Te bąble. Dziwna, bo nie znana.
Nikodem: Tak, ogólnie to są dziwne energie.
Ja: Przerabiasz coś, ale co?
D: O nietykalności myślałem/am.
Ja: A te zbiory na ciele buddhi. Co to jest?
D: …
Ja: Dla mnie jest to elektroniczne, takie fazowe, metalowe. Ale duszo nawet twoja WJ to ma. Hm. Musi to być mocne. Dla mnie nawet na ciele 12, to jakoś przekręca wasze energie, obraca jest w jakimś kierunku.
D: Tak, to jest to! [poruszenie duszy]
Ja: I „bąble” ma też WJ? To może tam się skierujemy?
D: WJ nie będzie rozmawiać. [pierwszy szok]
Ja: Obadamy.
Rafał: Dla duszy to jakby odtrącenie przez te energie.
Nikodem: Tak, jakoś tak ona to traktuje.
Rafał: Dlatego „wj nie będzie gadać”
Nikodem:
Ja: Słyszysz mnie WJ albo widzisz? Widzisz mnie, ale olewasz. To ja mam tylko jedno pytanie: „Co masz nad ciałem dwunastym (mentalnym)? Jedyna rzecz, jaka mnie interesuje”.
WJ: To nie jest ważne.
Ja: A, to w ten sposób teraz to będzie wyglądało. To ciebie obraca, przekręca, jakaś faza, przekształca, ale w sposób sztuczny. Jeśli chcesz fazy tak, jak ma moja dusza czy WJ, to wystarczy wypracować, ale nie techniką.
WJ: Nie, to nie jest to samo, co ty/wy.
[złość]
Rafał: Zdaje się, że to od wj poszło, ta siła, odcięcie na 12 ciele i przeszło przez niższe ciała.
Nikodem:
Ja: To mamy impas. Co ja mam z tobą zrobić WJ?
Patrzę na duszę to skłócona, wkurzona. Ty jakaś dumna.
Może twoja Nadjaźń?
WJ: Szok [dusza w śmiech]
Rafał: Taaak to nie jest ważne, ale chłopaki pokłócone. [chłopaki w sensie komunikacja między duszą/wyższym ja a wyższą jaźnią/monadą]
Nikodem: To jest mega ciekawe i zaskakujące.
Ja: Widzę ten promień Nadjaźni. On się rozszczepia na wiele WJ, ale do Ciebie nie dochodzi. Nie ma kontaktu, bo jest blokada, jakaś obca siła na tym ciele dwunastym. A tam energie działają zgodnie z wolą, wszystko śmiga. Pamiętam kiedy to Przebudowy pokazały to, jak działają Nadjaźnie albo raczej jak nie działają, bo musiała być w istocie właśnie wola lub „przeważająca wola”. Tutaj WJ nie ma woli, więc wystarczy dusza i osobowość. Dobrze myślę?
D: Tak.
Ja: Więc wyraź wolę bycia w kontakcie ze sobą.
Rafał: Ja też wyrażam wolę bycia w kontakcie ze sobą, czyli duszą, WJ, NJ.
Nikodem:
Ja: Super. I teraz ty duszo przeskanuj całą budowę subtelną swojej WJ i twojego ciała anupadaka.
D: Dobrze.
Ja: Niech będą widoczne wszystkie obce energie.
[po chwili]
No. I teraz widzimy. Tam są jakieś pasy w WJ. Takie pręty fazowe, czyli wiele rzeczywistości (to dobrze odczytałem).
Rafał: Technologia.
Nikodem:
Ja: Rozumiem, że WJ są w wielu rzeczywistościach, czasie, rozciągnięcie po czasie i miejscu. To mnie nie dziwi, bo są takimi „istotami”, „bytami” czy formą jaźni. Dusze są bardziej zanurzone w danym czasie i przestrzeni, ale nie tak jak człowiek, który już czasowi i przestrzeni podlega całkowicie.
Od kogo jest ta technologia? Na Lucyfera mi to nie wygląda? Jaszczurze to nie jest, bo za wysokie gęstości. Nie znam tego?
Rafał: Dusza wzdryga ramionami.
Nikodem:
Ja: Wiem. Trzeba sprawdzić gdzie jest oś świadomości, w jakim wymiarze. Dlatego WJ patrzała tak mało przytomnie na początku, bo była gdzieś indziej. Czyli WJ nie potrafi jeszcze być „wszędzie”, nie jest „rozciągnięta” po wymiarach, rzeczywistościach, dopiero się tego uczy. Przecież to wystarczyło mojej WJ zapytać albo duszy.
Duszo to zdejmij technologię rozszczepiania umysłu, bo te bąble, to jest właśnie rozszczepianie świadomości, podział świadomości. Plus kopia na ciele osobowości (patrz analiza), to się zgadza, żeby ją przenieść „gdzieś do innego świata”. Teraz to ma sens.
D: Wyciągam teraz bąble i wycofuję swoje energie z każdego z nich.
Ja: I proszę ciebie, żebyś odczytała fazy z każdego bąbla.
D: Ciężko to wychodzi. Nie wychodzi!
Ja: Bo WJ naciska. Ale skup się na swojej Nadjaźni, na sercu.
[po chwili]
Ja: Poszło. Ustaw przed sobą teraz każdy bąbel. Podaj numery każdej partii świadomości, tej fazy.
D: X1, Z100, P10, Y20, AS19.
Ja: Czyli podałaś mi zrozumiałe dla mnie, bo ja widzę, że to jest ciąg bardzo skomplikowanych „numerów”, „czegoś”.
D: Tak, ale to odpowiada za wymiary, światy.
Ja: To powiedz WJ, że teraz przenosisz jeden z tych bąbli, niech owinie go energią do wymiaru AS19. Tam osadzi. I patrzycie. [tutaj wiedziałem już, że WJ – ale też duszy, chociaż dusza tego nie dawała po sobie poznać – bardzo zależy na nauczeniu się wielowymiarowości, dlatego WJ nie chciała zrezygnować z tej technologii, która niby miała jej to umożliwić]
D: OK. WJ się cieszy.
Ja: Bo jest jak dziecko teraz.
Ja: I co się dzieje z energią WJ? Ja widzę, że wyższe jej ciała są rozbijane, rozciągane. A ty duszo?
D: Mnie trochę tam do AS19 przeskoczyła świadomość.
Ja: Czyli widzisz co tam jest. Opowiedz. A osobowość też może zobaczyć?
D: Tak.
Rafał: Tak, bo to, co dusza wytwarzała, pojawiało się w bąblach, ale nie miało się tu osadzić, materializować. Z perspektywy duszy, to zamykało świadomość.
Nikodem: To jest trudna sesja, bo nie wiadomo co tu zrobić. WJ chce, a jak monada chce, ma pragnienie – to jest ważne dla jej rozwoju, całej istoty. Tylko technologia której używa ma ograniczenie, jest ograniczeniem tak naprawdę, bo to ingerencja, wpływ.
Poprowadzę to tak, że jeszcze raz WJ przeniesie świadomość i wtedy jej ciało pewnie się „rozszczepi” i poczuje ból.
Rafał: To jest wyzwanie dla wszystkich.
Nikodem:
Ja: To teraz duszo kolejny bąbel X1, bo czuję, że to jest bardzo odległy Wszechświat, bardzo, bardzo. I ta czasoprzestrzeń jest dziwna, ale intrygująca.
D: Dobrze. Działamy.
