Tak zaawansowanej pracy duchowej nigdy wcześniej nie publikowałem na swojej stronie. Kiedy w 2007 roku czytałem prace teozofów o atomie permanentnym (podświadomości), ego w ciele przyczynowym, monadach, logosie oraz ich cyklu rozwoju i ewolucji, nie przypuszczałem, że wiele lat później będę uczestniczył w takich procesach. Na tamten moment wydawało się to zbyt abstrakcyjne. Życie jednak szybko zweryfikowało idealistyczne podejście teozofów do procesu indywidualizacji i tego, co rzeczywiście zachodzi na poziomach subtelnych – w tym, jakim ingerencjom w cyklu rozwoju poddawana jest dusza i wyższa jaźń.
Mimo tych wyzwań, proces indywidualizacji monady / wyższej jaźni pozostaje czymś niezwykłym i dokonuje się na naszych oczach. Obecnie ludzkość dopiero odkrywa duszę / wyższe ja i zaczyna z nią pracować, a tutaj już dotykamy tematów dotyczących monady / wyższej jaźni. Widać to wyzwanie w zachowaniu Alicji, która przyszła z konkretnym problemem, a w trakcie pracy okazało się, że jego przyczyna leży w wzorcach jej duszy. Pracowaliśmy wcześniej z Alicją nad tematami rodowymi i codziennymi wyzwaniami, ale nigdy bezpośrednio z jej duszą. Był to jej pierwszy raz, i mimo trudnego okresu w jej życiu, dotknęliśmy tematów duszy oraz procesów dotyczących jej własnej wyższej jaźni – esencji, która wydzieliła się ze „Źródła”.
Chciałbym zaprosić cię do spojrzenia wielowymiarowo na ten proces i spróbowania poczuć go wewnętrznie. Pytanie brzmi: „Na jakim etapie indywidualizacji jest moja dusza i monada?”. Zapraszam do dłuższego niż zwykle uwolnienia duchowego..
I. Początek
Alicja: Czuję się dziwnie, jest we mnie chyba złość. Tak sobie myślę, że chyba musiałam walnąć do dna, żeby zobaczyć co sobie robię i jak w siebie nie wierzę.
Poza tym nie podoba mi się moja uległość wobec manipulujących mężczyzn. Zastanawiam się o co chodzi? Przecież mężczyźni nie zawsze manipulują. Nie rozumiem dlaczego mnie ciągnie do nich. Dlaczego tak łatwo im ulegam i pozwalam sobą kierować? Jeden komplement i wpadam. Jeden dotyk i już mi się odpala.
Nikodem: Do dna.
Alicja: Musiałam to zobaczyć. Jakby dotknąć palcem, że ja tak nie muszę.
Nikodem: Mam zbadane twoje ciała subtelne. Teraz duszy ciała zostały.
Alicja: Pozwoliłam, żeby do końca wszyscy i okoliczności pozbawili mnie poczucia własnej wartości. Pozwoliłam innym zabierać moją wartość. Pozwalałam patrzeć na siebie ich chorymi filtrami.
Nikodem: Miałem podobne doświadczenie. Pojechałem w młodym wieku za granicę i pracowałem na budowie. Poniżenie straszne, zniszczenie, wyśmianie. A pracowałem za trzech.
Alicja: Pamiętam jak pisałeś o tym. Po kawałku pozwoliłam się rozebrać.
Nikodem: OK. Mam prośbę. Pozwól duszy się zbliżyć i powiedz żeby się nie ukrywała. Jest bezpieczna.
Alicja: Ona się wstydzi.
Nikodem: Ona się boi.
Alicja: To też.
Nikodem: Tu nie chodzi o twoje przeżycia. Dla niej to jest mało ważne obecnie.
Przydałoby się w tej trudnej chwili dla ciebie dźwignąć percepcje i wyjść poza ziemie, granicę, kraje, przeżycia nasze ludzkie. [napisałem tak ponieważ po wykonaniu analizy widziałem, że problem na poziomie duszy jest ogromny]
Alicja: Dlaczego ona się boi?
Nikodem: Zapytaj się jej. [sprawdzam kontakt z duszą]
Alicja: …że to się nigdy nie skończy. [jest kontakt]
Nikodem: Co się nie skończy?
Alicja: Zawsze będą ją gnębić.
Nikodem: Co teraz się stało?
Alicja: Przyszli zabrali wszystko.
Nikodem: Kto przyszedł?
Alicja: Jaszczury.
Nikodem: Przecież reptili się nie boi. Kto jeszcze przyszedł?
Alicja: Czarni. Nie wiem.
Nikodem: Z kim na czele? Niech śmiało mówi.
Alicja: Mam ostatnio dziwne sny. Dziwne energie były wokół mnie. [pierwsze przekierowanie]
Nikodem: Nadal są. [odpowiadam tak żeby nie odchodzić od tematu]
Alicja: Może weszłam w te pornograficzne treści.