Ja: Razem z WJ wysyłacie i osadzacie tam świadomość.
D: Otaczamy energią.
[po chwili]
Ja: To jest na razie wasz skan tych rzeczywistości. Ale całe wyzwanie polega na tym, że chcecie być tam i jednocześnie tutaj.
WJ: Tak. [jak się wtrąciła] [WJ nagle do mnie powiedziała, bez uprzedzenia]
Ja: Więc teraz musicie tam przekierować więcej energii. Dusza i WJ razem. Bo wam chodzi o wypracowanie niezależnych instrumentów, żeby mieć/posiadać świadomość rzeczywistości w których się jest.
WJ: Tak.
D: No tak.
Ja: To zmaterializujcie to tak, jak potrzebujecie. Po prostu sobie pozwólcie na to. Czyli szukacie programów, które wam nakazują być tylko w jednym Wszechświecie. [ja to zrobiłem częściowo z duszą Leszka Żądło, ale on jako istota zaczyna od wcieleń równoczesnych]. Wy to rozbudowujecie o życie w wielu rzeczywistościach jednocześnie, ale nie rzeczywistościach kwantowo alternatywnych (jak choćby w filmie „Wszystko wszędzie naraz”).
D: Mamy programy.
Rafał: Tak (śmieję się).
Nikodem:
Ja: To wywalacie teraz z ciał, cały ten nakaz. Szczególnie głowy, rdzenie, ciało 11, 10.
D: Dużo tego.
WJ: Wyszło. [jak jest motywacja, to jest i działanie]
Ja: I teraz głęboko w sobie informacja o podzielności świadomości, nierozerwalności.
Wy mi teraz też potwierdziłyście, że wszystkie dwanaście gęstości to jest hologram, wszystko co wychodzi od 13 gęstości niżej. Bo WJ też uwalnia kwantowo, jak dusza czy my.
D: Nie ma. Luźniej jest. To nas trzymało w ryzach.
Ja: Zmieniło się wasze nastawienie.
Rafał: Tak, Państwo zaczęli się porozumiewać.
Nikodem:
Ja: Wyciągajcie teraz te pręty, informacje, które mieliście dawać innym istotom przebywającym w tej rzeczywistości. To jest wasz ślub (zobowiązanie) za otrzymaną technologię.
D: Ha.
WJ: Wyciągam.
Ja: Chcę widzieć zwolnienie, zasilania tych istot.
[po chwili]
Ja: I teraz chcę widzieć i nawet poczuć, że Nadjaźń również jest, zamiast tej technologii nad głową.
Trzeba rozróżnić. Wy – kontra coś obcego.
D: Działamy.
Rafał: Skąd pomysł, że tam gdzie nie ma czasu, przestrzeni nauczenie się czegoś wymaga zewnętrznej technologii, a nie dostępu do NJ? Była potrzeba, była odpowiedź, ale czemu akurat taka?
Nikodem: Dobre pytanie.
Rafał: Rozumiem, że dużo technologii na poziomie WJ.
Nikodem: To są pewne ich nawyki, przyzwyczajenia, też brak czerpania z siebie, że samemu się jest kreatorem.
Rafał: Ale czy technologia jest szybsza, łatwiej dostępna niż własna NJ? Raczej nie.
Nikodem: Ale od ilu twoja Wyższa Jaźń/Monada ma świadomość i kontakt z NJ i nie traktuje tego poziomu jako Źródła Jedności/Boga? Od paru ziemskich lat dopiero. To jest ewolucja.
Dla nich (niej) to odruchu bezwarunkowe, przyzwyczajenia. Przed Przebudowami nie pamiętam, przynajmniej te WJ/Monady w moim środowisku, żeby któraś czerpała i była otwarta na NJ. Nawet WJ Sandalfona (czyli wcielenie Jezusa). Były tam za duże wpływy na tym poziomie i dopiero Przebudowy zmieniły układ sił.
Rafał: Tyle tu się mówi, tyle mówisz Ty, dusza, WJ o samostanowieniu, Przebudowy i to wszystko. To była trochę dziwna decyzja WJ – pragnienie samostanowienia wielowymiarowego i świadomego poprzez uzależnienie od czegoś zewnętrznego.
Nikodem: Cel. Byle osiągnąć cel. Koszt mało ważny, bo jak miała samoograniczenie, to nie mogła siebie stworzyć tak, jak chciała. Więc przyjęła coś zewnętrznego. Tak samo robią dusze i wcielenia.
Rafał: Czyli wracamy do punktu wyjścia – przyzwyczajenia i rozwiązania z tamtego poziomu, nie kontakt z NJ.
Nikodem:
Ja: I teraz chcę widzieć i nawet poczuć, że Nadjaźń również jest, zamiast tej technologii nad głową.
Trzeba rozróżnić. Wy – kontra coś obcego.
D: Działamy.
Ja: Jedna rzecz i mój błąd. To nie wszystkie 12 gęstości są hologramem, tylko my zanurzeni w tej czasoprzestrzeni, z naszym mózgiem, umysłem – interpretatorem, odbieramy tak, bo inaczej tego zobaczyć się nie da, przez naszą budowę.
D: Zgadza się.
Ja: To czemu nie poprawiacie błędów? Powiedziałem to parę chwil wcześniej.
D: Bo to jest zbędne, nie ma znaczenia dla celu. [znowu skupienie na ich własnym celu, a nie na nauce nas, ludzi][dodatkowo dusza i WJ Rafała wie, że wiedza mojej WJ i duszy jest we mnie, więc nawet jeśli czegoś nie wiem osobiście, to dostęp mam natychmiastowy]
Ja: OK. I teraz lekcja. Jest już scalenie między wami? Cała technologia wyszła?
D: Tak.
WJ: Tak.
Ja: Łączycie się w takie promienie, to nie pręty, a promienie mają przechodzić.
Ja: Bo pręty i technologia jest z tego powiedzmy „świata”, a energia jest bardziej „rozciągliwa”, potrafi się dopasować do rzeczywistości. To dlatego kiedy moja partnerka odprowadzała z Focusa 23 swoje wcielenie do innego Wszechświata, odbiła się od tego Wszechświata, nie mogła przejść. Natomiast wcielenie uwolnione z Focusa 23, które zostało wcześniej pozbawione „człowieczeństwa”, „ziemskości”, „ego” – przeszło.
D: Być bardziej elastycznymi.
Ja: A technologia wam to odbierała!
I teraz dwa światy/wymiary: AS19, X1. Uruchomcie te wiązki siebie i przez siebie.
D: [strach]
WJ: [podekscytowanie] [bardzo ciekawa różnica w reakcji, reakcja duszy jest bardziej ludzka]
Ja: Na trzy.
1
2
3
Ja: Jakie to odczucie?
[nie odpowiedzą na razie, jakby odpłynęły świadomością, nie ma ich tu, więc nie działa]
Rafał: Trochę jakbym dryfował umysłem [Rafałowi też się udzieliło]
Nikodem:
Ja: Dlatego teozofowie już pisali sto lat temu, że Monady/Wyższe Jaźnie są na „dany” Wszechświat, są częścią danego Wszechświata i tutaj się rozwijają i mają rozwijać. Nie ma możliwości się przenieść dalej. Zresztą mam odprowadzanie takiej młody duszy, które pokazuje to samo wyzwanie, tytuł: „Odprowadzanie zmarłego. Kilka chwil przed ponownym wcieleniem przygotowanym do walki”. My skaczemy, ale my nie pochodzimy stąd, a wiele zbiorowych, młodych Monad ledwo wydzielonych ze Źródła nie może, bo tu ma wzrosnąć, zebrać masę – o tym zresztą mówił Robert Monroe, kiedy wspominał o „przejściu przez Emiter”1, że potrzeba jest masa, doświadczenie i miłość.
Ja: Proszę Nadjaźń tych istot o powrót, bo to miał być tylko test.
Rafał: OK. Energia wróciła.
Nikodem:
Ja: Wróciłyście. I jak było?
D: Byłam w tych dwóch miejscach, ale za dużo bodźców. [trzyma się za głowę]
Ja: A WJ?
WJ: Jeszcze łączę, teraz trochę zgubiłam kontakt z tym miejscem, ale odczuwam.
Ja: To już dużo. A czemu zniknęłaś z tej rzeczywistości? Tylko ciało zostało?
WJ: Wiązki nie stworzyłam.
Ja: Dokładnie. To teraz zapraszam moją Wyższą Jaźń do WJ Rafała. I moją duszę do duszy Rafała.
Co się tam dzieje?
WJ: Twoja WJ mnie skanuje i pokazuje czemu nie utrzymuję energii w danym wymiarze.
Ja: A ty duszo?
D: No, twoja dusza mówi, że to, co chcę osiągnąć wymaga przebudowania całkowicie struktury moich ciał, wszystkich.
Ja: I że musi się zacząć od WJ. Ona to musi w pełni opanować.
D: Tak.
Rafał: No to nieźle. Dobrze widziałem w ostatnich miesiącach, co mi dusza pokazywała, myślała o innych miejscach, wymiarach, inna perspektywa.
Nikodem: To czemu nie pytała się mojej? Ja tego nie rozumiem. Tam każdy sobie rzepkę skrobie.
Rafał: Bo to takie niezależne teraz, że ho ho.
Nikodem: Dokładnie.
Rafał: Odkrywanie koła na nowo ot co.
Nikodem:
Ja: To trzeba przebudować lekko Wyższą Jaźń. Jest gotowa.
D: Ona tam cała podekscytowana.
Ja: A ty WJ?
WJ: Tak, źle do tego podchodziłam.
Ja: To jedziemy. A moje jaźnie gotowe? Już skupione. [tutaj musimy odczekać chwilę, bo WJ ma małą przebudowę subtelną]
Rafał: Powiedziałbym, po staremu do tego podchodziłaś.

Ja: Jeszcze głowa duszy i ciało atmaniczne duszy też lekko do przebudowy.
D: Dobrze.
Ja: Jedziemy.
Ja: I cześć przebudowy już będzie w innych wymiarach i rzeczywistościach, nawet nie w tym Uniwersum.
Rafał: Poza tym, jeśli ja bym nie uczył się od Ciebie, to przynajmniej kilkanaście wcieleń bym potrzebował do zgłębienia tego tutaj, w idealnych warunkach lol.
Nikodem: Moja dusza próbowała przebudować moje ciała, żebym już „wielowymiarowość” miał tutaj. Ciała się nie utrzymały przez ataki Lucyfera i jaszczurów. Dziennie przez miesiąc non stop. Nie dało rady, bo nie miało czasy na materalizację/metabolizację.
Rafał: Czyli miałbyś na poziomie ciała łączność z innymi instancjami siebie w innych wymiarach?
Nikodem: Tak. Przez chwilę miałem, ale ja mam dodatkowo to, czego moja dusza nauczyła duszę Leszka Żądło. Wcielenia jednoczesne, ale nie mam z nimi kontaktu, jedynie energetyczny.
Rafał: To jest dużo.
Nikodem: Bo duszę często mają wcielenia w innych galaktykach, ale nie w innych Wszechświatach czy wymiarach. A te jednoczesne wcielenia, to jakby przedłużenia mnie samego, a to co innego od tych wcieleń innych duszy, które ma. Kiedy doszła wielowymiarowość, to multispektrum, to zmienia sposób gromadzenia doświadczenia.
Rafał: Tak, rozumiem to, pokazywała mi to dusza, jakim okruszkiem jest ten Wszechświat.
Nikodem: Bo nie trzeba już obciążać tak mocno jednego wcielenia, jak np. mnie, tylko jest rozdzielane na kilka, temat się dzieli, plus jest inny przepływ informacji, nie tylko w pionie: wcielenie → dusza/wyższe ja → Wyższa Jaźń/Monada, tylko też w poziomie.
Tak i każdy Wszechświat może mieć inne prawa, zasady. Są nawet takie, że prawa matematyczne tutaj, nie mają odzwierciedlenia tam, wszystko inaczej.
Rafał: I to jest ekscytujące, co?
Nikodem: Czyli Ziemia, to tak naprawdę nawet nie promil, nawet ciężko mówić, że to jest ziarno piasku na pustyni. Tu się też wszystko dzieje za wolno, przynajmniej dla mnie. I jak Jordan Peterson ostatnio powiedział: „Clown World”.
Rafał: Rozumiem. Świat nie nadąża, ale został zaprojektowany w specyficzny sposób.
Nikodem: Plus są cofki w uwalnianiu przez jaszczury, blokady, ataki – to nie ma sensu żadnego. Robert Monroe nazwał Ziemię „Skompresowany Ludzki Systemem Nauczania” (Human Compressed Learning System) i, cytuję: „Chodzi o uzyskanie wystarczającego doświadczenia oraz energii miłości odpowiedniej do wydostania się z uzależniającej grawitacji ludzkiego pola (Daleka Podróż, 261).
Dodatkowo na Ziemi jest za dużo różnych sił: biali, czarni, pasożytujące rasy kosmiczne, istoty niefizyczne; oddziaływanie astrologii, losu, ruchu planet, system karmy, obciążenia rodowe, historie rodowe wpływające na wole. I nie ma Ciebie w Tobie, bo jest cały ten shit.
OK. Już jest WJ. Możemy działać dalej.
Ja: Dobra. Jak teraz duszo?
D: Rozszerzyło mi się myślenie. A WJ?
Ja: Widzę dużą zmianę w samym rdzeniu. Brawo. Czyli to będzie tak, że dusza nadąża częściowo za WJ, jej wielowymiarowością, ale te niższe ciała duszy (buddhi, przyczyna), ona będzie musiała sama stworzyć w danym wymiarze kiedy będzie tam „nurkować”.
MD(moja dusza): Na początku tak. Niech się tak uczy. Potem połączy.
Ja: Hm.
Rafał: A mi głowy już tak nie ściska, a myślałem że ktoś mnie tu przytrzymuje.
Jak chcą żebym dobrze funkcjonował, to sorry, trzeba samemu popuścić. Czyli dusza będzie musiała wydzielać cześć swojej energii, żeby stworzyć ciała do innego wymiaru?
Nikodem: Tak, dokładnie. Tak jak teraz tutaj. Same ciała nie będę wielowymiarowe, jeszcze.

Tak to wygląda. Rzut 2D, czyli perspektywa dżdżownicy, bo tym jesteśmy. Jest WJ i dusza, część z lewej energii leci do naszego Wszechświata (MY), teraz część energii leci do X1 – Wszechświat mocno dźwignięty w energiach, ale zanurzony w czasie i przestrzeni, plus część energii do AS19. To już jest poza czasem i przestrzenią i tylko częściowo zanurzony w przestrzeni i czasie. Ten Wszechświat ma taką rotację, która wprowadza czas jak cykl i to jest świat 5D. Czyli będzie Rafał ziemski, w X1 i w AS19.