Nikodem: Wiem, że masz problem fizyczny, psychologiczny, życiowy. Ale problem jest poważny i jest duchowy. Prawdopodobnie będzie tak, że jak rozwiążemy go na poziomie duchowym to będzie lżej fizycznie. [pokazuje zyski z tego żeby jednak skonfrontować się z tym, co dzieje się u duszy][z tym wyzwaniem spotykamy się od początku, czyli od 2007 roku, świadomość tego, co zachodzi u duszy lub czemu dusze ulegają i jak to wpływa na nasze życie ciągle jest niska]
Alicja: Co mam zrobić? Napisz mi wprost. [pięknie, gotowość do konfrontacji]
Nikodem: Poprosić duszę żeby pozwoliła zrobić jej analizę ciał, bo ona ma naruszone „poczucie godności”. Smoki tak mają, mają dumę (w tym zdrowym znaczeniu), ale jak jest właśnie takie naruszenie to reagują wstydem. [tutaj zaspojlerowałem, bo od razu podałem gatunek duszy, ups]
Alicja: Ona czuje się poniżona.
Nikodem: Dokładnie tak się stało. Dlatego jej odczucia (na jej poziomie) potęgowało twoje.
Alicja: Czuję się naiwna i wykorzystana.
Nikodem: Dusze smocze tak mają, ale są fajne. Jak mówią „A” to jest „A”.
Alicja: Ja/ona my chyba nie do końca rozumiemy seksualność zdrowo.
Nikodem: Powiedz mi czy kiedykolwiek pokazywałem ci twoją wyższą jaźń (WJ)?
Alicja: Nie.
Nikodem: No właśnie. Zapytaj się duszy czy ma kontakt z WJ?
Alicja: Chyba nie za bardzo. Raczej przebłyski niż kontakt.
Nikodem: OK. Wklejam odczyt. Zapisz sobie go na pulpicie i otwórz obok komunikatora.

Alicja: Co oznaczają te krzyżyki?
Nikodem: Oznaczają pieczęcie, sam kwadrat to też rodzaj izolacji (blokady), ale wyższe ciała WJ są, opasają rdzeń. Rdzeń – i tu jest taka ciekawostka – wypełniają właśnie doświadczenia zebrane z niższych gęstości (tu przez duszę i wcielenia). WJ mogłaby się zindywidualizować na wszystkich czterech ciałach na swoim poziomie. Pewnie tego nie robi przez „smoczą” lojalność.
Popatrzymy na twoje ciała. II – ciało eteryczne ma dodatkowe ciało (całun), III – ciało astralne jest wypchnięte i na rdzeń nachodzi jakaś metaliczno – elektroniczna struktura. IV – ciało mentalne otwarte u góry i wchodzą struny z jakiegoś AI (atakowało ostatnio wiele osób/istot).
Alicja: Głowa mnie okropnie bolała wczoraj. Ale to się wydarzyło około dwóch tygodni temu.
Nikodem: To trwa już długo (atak tej struktury – statku/bazy). Szczególnie oberwały osoby, które miały styczność z dawnym forum światdusz. Zapytaj się duszy czy chcieli z ciebie zrobić dronę Borg?
Alicja: Tak
Nikodem: Tylko dlaczego? Wyczuła tam kogoś od Lucyfera czy sam Aryman podleciał?
Alicja: Tak, bardziej Aryman. Te wszystkie wkręty w te gówniane praktyki seksualne, orgie. Spadek energii się od tego zaczął. Ale zaczęło płynąć więcej pieniędzy.
Nikodem: Takiej kreacji się nauczyłaś, na takich energiach.
Inicjacje faktycznie wyglądają na arymaniczne (sado-maso, gwałty). Musimy skupić się na duszy.
Chciałbym żeby dusza w swoim ciele przyczynowym (V) uwolniła zbiory na dole. Pewnie to są metalowe kule. Poszukajcie w sobie zgody na to, aby te kule wibrowały w waszej przestrzeni.
Alicja: …że będzie atrakcyjniejsza, bardziej wyzwolona. Nie rozumiem tego do końca, ale piszę. Takie przekonanie: takim trzeba być w tym świecie, bo wszyscy tacy są.
Nikodem: Pięknie wypisałaś kody (programy). [przy dłuższej pracy ze mną każdy uczy się szybko odczytywać esencje wzorca/przekonania, czyli kodu; dlatego takiej zaawansowanej pracy nie mógłbym wykonać z osobą z którą pracowałbym pierwszy raz, bo nie ma wypracowanych pewnych nawyków i umiejętności]
Kiedy patrzymy na analizę widzimy skutki: ataków, ingerencji, wejścia, rozbicia, przykrycia, odcięcia. I to na każdym ciele subtelnym, w każdej gęstości. Pomyślcie z duszą co jest tego przyczyną? [tym ostatnim pytaniem sprawdzam samoświadomość]
Alicja: Zgoda na bycie rozbieraną, że ktoś coś nam da. Za coś. [widzimy brak zrzucania winy na innych, bardzo dobrze, jest odpowiedzialność własna]
Nikodem: Dobrze. Dalej.