Rafał: Integracja doświadczenia duszy do WJ, później przeniesienie np. na mnie informacja z góry do duszy?
Nikodem: Właśnie. I tu dobry temat poruszyłeś. Technicznie nie powinno być przeniesienia informacji z jednego wcielenia do drugiego – tu wcieleń jednoczesnych. Jakby założenia duszy mówią, że każdy doświadcza swojego pola/poletka, bo to dusza jest od integracji tej informacji w sobie (w Ja-Tam u Monroe).
Ja: Rafał zadał pytanie: „integracja doświadczenia dusza do WJ, później przeniesienie np. na mnie informacja z góry do duszy?”.
MD: Ale doświadczenia akurat z tych nowych Wszechświatów na nic człowiekowi. To są zupełnie inne doświadczenia, czego innego dotyczą.
Ja: Ale budzą mądrość, rozróżnienie, o to chodzi, o przeniesienie tego?
MD: Hm. Nie, bo to budzi tęsknotę za czymś, czego nie ma na Ziemi.
Ja: Dajesz. Musi być inny powód. [tu przyciskam swoją duszę]
Rafał: W sumie to chodzi o to, żeby ogarniać swoje życie tu i teraz. Część tych informacji nie ma zastosowania w innych miejscach, i guess. Ale czy my tej „tęsknoty” nie mamy już w sobie? Filmy, książki, Sci-Fi, fantasy, to wszystko miejsca odlegle wstecz, ten świat stoi na tym. A miejsca odlegle w przód?
Nikodem: Mamy, choćby przez fantastykę, pamięć wcieleń. Dokładnie tak.
Ja: Dajesz. Musi być inny powód. [naciskam swoją duszę]
Inaczej. Co ja mam, że są inne części mnie. Nie przenosi się ich doświadczenie i mądrość na mnie?
MD: Nie.
Ja: Jest moja książką, Poza Dualnością. Mega podsumowanie 14 lat pracy nad białymi i ciemnymi wzorcami. Nie ma takiej książki w duchowości na całym świecie. W jaki sposób to wpływa na inne moje wcielenia czy części?
MD: No, ja daję im informacje o tym.
Ja: Ano widzisz. One mają zysk. I wiem, że tamte wcielenia są mądre, sporo ogarniają.
MD: Zgadza się. [myśli]
Rafał: Haha. Pocisk.
Nikodem: Dobre pytanie zadałeś. Dlatego ciągnę.
Ja: Wiem, o co chodzi. Po prostu ja nie mam takiej potrzeby, żeby one (wcielenia jednoczesne, podobne) mi dawały, żeby stawać się ciągle mądrzejszym, bo jakby moja wiedza i mądrość jest wystarczająca do tego świata. Dobrze myślę?
MD: [spuściła głowę]
Ja: Tu jeszcze coś jest. Po prostu Ty mi dajesz ciągle tematy, dopasowane do mnie. Do tego celu, profilu w jakim zostałem „stworzony”.
MD: Robisz swoje rzeczy.
Ja: Ale podejście do tego może być różne, tu stosowane przez inne wcielenia, części.
MD: Zgadza się.
Ja: Mogą to być sposoby łatwiejsze czy sprytniejsze, ale tu nieznane.
MD: Ale to ja musiałabym segregować, dzielić i przekazywać.
Ja: A ty nie masz czasu wiecznie, bo coś!
No tak, ale wymiana między nami, wcieleniami i częściami, mogłaby prowadzić do zaburzeń, że one brałyby moje, a ja ich, oprócz tej wymiany informacji czy technik.
MD: Zgadza się.
Rafał: Generalnie tak.
Nikodem:
Ja: Tu jest błąd, tak czuję całym sobą. Już jedno przełamanie w tej rzeczywistości zrobiliśmy, że dusze/wyższe ja aktywnie pomagają swoim wcieleniom. Tu jest to samo.
Rafał: Czyli tu jest pytanie: co nadaje się do tej rzeczywistości, a co nie, co jest wystarczające, a co nie?
Nikodem: Dla mnie odpowiedź jest prosta: duszom/wyższym ja się nie chce selekcjonować, inspirować, uczyć. One chcą, żebyśmy my jako wcielenia, czerpali z tego świata informację i tu wykształcali wiedzę. A nie przynosili wiedzę 'skądś’.
Rafał: To tak jakbyś grał w Mario, ogarniał wszystkie poziomy, wszerz, wzdłuż i w zasadzie nie ma już co robić. Ale moment. Czy Mario wie, kto nim steruje?
Nikodem: Wracam do swojej duszy.
Ja: Ile mam teraz wcieleń razem z częściami?
MD: 37.
Ja: Drzewiec oberwał i co robi? [to takie wcielenie o którym wiem]
MD: Wcielony w planetę eteryczną w tym Wszechświecie.
Ja: Tam gdzie jedno z nowych wcieleń Leszka Żądło?
MD: W tym samym roczniku są. [w podobnym wieku teraz]
Ja: Ile jest „nas” tylko w tym Wszechświecie.
MD: 17.
Ja: Czyli 20 w innych światach, wymiarach.
Nie ma gadania. Wchodzimy w serce. Ty i ja – i badamy temat, bo tu jest kod.
MD: Dobra.
Ja: Cała nasza istota. Wszystkie wcielenia. Wszystkich zaangażuj, każdą jaźń. Jak jeden wielki komputer.
MD: Chwila.
MD: Już.
Ja: Pytanie. Jak przekazywać informacje w sposób zdrowy, neutralny od razu, a nie po śmierci lub kiedy tworzy się nowe wcielenie, nowa jaźń, osobowość i tam dopiero „wkładasz” nowe.
MD: Wszystko to się opiera o zasadę, którą już napisałeś [energia pokory], że każda jaźń/wcielenie doświadcza wiedzy z danego świata i z niego czerpie, ma cel na dany świat, profil pod dany świat (rasę, energetykę, plan, cel).
Ja: Tak. Ale….
MD: [siedzi cicho, słucha]
Ja: Tak. Ale. Ty jako dusza/wyższe ja, jesteś pośrednikiem, obdarzasz mnie mądrością, którą zdobędziesz gdzieś tam czy jako swoje własne przemyślenia.
MD: Tak.
Ja: Czyli zobacz, filtr, centrum jest zależne od jednej jaźni, jednej percepcji, a masz przecież 37 różnych odnóg, kreacji siebie samej. Monroe by powiedział, że masz 37 odnóg w Ja-Tam.
MD: Rozumiem. Mogę się mylić.
Ja: Szach-mat.
Rafał: Stwarza to trochę wrażenie, że są wcielenia ważne i ważniejsze.
Nikodem: Tak. I też są takie zawieszone w Focus 23, czyli nie wiedzą że umarły.
Rafał: Tak, zajrzałem tam raz czy dwa.
Nikodem:
Ja: Ale jeśli teraz dodamy do naszych rozważań wielowymiarowość – tu uruchamiamy WJ/Monadę. Co się zmienia?
MD: Ta świadomość nie jest rozszczepiona, ona jest spójna ze mną/nami. To nie są osobne, samowolne świadomości, bo wtedy tworzysz dom dusz/rodzinę duchową. A nie o to chodzi.
Ja: Ja czuję, że musisz puścić coś w środku i pozwolić na przepływ informacji. I wtedy patrzymy, jak to się przeniesie. I zobacz, że nowe wcielenia Rafała od razu zaczną przenosić informację, bo o to chodzi. [cały czas próbuje przekonać duszę do zdjęcia izolacji pomiędzy wcieleniami jednoczesnymi]
MD: Nie ma sprzeciwu wobec tego. OK.