Alicja: …że będą z tego korzyści, że będziemy potężniejsze, zniewalające, że nikt nie będzie się mógł oprzeć naszej energii.
Nikodem: No pięknie wyszło, czyli coś z zewnątrz miało wzmocnić. A żeby przyjąć coś zewnętrznego musiało się podważyć coś wewnętrznego np. zaprzeczyć sobie, nie wierzyć w siebie, znienawidzić siebie. Tak cała moc sprawcza, pierwotna ulotniła się.
Takie pytanie: „Ile macie w sobie procentowo ciemnego do białego?”. [zadaje to pytanie żeby zobaczyć jak widzi się dusza]
Alicja: 70 procent ciemnego.
Nikodem: Za dużo. Maksymalnie 40 procent ciemnego, czyli takich doświadczeń w sobie.
Alicja: Ale pojawia się myśl że dużo jest wyśrodkowane, że wychodzimy z tego dualizmu, z tej gry.
Nikodem: Bo wy jako istota bardzo szybko się „pokapowałyście”. Pytam się, bo w rdzeniu duszy jest przekonanie, że jest ciemna, zła i ciemni mają do niej dostęp. To śmieszne jest kiedy ciemny ocenia ciemnego za bycie ciemnym. Dlatego biali mają taki „popis”, bo żadna jasna, neutralna istota nigdy ci nie powie co masz robić lub czego masz nie robić, nie oceni, bo wtedy traci się miłość.
Alicja: Tak. Ten facet <tutaj tekst niezwiązany zupełnie z tematem>.
Nikodem: OK. Możesz na razie się położyć i wrócić za 30 minut. Będę wklejał moją pracę z twoją duszą. [żeby nie przerywać pracy, bo dusza już się rwała do uwolnień, musiałem zrobić „mute” Alicji, bo odciągała uwagę – pewnie przez te blokady, które miała osobowo]
Alicja: OK.
Nikodem: Rozumiem, że twoje historie są ważne, bardzo w tobie mocno wibrują, ale powodem dlaczego to wszystko przeżywasz teraz w życiu – są zobowiązania twojej duszy, jej uległość wobec jaszczurów, Arymana, który pewnie planował jej „tę wycieczkę”. Twoja dusza potrzebuje pomocy, bo jeśli ona nie ma stabilności zawsze będziesz obrywać ty jako jej wcielenie, bo zgoda jest w niej. Praca osobowa nad sobą, swoją historią, podświadomością – to jedno. Praca nad sobą ze swoją duszą – to drugie. Trzeba to łączyć!
Rozmowa z duszą.
D: No uwolnię się.
Ja: Bo nie rozumiesz jednej lekcji. Swojej mocy sprawczej i siły wewnętrznej.
D: Nawet ty oberwałeś. [nawiązanie do struktury, która atakowała w ostatnim czasie]
Ja: Moja dusza i wj oberwała?
D: Została odepchnięta, ale nie oberwała.
Ja: Piszę do ciebie swobodnie. To jak to jest?
D: Hm. Można się uwolnić.
Ja: Można bez wykorzystania swoich mocy, potęg tylko własną świadomością.
D: Chcesz żebym to ja się uwalniała?
Ja: Musisz ciężar wziąć na siebie. I odbijesz wj i osobowość.
D: Co mam robić?
Ja: Wejdź w swój środek i poszukaj kodu w rdzeniu na służbę czarnym.
Alicja: Brak samodzielności, że ktoś zrobi coś za mnie. Nie wierzyłam, że sama mogę coś zrobić.
Kod brzmi: jestem taka jak wy, zepsuta, należę do was, służę mamonie.
Nikodem: Ty jesteś w trudnej sytuacji, trudna praca, wiele przeżyć. To nie ułatwia pracy z duszą
i zajmowania się nią kiedy nam dom się wali.
Alicja: Czuję się tym wszystkim przygnieciona. [coś zaczyna w Alicji się zmieniać, przestaje uciekać, wahać się]
Nikodem: Dokładnie tak. Zajmuję się tym ponad piętnaście lat i dopiero obecnie zaczynam publikować i uczyć tej pracy, rozeznania. Freud miał problem kiedy „wprowadzał” termin nieświadomości, podświadomości. Nikt się z nim na początku nie liczył. Śmiali się z niego. Niestety w duchowości, jak się już mówi (mówiło) o duszy, to zawsze w cukierkowych barwach, a same opisy mało przytomne. Prace teozofów związana z gęstościami, monadami, ego w ciele przyczynowym były ważne dla ludzkości, ale też nie pomagały, bo im uległ Leszek Żądło, który wyższe ja (duszę) traktował niemal jak boskie stworzenie. Niestety dusze mają wyzwania i ich problemy nie zawsze są „równoległe” z naszymi. Czasem to się łączy, a czasem nie, bo dusze mogą mieć wiele wcieleń w różnych światach.
Alicja: Czy moja ma wiele wcieleń?
Nikodem: Zapytaj się jej.
Alicja: Nie. Za mało nadal wierzę w siebie. [dlatego jest taka odpowiedź od duszy]
Nikodem: Trudno wierzyć w siebie, jak pozbawiło się siebie najważniejszego. [nawiązuję do obciążeń z mężczyznami, ciemnymi praktykami seksualnymi]
Alicja: Wiem, że nie będziesz mnie ratował z każdego g.. w jakie wdepnę. Chcę mieć kontakt z duszą.
Nikodem: Uczysz się właśnie. Jak inaczej się uczyć jak przez realną pracę nad sobą.
Alicja: Ja się czuję za słaba.
Nikodem: To są właśnie programy, przekonania wkodowane w ciało ludzkie. Tak się ludzkość ma właśnie czuć. A człowiek jest silny. Ciała subtelne człowieka mimo wpływu podświadomości arymanicznej na nie też są silne.
Alicja: Przecież ja nawet nie mam ludzkiej duszy.
Nikodem: Jesteś smokiem. Może nie tym prastarym, z tych pierwszych, ale zaraz po nich. Jaki jest twój żywioł? [próbuję pokazać coś przyjemnego żeby dodać otuchy, obudzić wewnętrzną siłę do tego, co trzeba zrobić; mógłbym oczywiście zignorować Alicję i pracować tylko z jej duszą, byłoby szybciej, ale inaczej Alicja nigdy by się nie nauczyła, zresztą jak każdy]
Alicja: Woda.
Nikodem: Gdzie ten żywioł dusza przywołuje?
Alicja: Jak jest nad morzem, jeziorem. Czuję się silna wtedy.
Nikodem: No to chciałbym żeby dusza przywołała ten żywioł. Bo ty chyba masz żywioł wody, ale i ziemi, trochę błotka też. Ale z akcentem na wodę.
Alicja: Tak, ziemi też. Pracowałam, dotykałam ziemi i wtedy się otwierało, płynęło.
Nikodem: Dobrze. Niech dusza się wyprostuje i ze swoich nóg wypuści swoją moc, stopi ten metal. Niech „topi” właśnie wodą.
[po chwili]
Dobrze. Niech teraz dusza swój żywioł skieruje w twoje ciało mentalne, w te linki od AI. Jej żywioł jest ponad wszystkie blokady w twoim/jej ciele. Twój żywioł w twojej przestrzeni jest nadrzędny wobec wszystkich innych energii, każdej istoty. Sam żywioł dusza może wzmagać swoim ciałem buddycznym i atmanicznym. [tutaj budzę moce duszy]
Coś mówi dusza do ciebie?
Alicja: …że mogę to wszystko zmyć. Jakby odżyła. Odzyskała siebie. Swoją moc i prawdę.
Nikodem: Czujesz obok moją duszę?
Alicja: Raczej tak. Jesteś jasny i łagodny.
Nikodem: Moja dusza przejęła temat pracy dusza – dusza, bo kiedy pisałaś o swoich rzeczach, twoja dusza się niecierpliwiła. Ja się skupiłem na tobie. Moja dusza na twojej duszy.

To są ciała duszy, możemy jej pomóc. Zajmiemy się ciałem III. Narysowałem na rdzeniu takie kreski, które oznaczają kody. Razem z duszą wyczujcie z czym one są związane?
Alicja: Jesteś słaba, podatna, uległa. [dobrze odczytane kody]
Nikodem: Dobrze. To teraz razem wchodzicie w swoje ciało, swoje wnętrze. I szukacie ziaren tych kodów w tym ciele. I je wyciągacie. [pokazuję jak ma dusza pracować]
[po chwili]
Dobrze. Tam są wszystkie kody lojalności wobec Arymana, Lucyfera, Yavanny, Białego, Lewiatana. Wszystko to teraz z rdzenia wycofujemy, każdy ich atom w twoim ciele. Aktywujemy te atomy w pozostałych ciałach (całej istocie). [kiedy dusza wycofała jedno, zaraz pojawiło się coś głębszego]
[po chwili]
Dusza chyba teraz dopiero odkrywa co to jest mieć swoje serce. Niech pomyśli jak połączy żywioł z sercem. Hoho. To się będzie działo dopiero.
Co czujesz że dusza robi/uwalnia? [badam w jaki sposób osobowość widzi lub czuje]
Alicja: Rozpuszcza się ten brud, który mi wmawiali.