Ja: Ale to rozszczepienie, oddzielenie, profil pod dany świat, różne energie tych wcieleń, to też pozwalało ukrywać wcielenia, nie dawać namiarów na wszystkie. Przecież jest dużo pasożytów czy wrogów. Wracam do duszy R.
Rafał: W skali mikro, można by zapytać wtedy: to po co nam kontakt z D i WJ, skoro w tym świecie można ujechać bez tego.
Nikodem: No, bo jest tutaj podświadomość/mózg automatyczny, system karmiczny, astrologia, zaplanowane od a do z.
Rafał: Ale zasady i tak zostały już złamane.
Nikodem: Zasady to przekonania, czyli ramy. Po co trzymać się danych ram? W pewnym momencie to są ograniczenia, które blokują nowe.
Rafał: No właśnie.
Nikodem:
Ja: Duszo Rafała rozumiesz, słyszałaś rozmowę?
D: Tak. Całość. Czyli korzystamy z wymiany we wszystkich tych trzech światach.
Ja: Tak. Przepływ informacji, który jest pomiędzy wcieleniami, ale też ty jako ktoś, kto segreguje i zsyła swoim wcieleniom.
D: To będzie ciekawe.
Ja: A jak WJ to widzi?
WJ: [ona kreuje już tam wcielenia, zagęszcza, ale będę miały świadomość siebie z innych wymiarów]
Ja: My nie mówimy o rozszczepieniu kwantowym czy duplikacji Wszechświata, czyli światach alternatywnych, kwantowo rozdzielonych. Gdzie „x”, wchodzi w „x1”, „x2” , jak w tym filmie „Wszystko wszędzie naraz”.
Rafał: Tak, bo ja się zastanawiałem nad tym, jakie zastosowanie będzie miało to wszystko kim jestem tu, tam gdzieś daleko. [mądre pytanie]
Nikodem: Czyli teraz Ty Rafał. Tak mi przychodzi od mojej duszy.
Jakbyś Ty musiał puścić jakiś rodzaj zamknięcia, ziemskości, bycia człowiekiem, że człowieka obowiązują jakieś zasady, ramy i liniowość. W to miejsce: że jesteśmy nieskończonymi istotami, które ciągle siebie stwarzają, kreują i nie mają żadnych granic. Pewnie to jest na ciałach subtelnych i to tworzy pewną bańkę wokół ciała.
Rafał: Czyli dlatego ciało mentalne porusza się po spirali. To w pewnym sensie „zawraca” umysł na bycie człowiekiem, ziemskość, ale tez blokuje inspiracje.
Nikodem: I przepływ informacji między wcieleniami, między jaźniami (dusza, WJ). To będziesz pierwszym, który to puści.
Rafał: Shit, model testowy.
Nikodem: Zacząłeś.
Rafał: Jaźnie mogą regulować ilość informacji do niższych ciał.
Nikodem: Dla duszy i szczególnie WJ nie ma czasu, więc te wcielenia będą za parę miesięcy pewnie dorosłe. Na Ziemi inaczej czas płynie w stosunku do reszty Wszechświata i innych światów poza tym zbiorem.
Rafał: Bo tu jest duże przywiązanie do tego czym jest umysł ludzki i chodzi o to, żebym nie zwariował xd [tutaj czuć podekscytowanie, ale również strach]
Nikodem: Ale umysł jest sprzęgnięty z ego, a ego ma doświadczać, podbijać, tworzyć doświadczenie dla duszy (Ja-Tam, dysku).
Tu też jest taka zasada, że nie pamiętamy wcieleń, plus nie ma kontaktu z innymi wcieleniami duszy czy częściami, zęby nie zwariować. Dodatkowo psychiatryk jest pełen osób, które widzą alternatywne światy, wcielenia. Ale tu chodzi tylko o przepływ informacji, a nie zlewanie jaźni ze sobą.
Rafał: Tak. Ja nie potrzebuję przeżywania w tym ciele, w tym umyśle innego życia. tu chodzi o info, zajrzenie poza własną ramę.
Nikodem: Dokładnie tak. I to też jest pewien nowy rodzaj rozwoju, taki jakby rozwój w rozwoju.
Rafał: Dobra, ale ja wiem o jaki stan chodzi. Jak rok temu robiliśmy WJ, indywidualizowała się i było: czerpanie z całego potencjału, a nie filtrowane wszystko przez jedną jaźń – tu duszę.
Nikodem: Robimy. Przytul subtelnie ciało mentalne. I dusza też potrzebuje jakby je otoczyć swoją energią i powiedzieć: że ludzkość, ziemskość, ramy ziemskie nie obowiązują. Dusza wie, które atomy z ciała muszą puścić. Jakby być bardziej w spinie otwartym na zewnątrz niż do wewnątrz.
Rafał: Czyli godziła się, żebym czul ścisk umysłu i mózgu, ale to zabierało kontakt z wyższymi ciałami.
Nikodem: Tak.
Rafał: Przy pewnym poziomie świadomości wyższych ciał, trzeba to puścić w dół i zintegrować. Nie da rady udawać człowieka z taką świadomością. Znaczy da, ale kosztem kontaktu ze sobą.
Nikodem: My z partnerką czasem eksplorujemy tak jak Bruce Moen, podróże mentalne, nie obe. Byliśmy na Orionie, potem u Annunaków. Oni dokładnie nadal żyją i czczą Enki i Enlila. I za każdym razem istoty z danego świata nas traktowały jako debili, bo słyszały „człowiek ziemski”, ten człowiek, z tej Ziemi to bydło?! Inne pytanie zadawali: „Jak wy tutaj nas odwiedziliście, nie powinniście”. Takie są stwierdzenia innych istot na temat człowieka z Ziemi. Być w tym systemie i nigdy z niego nie wyjść. To jest zupełnie inna narracja do książek Roberta Monroe i jego ucznia Bruce Moen. Skompresowane ludzkie doświadczenie, ale dla kogo i po co?
Powiedz żeby dusza teraz wszystkie spirale, które miały rozciągnąć twoje ciało – zdejmuje, zdejmuje też powidok i ślad jaki to zostawiło.
Rafał: Ciekawe czy takie bydło, jakby pościli warunkowanie.
Nikodem: To też ich myślenie, bo mają ludzi za idiotów, bo wcielają się w ograniczone ciało, w spaczonym systemie wartości, a kiedy powiedziałem im, że Enki na Ziemi to był… i Enlil to… Nie uwierzyli, musieli sprawdzić.
Rafał: Ha nieznajomość historii szkodzi.
Nikodem: Dla nich było upadkiem wcielenia się w ciało człowieka. Ale jak patrzeliśmy na tych Anunnaków wcieleonych, to oni energetycznie mają takie złoto w całym wewnętrznym kanale – to im mrozi emocje.
Rafał: Spadło z korony i ciała mentalnego. Pytałem duszy, czy nie mogła tak od razu?
Nikodem: I co?
Rafał: Ona: ja też byłam warunkowana od góry.
Nikodem:
Ja: Jak teraz czujesz się z tymi trzema światami?
WJ: Nie ma nudy, tyle można zrobić, tyle możliwości.
Ja: Jak informacja będzie przepływać? Bo ty już miałaś wcielenia jednoczesne..
WJ: Ale nie wielowymiarowość, w różnych fazach, gęstościach, światach. To jest trudne do zrozumienia [w domyśle: dla naszego umysłu]
Ja: Jak z głową twojego wcielenia na Ziemi? Popatrz na nie. I też popatrz na ciało astralne.
WJ: Ono też chciałoby być w różnych miejscach, mieć przepływ.
Ja: Odblokuj, nie ma granic żadnych w tobie.
WJ: Mam lęk.
Ja: Wejdź w lęk i go uwolnij.
Bo wy zostałyście tak nauczone, was też ramy obowiązują, warunki, zasady, nawyki, chociaż głupio to brzmi. Kiedy po Przebudowach z 2019 roku szukałem zrozumienia i pomocy. Szamanka z Meksyku powiedziała: „A z którą częścią ciebie mam rozmawiać? A porozmawiam z twoją duszą/wyższym ja”. I ta chwila zmieniła u mnie wszystko, bo ona rozumiała to, czego uczyłem wcześniej i co widziałem. Dała umocnienie, wsparcie, bo nikt przecież o tym nie mówił tak, jak ja. Mimo, że była baza teozoficzna, która mówiła o ego w ciele przyczynowym czy monadach. Nikt! Żyjemy w ramach.
WJ: Nie mam ograniczeń, co do wcielenia i jego możliwości.
Ja: No właśnie. Właśnie! Duszo, a ty?
D: Wprowadzam to poczucie bycia, kształtowania siebie, uczenia.
Rafał: I teraz zobacz, pakiety wcieleniowe od władców nie mają wtedy znaczenia. Sami się uczymy, poznajemy, mamy „czas”, przestrzeń i wolę.
Nikodem: Bo czym są te pakiety wcieleniowe? To są rozszczepione energię duszy, to jest podświadomość, czyli to, co wchłonie po śmierci ciała dusza. A dusza nie ma Ciebie wchłaniać, tylko ty jako świadomość, już obdarta z ego i charakteru ziemskiego, masz dalej eksplorować. To pokazuje to moje odprowadzenie Leszka Żądło. U Roberta Monroe to dobrze jest przedstawione jako Ja-Tam, a raczej Dysk ze skupiskiem świateł. Każde z tych świateł to jedna z osobowości duszy/wyższego ja, które realizują się w poszczególnych wcieleniach. Każde „ja”, utrzymuje swoją indywidualną osobowość jako poszczególne części duszy/wyższego ja. Przyjdzie taki moment, że wszystko to stanie się integralną częścią duszy/wyższego ja. Tylko inaczej niż Monroe opisywał. I to samo u Leszka zrobiłem podczas pracy z jego duszą, że kazałem mu te „pakiety podświadome” dźwignąć do WJ, bo to jest właśnie myślenie „z tego świata”.
Wracamy do pracy.
Ja: Czyli zdejmij teraz z wcielenia ten przymus zasad, co do bycia człowiekiem, że takie są zasady bycia człowiekiem i życia tutaj, i to są zasady bezwzględne. Takie jest prawo!
Nie ma sprawiedliwości, jeśli prawo ogranicza się do absolutów. Samo życie jest przykładem na wyjątek od reguły.
Cofaj zgodę.
My nie jesteśmy ludźmi tylko istotami wielowymiarowymi i to sobie zwracamy, swoją esencję, swoją pamięć tego kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Teraz.
D: Już. Faktycznie te atomy „człowieczeństwa” się uwalniają.
Ja: Nazwijmy to: przyjętych zasad, norm i ograniczeń. I zwróć sobie prawo do bycia sobą.
Rafał: Myślisz, że ingerenci i oprawcy w tym świecie się przejmują tym co znaczy być człowiekiem i czy te ramy i ograniczenia naprawdę dotyczyły wszystkich?
Nikodem: Myśmy to przyjęli, wiele, wiele wcieleń temu, może niektórzy z nas mogę mieć te programy prosto od Białego (rozdział 3, Poza Dualnością), który stworzył to ciało przez jeszcze tymi światami. Wprowadził w nas reguły: to jest takie ciało i ono ma takie zasady, również energetyczne.
Rafał: Not anymore.
Nikodem:
Ja: I teraz z rdzenia ciała mentalnego i astralnego. Tam ta lojalność wobec boleści ludzkości i rodzaju ludzkiego. Wszystko out, bo to zaniża wibracje.
D: Robię. Dużo tego.
Rafał: Syndrom noszenia za ciasnych majtek, wbudowany w ciało ludzkie.
Nikodem: O. Twoja dusza się wkurzyła, bo teraz dotarło do niej/do nich, że to ściema. Wszystkie te prawa, zasady, normy, że tak trzeba.

Taki slogan: żeby najlepiej doświadczyć życia na Ziemi, bycia człowiekiem, musisz spełniać te normy, zasady, przyjąć te energie, cząstki, zrezygnować z… nie pamiętania o… Robert Monroe, jak wspomniałem, nazwał Ziemię „Ludzką Szkoła o Skondensowanym Nauczaniu” i żeby zintensyfikować proces uczący musimy uznać za prawdę złudną czasoprzestrzeń, akceptujemy wymazywanie pamięci. Traktujemy życie w czasoprzestrzeni jako prawdziwe i zapominamy o wszystkim, co było, co jest pomiędzy wcieleniami, co było w innych światach, wymiarach. Pamięta nasza podświadomość, bo podświadomość to kolejny idealny twór dla systemu, matrixa. O tym już sporo napisałem w Energii Miłości, a więcej dodam w Duchowy Matrix.
Rafał: Po prostu jesteśmy dobrzy w dopasowywaniu się, tylko łatwo o tym zapominamy.
Nikodem: I teraz po lewej stronie od nas jest zbiór ludzkości i bycia człowiekiem, dusza cofa z niego swoje energie i te cząstki, które wyszły, oddaje WJ. Teraz już nie powinno być problemu z przepływem informacji i też podróże między wszechświatami i wymiarami powinny być prostsze.
Rafał: Prostszy będzie kontakt miedzy jaźniowy też. Ciekawe jak mózg zareaguje. Ale czuję, że to można „wyćwiczyć”.
Nikodem: Patrzę właśnie, bo subtelnie jesteś gotowy i już to jest, ale eter spełnia rodzaj filtra dla mózgu fizycznego. Zrobimy test.
Rafał: Dawaj.
Nikodem:
Ja: Proszę swoją duszę o wgląd w świat/wymiar „X1”, ten wymiar, bo nie mam do niego dostępu. Czy mam?
MD: Nie masz namiaru na niego, ale masz możliwość.
Ja: Chcę zobaczyć, co robi WJ i dusza Rafała. Tak przetestujemy połączenie między nimi.
MD: Robimy.

Ja: Dobra mam. Nie rozumiem energetyki tego miejsca.
MD: Daj sobie chwilę czasu. Rozglądnij się.
Ja: To jest płynny Wszechświat?
MD: Nie ma takiej materii, jak ten w którym jesteś.
Ja: Ja operuje na świetle tutaj, fotonach. A tutaj wysyłam wiązkę i ona nigdzie nie idzie/startuje.
MD: Daj sobie chwilę. Przypomnisz sobie.
Ja: OK. Mam czerpać z siebie. Informacja jest we mnie.
Mam. Po prostu atomowo są takie kulki, które spełniają rolę przewodnika. Tego nie ma tutaj u nas.
MD: Tak.
Ja: Nie muszę nigdzie nic wysyłać tylko po prostu kontakt z pierwszym „atomem”.