Nikodem: I teraz chciałbym żebyś spróbowała wyczuć energie kajdan. łańcuchów. Czym to wibruje, jakim kodem? [tutaj nie powinienem podawać od razu co konkretnie i gdzie jest, jeśli ma mieć to formę nauki, ale jest to sesja i mamy dużo do zrobienia]
Każdy gatunek ma swoje takie „blokady”. U aniołów to brak skrzydeł, u smoków brak łusek, ale i właśnie kajdany.
Alicja: Kod na kajdanach: chcemy cię zamknąć, nadać kształt według nas. Zamknąć jej siłę. Wzbudzać poczucie winy i że jest nieczysta.
Ktoś się przygląda. [jestem pozytywnie zaskoczony, że Alicja zauważa]
Nikodem: Tak. Podlecieli. Tylko odczytaliście kod na kajdanach i polecili strażnicy, którzy to zakodowali. Często jest akcja – reakcja.
Alicja: Nikt nie ma prawa zamykać mojej siły. Nie muszę być lepsza niż jestem.
Nikodem:
Ja: Jak ci idzie duszo?
D: Dużo. Dużo mi pomagasz.
Ja: W sensie moja dusza twojej.
D: Tak. Dużo wiesz i rozumiesz.
Ja: To teraz się odwracamy do tych istot. Co one chcą. Zrób krok do przodu.
Duszo popatrz w swoje serce i zadaje sobie pytanie „Czy ty chcesz wrócić do starego?”.
D: Nigdy.
Ja: To nie patrz na tych strażników jak na bogów, odbierz im to w sobie. Zdejmij ich z piedestału i wycofaj ich energie w sobie.
Alicja: Poradzimy sobie Duszo.
Nikodem: Nie ma co myśleć, że bez nich nic nie znaczysz. Bo wcześniej – przypominam – wysypały się przecież kody na ich moce, władzę, wsparcie, miejsce w hierarchii, żeby mieć więcej, bardziej. Bez ich rzeczy, gadżetów, mocy wracamy do swojego wrażliwego środka – który naruszyliśmy pierwotnie, a który ma moc.
Spróbuj zobaczyć co robi moja dusza i co się dzieje z tymi strażnikami.
Alicja: Twoja Dusza jest spokojna.
Nikodem: Robi krok po kroku, zbliża się do tych strażników, do tych armii. I oni się cofają.
Alicja: Oni się wycofują, ale patrzą. Czuję jakbym się otworzyła wyżej.
Nikodem: Zobaczysz jak skończymy, ile energii odzyskasz.
Teraz niech dusza powie, że cofa wszystkie energie jakie im oddała, jakie jej zabrali.
Swoją myślą dzieje się tak, jak chce, jak mówi.
Alicja: No pięknie. To jest ogrom. Takie złudzenie że oni dają cokolwiek.
Nikodem: Niech oni teraz odejdą do siebie. A dusza wycofuje programy/kody z rdzenia, ale też ciała anupadaka (myślowego).
Alicja: Wycofuję wszystkie programy i kody z rdzenia, że bez nich jestem nic nie warta, że mam żyć jak niewolnik.
Nikodem: Tak. Taki kod jest dlatego wcześniej napisałem, cytuję: „Nie ma co myśleć, że bez nich nic nie znaczysz. Bo wcześniej – przypominam – wysypały się przecież kody na ich moce, władzę, wsparcie, miejsce w hierarchii, żeby mieć więcej, bardziej. Bez ich rzeczy, gadżetów, mocy wracamy do swojego wrażliwego środka – który naruszyliśmy pierwotnie”.
Alicja: .. że mam oddawać bo sama nic nie mogę.
To jest straszne.
Nikodem: Oni tak spętali wiele dusz.
Jeszcze z ciała buddycznego kody: że ma tworzyć otwarcie na portale żeby brali energie czy przychodzili kiedy chcą. Cofnij zgodę na to.
[po chwili]
Dobrze. Domyka się to ciało teraz. Teraz niech zwiększy wibracje do gęstości anupadaka. I robimy WJ.
Alicja: Jakieś kolczaste te blokady u wj? Jak druty w obozie pracy koncentracyjnym.
Nikodem: Niestety wj/monady dusz smoczych są wykorzystywane przez Anunnaków (ich wj). Musimy zapamiętać. Żyły sobie takie istoty na tej planecie jak Anunnaki, ale te istoty miały swoje dusze i miały swoje wj, czyli działały na różnych poziomach. Spotkanie z tymi istotami mogło być na poziomie fizycznym (przez wcielenie), na poziomie dusz lub na poziomie wyższych jaźni, czyli po wydzieleniu ze źródła. Historie mogą być różne.
Alicja: Czyli bałam się zostawić swoich.