MD: Tak.
Ja: I ten kontakt jest kontaktem ze wszystkim.
MD: Tak.
Ja: I już się wzruszam, bo tutaj wszystko takie odcięte. [o tym mówiła dusza wcześniej, że doświadczenie innych światów prawie natychmiast pokazuje banalność tego]
Szukam energii Rafała, jego duszy i jego WJ.
Mam. Tutaj też są planety.
MD: Tak.
Ja: Ale widzę tam nie ma jeszcze życia jako życia. Są rośliny, coś ala zwierzęta.
MD: To jest test dla niego. On już jest połączony z tym światem.
Ja: Jest jak opiekun, duch tego miejsca?
MD: Mniej więcej.
Ja: Czego się on tu uczy?
MD: Połączenia między wszystkim co żyje, synchroniczności, jedności.
Ja: No tak, to jest pierwsza lekcja jaką ludzie, którzy żyli na Ziemi, muszą przejść, żeby się „odczłowieczyć” przez ten podział tutaj.
MD: Tak.
Ja: To teraz widzę już duszę Rafała w tym Wszechświecie. Rozpoznaję, ale jest to trudniejsze dla mnie. I teraz przeniesienie tego do naszego wymiaru mimo że energia nie jest kompatybilna, hm, jest zupełnie inna. Coś jak USB i HDMI.
Ale czuję, że to się da i nie trzeba duszy do tego.
MD: Da się.
Ja: Aha, osobowość ze swoimi ciałami musi wejść do serca jakby, bo już nie ma tych odcięć ludzkich i ziemskich, które izolowały. I się skupić na sercu, jedności, tym, że jest. I wtedy ta informacja rezonuję z tym „X1” na tej planecie i z nim?
To test.
Rafał: To próbuję.
Nikodem:

Ja: Ale widzę, że dusza Rafała już płacze. No, mocno jest wzruszona przez ten świat.
MD: Bo to jest taki rodzaj energii, czegoś nowego dla nich.
Ja: Ja też się czuję inaczej, nie czuję się oddzielony, samotny tylko jakbym był w sobie i ze sobą.
Patrzę na test Rafała. Wychodzi z tego Wszechświata i tamtego taki impuls, czyli faktycznie wszystko jest ze sobą połączone, nawet coś tak różnego.
MD: Tak.
Ja: I tutaj trzeba sobie pozwolić na to odczucie, które pochodzi od nas, z nas. Które może być tak odmienne.
Rafał: Tak, to odczucie w zeszłym roku (po sesji WJ) było tak inne, tak otwarte, że część mnie się bała, że odejdę od partnerki, albo będę tu szukał czegoś czego w tym świecie może nie być, ale inna część poddała się temu mimo strachu, by z tym nie walczyć.
Nikodem:
Ja: Czyli dochodzi do mnie, że to odcięcie na Ziemi, ludzkość, ciało człowieka – to wszystko specjalnie zostało tak zrobione, zaplanowane. Człowiek mimo że jest z innymi ludźmi, i tak czuje się samotny. Jakby coś się nie zgadzało. [duże wewnętrzne uświadomienie]
MD: Popatrz na odczyt ciał i obserwuj ruch cząstek.
Ja: Jakby duplikat się tworzy w przestrzeni Rafała? Doszły do niego te informacje, bodźce.
MD: Ale umysł ma problem z interpretacją.
Ja: Musi puścić?
MD: Rozszerzyć możliwości ciał subtelnych swoich, które zbudowane są z materii tego świata.
Ja: Czyli jest zysk z tego, co właśnie się odbyło w tej sesji. Ta sesja jest mega ważna dla całej ludzkości, każdego człowieka. Bo to nas zmienia, my wnosimy prawdę w tym momencie, a nie bazujemy na „byciu człowiekiem”, który jest odcięty od wszystkiego, wcieleń, duszy, WJ.
Ja: I tego nie chcą panowie i twórcy tego świata, tego oddzielonego wymiaru rzeczywistości. Żebyśmy grali na ich zasadach, prawach. Traktowali siebie jak pępek Wszechświata. A kiedy wyjdziesz poza ten układ to widzisz, jak nas traktują. Ale też kim jesteśmy naprawdę. I słowa Roberta Monroe, że to jest „skompresowany rodzaj doświadczania człowieka” jest kodujący, ale on razem z Brucem już to rozumieją, bo wiedzą, kto rządzi tym światem.
Rafał: Umysł ma też swoją bezwładność i prędkość.
Nikodem:
To teraz pomyśl sobie, że uspokajasz umysł, głowę. Wszystkie myśli odchodzą i pozwalasz sobie czuć, bo rezonans tego miejsca i „X1” tej planety gdzie zrobiła wcielenie dusza jest taki sam. Informacja, obraz, odczucie, myśl. Tyle wystarczy na początek.
[po chwili]
Widzę. Masz na samym czubku ciała mentalnego i też czubku ciała astralnego. Ta energia sama się rozdzieliła na czytelną dla ciebie, ale świadomość faktycznie nie ma innego nośnika, jak energia.
Rafał: Tak, to co mogę odczytać i przetworzyć na teraz, reszty jakby się nauczę [tutaj Rafał jest odcięty, jakby w kokonie się zamknął]
Nikodem: Poczuj i opisz.
Rafał: Tak jakbym był tu, ale odczuwam też tamto, w postaci odczuć tego miejsca, odległego, pustego, a przy tym ze jestem w sobie, przy sobie. [mechanizm obronny]
Nikodem: Ja mogę to odczytać z twojego ciała i rozumiem też, dlaczego płakała, wzruszyła się twoja dusza. Po prostu to jest odczucie jedności i miłości, to jest miłość. I chyba wiem dlaczego WJ potrzebowała akurat Wszechświata „X1”, bo to jej pozwoli zrozumieć połączenie WJ – NJ/Źródło, czyli jedność z której pochodzi. Piękny proces i to pokazuje dlaczego wcielenia są ważne dla całej naszej istoty. Skala mikro i makro.
Twoje ciało, znaczy ciało subtelne odczuwa, ale twój mózg/ty nie, tej miłości z tamtego miejsca. Jest odcięcie jakieś.
Rafał: Tzn?
Nikodem: Ja widzę miłość na twoich ciałach, bardzo takie odczucia jedności, miłości. Czyli z tego połączenia wielowymiarowego jest zysk, bo pojawia się bodziec, który oddziałuje na nas, pozwala nam pracować z jakimś tematem, uwolnić coś. Wspomniałem wcześniej o „rozwoju w rozwoju”.
Rafał: Czaje.
Nikodem: Czyli pytanie brzmiałoby: „Dlaczego twoje ciało/ciała subtelne/człowieka nie dopuszcza tego połączenia jedności i miłości?”. Wiesz. Był taki serial Wachowskich i twórcy serialu Babylon 5. Jest na Netflix i nazywa się Sens 8. Tam jest o ludziach połączonych, jakby połówki i rodziny duchowe, odczuwają się wzajemnie. [tu się nastawiam terapeutycznie i do biologicznej pracy żeby zdjąć to odcięcie]
Rafał: Znam.
Nikodem: Czyli pytanie: „Czemu nie odczuwam tej jedności/miłości, bo blokuje mnie….?”.
Rafał: Ludzkie przyzwyczajenie?
Nikodem: A wiem. Kod brzmi: „muszę sam i jestem twardym mężczyzną”.