Nikodem: Lojalność smoków. Dlatego rasy dusz mają wpływ na samo zachowanie duszy.
Dusza teraz swoją wolą cofa te blokady, odcięcia wokół jej własnej wj i ta wola odbija się w gęstości wj (taki rezonans powstaje).
[po chwili]
Dobrze. Cały ten kanał wewnętrzny ci się poszerzył. Jakby wj otwarła oczy.
Alicja: Gdybym na poziomie osobowym nie zrozumiała tego oddzielenia to bym tego nie zrobiła, byłoby to trudne.
Nikodem: Dlatego teraz robisz to uwolnienie, a nie za kilka wcieleń. Większa część ludzkości (nie cała oczywiście) wcześniej czy później będzie musiała przejść ten proces, dokładnie taki, jak ty teraz przechodzisz. To są procesy pierwotne, naturalne, które w pewnym momencie ewolucji muszą się odbyć.
Idziemy dalej.
Teraz wszystkie blokady „po bokach” ciała adi rozpuszczają się. WJ korzysta z woli swojej duszy, bo ona jakoś się musi nauczyć dopiero.
Alicja: Mega uczucie. Ja czułam że dziś to będzie coś mocnego.
Nikodem: Akurat z wyższymi jaźniami smoków trzeba inaczej. Teraz dusza musi od środka obudzić serce wj, bo ono było za długo uśpione. Taki wir powstanie ze wszystkich stron i wj powinna się pojawić obudzona. niestety to wpływ Lewiatana, Białego i innych. Tak omamili młodsze wyższe jaźnie, które schodziły ze źródła. Potem tylko ich cząstki kierowały do dusz, w drzewa dusz.
[po chwili]
Super. I teraz niech wydziela się to wyższe ciało (gęstość X) ze zbioru pozostałych monad, bo rdzeń wasz jest już zindywidualizowany.
Tam pomagają inne WJ. Co czujecie?
Alicja: Scalenie. Autostrada. Jakaś czarna postać się śmieje.
Nikodem: Z czego się śmieje?
Alicja: I tak jesteś niczym.
Nikodem: Jesteś najlepszą wersja siebie.

Alicja: To jest piękne.
Nikodem: To ciało IX się zagęszcza, a ciało X wydzieliło się z całości, jakby teraz wchodzi w rezonans ze swoim najniższym ciałem.
Alicja: Chcę to pielęgnować. Jestem duża.
Nikodem: Kolejne ciało. Tutaj kody: że inne wj były matką dla ciebie lub ojcem.
Alicja: Czyli że nigdy niby nie byłam samodzielna.
Nikodem: Tutaj masz bardzo duże „koneksje” z Białym (ta istota, która wymyśliła hierarchie anielskie i do której modlił się Jezus). Pierwsze były pierwotne smoki (nie mówię o tym Wszechświecie i jego cyklu). Białemu się jakoś chyba „zachciało” i „powstaliście” wy. Potem was skierował do walki z ciemnymi. Dlatego na samym początku zapytałem: jaki procent białego do ciemnego u was.
Alicja: Jak to się stało że tak blisko Ciebie i twojej Duszy wibrowałam?
Nikodem: Wiem tyle, bo moja dusza się opiekowała wieloma rasami, gatunkami. A to musisz poszukać w sobie.
Alicja: OK.
Nikodem: Teraz trzeba rozwibrować ciało XII, czyli jej myśl, jej esencje pierwotną. To jest ta esencja, która wyszła ze Źródła.
Alicja: Woda jest wszędzie. Ziemia wszystko pomnaża.
Nikodem: Już wiem. Musicie powiedzieć coś takiego jak „I”.
Ja jestem.
Ja istnieje.
Ja myślę.
Oto ja.
Jestem siebie świadoma.
Alicja: OK. Mówię.
Nikodem: Bo wj była tak długo w uśpieniu, jakimś letargu.
Teraz najważniejsze. Dusza niech wyślę swoje cząstki doświadczeń/energii, które odzyskała – po tych strażnikach – do wj. Nic nie scalamy ze sobą. Tu chodzi o obudzenie WOLI.
Alicja: Tak rozumiem. Musi mieć świadomość drogi jaką przeszłyśmy. [mądre spostrzeżenie]
Nikodem: Czyli razem z duszą zwalniacie u wj program: jestem bezwolna, bezduszna, bezjaźni, bez świadomego ja, zawsze zależna. Wszystko to w tej części ciała/gęstości wycofujecie. To są tylko programy. I cały wasz zbiór/zbiorowość wyższych jaźni ma takie same kody!
Alicja: Uuu. Super. Świadoma jaźń.
Nikodem:
Ja: Duszo jak to widzisz?
D: Blask, ale on ciemnieje. Jakby nie ma swojej wibracji.
Ja: Boisz się, że on zgaśnie?
D: Nie.
Ja: Ale tak wygląda połączenie procesu Inwolucji z Ewolucją.
Skieruj teraz to doświadczenie i niech ono się osadzi w ciele adi wj (gęstość dziesiąta). Bo wj jakby się budzi, zaczyna rozróżniać. To Przebudowy w 2019 umożliwiły robienie tych rzeczy, bo zbyt dużo było blokad na tym poziomie wówczas.
D: [nie zapisałem tego co powiedziała dusza tylko odpowiedziałem od razu]
Ja: Tak, niech to wychodzi górą, te obce cząstki.
I teraz najważniejsze. Niech „zabłyśnie” cząstka całego waszego zbioru monad i dusz waszego gatunku w Źródle. Jak zobaczycie to z duszą to piękny proces.
Tu chodzi teraz o obudzenie połączenia WJ-NJ.
W gęstości 13 aka Źródle macie NJ w takiej formie jeszcze. Zarysy są wypełnione miłością.

Te „cztery” ciała to umownie, po prostu ciało: materalizacji/fizyczne, ciało energetyczne, ciało uczuciowe i ciało myślowe – tak jak dziele u wj, dusz i osobowo. Taki podział pozwala na precyzyjne analizy, odczyty, dokładnie po częstotliwości. Ale trzeba pamiętać, że jest to umowne, a już zupełnie abstrakcyjne na poziomie wj i nj.
Alicja: Wracam do domu.
Nikodem: Teraz najważniejsze duszo. Niech się odsuną pozostałe wj w tym Białego, Yavanny i innych żywo zainteresowanych tym uwolnieniem. Teraz zagęścisz całe ciała i wyciągniesz to, co w tym momencie chciały zamontować te wj, co same chciały odcisnąć.
Alicja: Pięknie.
Nikodem: Zobaczysz przebudzenie swojej wj w formie i kształcie oraz świadomości. Normalnie wj mają świadomość, to one są motorem dla dusz, wyciągają głębsze wnioski, kreują na swoim poziomie lub kierują energie w niższe poziomy. A u was długo wj sobie „spała”.
Budzimy u ciebie wolę i wolę do zaistnienia innego od wszechprzenikającego.

Piękny proces, bo te ciała wypełniają się TOBĄ. Z JA zbiorowego, powstaje JA osobiste.
Alicja: To jest piękne. Wczoraj byłam jeszcze bardzo osłabiona. Dziś jakby pojawiła się zgoda u Duszy na ten proces.
II. Praca z duszą i Alicją
Nikodem: Te ciała będą się trochę zagęszczać.
Jak twoja dusza na ten proces?
Alicja: Jest spokojna i zapatrzona w to co się dzieje. Moc żywiołu ją odżywia.
Nikodem:
Ja: I jak?
D: Mam więcej w sobie. Budzi się inna świadomość.
Ja: Tak, bo mądrość z tych poziomów wysokich, czy właśnie wj bardzo zmienia percepcje. Ale pomyśl. Jeśli ludzie są odcięci już od gęstości przyczynowej (V), a ty byłaś odcięta od gęstości adi (IX), jak to się miało inaczej toczyć? Stąd to osłabienia człowieka, duszy, całej istoty, bo wszystko rozczłonkowane. Oni pilnowali, te starsze wj, ciemne wj, annunackie wj, żeby wj się nie indywidualizowały, żeby dusze się nie indywidualizowały, bo potem musiałyby zmieniać znowu Wszechświat żeby powtórzyć swój pokręcony cykl.
Alicja: Chory system pasożytowania.
Nikodem:
Ja: Dobrze duszo. To teraz schodzimy do twojej esencji, do środka. Wchodzisz w siebie i wyciągasz resztę tych programów, które uważałaś za swoje czy innych np. Białego.
D: Na którym ciele to zrobić?
Ja: Obojętnie, bo to jakby musisz scalić te ciała w jedno, połączyć i wtedy.
D: OK.
Ja: Ale leci. Zobacz ile soczewek, przesunięć. Wszystkie energie, ale brak swoich.
D: Co z tym zrobić?
Ja: Rozdziel w energiach, wycofaj swoje i zwróć to tym do kogo należy.
Teraz to zostało zwolnione, bo teraz dopiero zaczynasz rozróżniać: co należy do ciebie, a co do innych; co jest twoją myślą i wolą (anupadaka), a co jest obce. Naprawdę to jest ten rodzaj uwolnień, który jest fantastyczny, ale potrzebowałem długich piętnastu lat.
D: Dużo mam na podstawie.
Ja: Tam masz najwięcej, bo jako smok gromadzisz.
Alicja: To moje gromadzenie zapasów.
Nikodem: I teraz to zamieniaj w takie kulki-zbiory i kieruj do swojej WJ. W końcu to kierujesz do siebie i dla siebie, a nie dajesz to innym wyższym jaźniom czy istotom, które żarły twoje doświadczenie.