Rafał: Czyli to co było u góry, to na dole ja sam, ja sam też.
No tak.
Nikodem: TAK. To wszystko jest ze sobą połączone. Dlatego też taki przykład, bo tego świata „AS19” byśmy nie zrozumieli już zupełnie jako ludzie.
Poczucie jedności i miłości, co by zmieniło w tobie? Odebrałoby niezależność, poczucie sprawczości, zajebistości, poczucie bycia sprawczym, samodzielnym – bo to ludzkie myślenie. A może dałoby: poczucie współpracy, jedność, poczucie pełni, zrozumienie, wsparcie, inspirację, moc?
Rafał: Czyli w czym widzę słabość, że szukam siły w niezależności? [dusza miała rację, mechanizm obronny]
Nikodem: Pewnie będzie tak, że to dusza i WJ wyciągną wnioski, nauczą się nowego i potem to będzie do ciebie schodzić partiami.
Rafał: Rozumiem. [trochę irytacji jest, ale to był test, ważny test, bo całe to połączenie, kontakt wielowymiarowy pozwala kontrować stare wartości i od razu zmieniać profil osobowości, jest to bardziej płynne, zmienne, szybsze]
Nikodem: Cytuję: „Czyli w czym widzę słabość, że szukam siły w niezależności?” → to nie jest osobiste, twoje, tylko typowo ludzkie. Ludzkość, nasza, obecna, jest oparta na piekłach. Ten etap jest ważny, bo on pozwala duszom/wyższym ja (ich dyskom) się usamodzielnić, tak przecież indywidualizują się ciała subtelne dusz i wyższych jaźni, bo rozwija się ich ja/ego. Dlatego takie światy powstają.
Rafał: A teraz po indywidualizacji samego siebie, „wracam” do pewnego rodzaju komitywy, ale już ze sobą tylko. [jest zrozumienie, ale dalej mechanizm obronny, bo proszę sobie przypomnieć, świat „X1” to poczucie jedności ze wszystkim, a doświadczenie człowieka, to oddzielenie od wszystkich i wszystkiego, indywidualizm, separacja; tutaj jest typowe strach ego przed rozpuszczeniem, bo to oznacza śmierć, ale to nie oznacza śmierci tylko przejście]
Nikodem: Komitywy ze sobą tak, ale też poczucia jedności z innymi, bo to pozwala współpracować. To jest tak, jak moja WJ/dusza podczas Przebudów w 2019 roku uwalniała się od całego układu bandy dwunastu. I wtedy wiele starszych i wolnych WJ się pojawiło, dużo większych od mojej WJ.
Rafał: Tu stopniowanie tych informacji reguluje też czas i rodzaj psychiki. [mechanizm obronny, testowanie]
Nikodem: Właśnie o tym myślę i ciągle dusze to badają. Tak. Zależy od możliwości „przerobowych” osobowości, jej świadomości, ale też gotowości.
Rafał: Si. [poczucie ulgi]
Nikodem: Jaki procent osób jest gotowych usłyszeć o ciałach podziemnych i piekłach? Psychika tego nie dopuści u wielu, więc jest ucieczka, mechanizm obronny. To jednak generuje strach, ale też plan wcieleniowy (jeszcze nie teraz). A co dopiero dopuścić informacje od wcielenia czy części, która zupełnie inaczej myśli. To faktycznie trudne, ale mówimy o tych, którzy są gotowi i chcą. Bo jeszcze raz wspomnę, o tym mocno mówił Robert Monroe, osobowości (sondy) zbierają doświadczenia indywidualne dla danego świata. Potem z tym doświadczeniem wracają do Ja-Tam (dysku), czyli dla nas do duszy/wyższego ja. Ale jeśli masz już zindywidualizowaną duszę (wszystkie jej ciała), wyższą jaźń (wszystkie jej ciała subtelne w gęstości; to zrobiłeś razem ze mną dwa lata temu), a niektórzy z nas mają już zindywidualizowaną Nadjaźń, to ten ruch energii między częściami, wcieleniami zmienia dynamikę ruchu, kierunku oraz zdobywania doświadczenia oraz pracy nad sobą. Ty już nie potrzebujesz bawić się: będę kapłanem, mnichem, ascetą, piosenkarzem, muzykiem, biznesmenem, matką dziesięciorga dzieci, bo tego wszystkiego już doświadczyłeś. My jesteśmy wcieleniami „sprzątającymi” i „porządkującymi”, czyli nie mamy kierunku zdobywania, sławy, a porządkowania swojej struktury, istoty. Dlatego więcej czasu poświęcam sobie niż – z taką wiedzą – byciu sławnym czy rozpoznawanym, bo ja to już wszystko miałem. Brak pociągu.
Rafała: Nie wciągu jednego wcielenia.
Nikodem: Z tego co widzę, to twoja dusza będzie po prostu dawać informacje, wprowadzać rezonans i pewne rzeczy zaskoczą inne nie. Metodą prób i błędów. To początek dopiero nowej przygody.
Rafał: Taka konstrukcja już i o. Zobacz, same zaawansowane sesje ze mną ostatnie 1-2 lata.
Nikodem: Wychodzą trzy na rok, czyli co cztery miesiące. To duże skoki za każdym razem.
Rafał: W zasadzie to góra dziś robiła.
Nikodem: Bo ona/oni chcieli. Potrzebowali informacji, wiedzy, ale też testu ludzkiej świadomości, nas, mnie i ciebie.
Rafał: Ale po to, żeby i dół też miał.
Nikodem: Żyjemy w bardzo niskiej wibracji, ten nasz świat, Wszechświat z tego mojego rysunku. To są niskie wibracje, ale jak tu coś wyjdzie, to dużo łatwiej jest „tam wyżej”. Dusze i WJ szukają zawsze granic.
Rafał: Tak, bam i jest.
Po kilku dniach Rafał napisał:
„Wczoraj trafiła się umierająca pszczoła. Partnerka zalana łzami, mówię do duszy: dawaj mi tu ducha tych istot, niech ją nie zostawiają. Po 2 min zaczęła się ruszać, nocleg w mchu i rano już jej nie było. Dusza to mi delikatnie dawkuje, bardzo. Znam to jej odczucie wzruszenia w miłości i w przepływie, ale wtedy wniosek był, że dla mojej codzienności to za dużo. Byłem w pracy i płakałem, wielkie wzruszenie. I zaczyna docierać do mnie waga i znaczenie tego wcielenia w „X1”, wow, nawet jeśli będzie to trudne do przeniesienia na mnie. Dobrze, ze to zrobiłem. Thx”.
Nikodem: Tak, bo to jest zmiana kreacji całego swojego istnienia i jego formy. Dodatkowo kiedy kontrujesz swoje z innym, to rodzi się nowy aspekt, inne spojrzenie.
1U Roberta Monroe czytamy w jego kosmologii, że poza klastrami Ja-Tam: są to „Przesłona” (Aperture), poprzez którą dusza wchodzi i wychodzi z Ziemskiego Systemu Uczenia (Earth Learning System); oraz „Emiter”, czyli źródło energii tworzące hologram lub sen, w którym żyjemy (Najdalsza Podróż, 215-16, 219). [Nikodem: to, co tutaj nazywane jest duszą, ja nazywam częścią subtelną, a to, co Monroe nazywał Ja-Tam, ja nazywam duszą/wyższym ja] https://www.paranormalium.pl/myli-materializuj-sie-niebo-i-pieklo-w-ksizkach-ro,1097,19,artykul.html
Dziękuję.