Alicja: Teraz rozdzielając nie mam poczucia że coś tracę i oddaję.
Nikodem: Zdejmij też kod duszo: że to co twoje, jest skutkiem tego, co dali ci inni. Szukaj w sobie i wycofuj.
D: To ciało teraz staje się lekkie.
Ja: Tak, bo doświadczenie z ciała przyczynowego przenosisz do ciała adi i tam staje się jednością, całością, mądrością. Ten system i Metatron nakazywał duszom trzymać, gromadzić w podświadomości i potem to oceniali, ważyli. A potem znowu do obozu koncentracyjnego.
Teraz duszo z ciała atmanicznego (VII) wycofuj te cząstki, kody, wzorce emocjonalne, wszystko to idzie do twojej WJ. I zdejmij z rdzenia kod: że chwała należy się Białemu, to jego miłość i prawda.
Bo tak zrobisz miejsce na swoje własne.
Alicja: Skutki takiej sesji są dalekosiężne. Mega.
Nikodem: Duszo teraz ciało anupadaka, ciało woli i myśli. Wejdź w wibracje tego ciała. Wypełnij je sobą, swoim „oddechem”, myślą. Powiedz: biorę je w posiadanie, akceptuję swoją wolę, swoje ja, swoje decyzje, które różnią się od decyzji i myśli innych.
I jak dusza zaraz skończy to zajmie się Tobą.
Wejdź w swoje serce duszo i zdejmij ograniczenie, że twoje ciało mentalne (a ty jesteś z natury smokiem) masz mieć mniejsze niż aniołów i innych gatunków. Ty jesteś smok, wy gromadzicie z natury. [przypominam, że kod to esencja wzorca, żeby tak szybko znajdować kody u kogoś.. to jednak było prawie piętnaście lat pracy]
Duszo wycofaj z siebie i rdzenia osobowości kod że należysz do Lucyfera, struktur AI, Yavanny i innych. Nie dotykaj tych linek tylko je rozpuszczaj, cofaj zgodę na ich wibrowanie w tobie.
Teraz ciało astralnego (III). Tam jest całe mechaniczne serce wbite w: serce, splot, rdzeń. Alicja
zamknij teraz oczy i włóż rękę wyobrażoną do serca i wyciągaj. Dusza nie musi tego sama robić.
Tutaj wibruje taka informacje że masz służyć oprawcom, stawiać się w roli ofiary wobec przemocowych mężczyzn, bo taka jest karma duszy, taki wasz los. Błe. Wyciągacie te zapisy z rdzenia.
Alicja: Jest.
Nikodem: Porozmawiam sobie z twoją częścią subtelną.
Ja: Słysz mnie subtelna A?
A: Dostaję już energie.
Ja: Dostajesz od siebie samej? OK. Wycofaj z czakr to co napisałem i pokazałem. Bo nie jesteś nałożnicą Arymana ani żadnego innego psychopaty. To pamięć gwałtów. Gdzie ją masz w sobie?
A: W całym ciele, w biodrach i nogach?
Ja: Niech dusza ci spuści część swojej wody, żywiołu. Obmyj się tym. Niech te atomy tej traumy zejdą.
A: Nie mogę.
Ja: Dlaczego?
A: Wrócą. [ciekawe, jeśli przypomnimy sobie co pisała Alicja na początku uwolnienia: wrócą]
Ja: Nie wrócą, bo teraz jesteś dorosła, silna, niezależna. [mówię jak do dziecka]
Cześć subtelna uwalnia. Pięknie wychodzi, cały brud, ciemne, żal, smutek, gwałt.
A: Lepiej.
Ja: Jaśniej.
Alicja: Czuję, że nic już nie będzie takie samo. Zmiana ogromna.
Nikodem: To jest kondycja twoich ciał z teraz. Zobaczmy jeszcze raz na ciało mentalne. Tam u góry coś jest, coś zostało. Jakieś ziarno. To też jest związane z mężczyznami.

Alicja: Że jak się nie poddam to nie będę zarabiać.
Nikodem: Typowo kod arymaniczny, poniżanie kobiet.
Alicja: Dostawałam pieniądze za seks. Brak wiary, że dam radę bez nich. Ale ja czuję że to nie moje.
Nikodem:
Ja: Słyszysz mnie? [kieruję się znowu do części subtelnej]
A: Tak.
Ja: Wiesz co masz zrobić?
A: Głowę.
Ja: Zwiększ wibracje do poziomu mentalnego. Dotknij tego i zbadaj to.
A: To nie moje.
Ja: Chwyć to i wycofaj z tego ciała, każdy gram, każdy atom. I do ognia przed tobą.
Alicja: To z drzewa rodowego.
Nikodem: Tak, nasze ciała subtelne są zbudowane i mają zapisy właśnie z rodu i rodziny, rożne zapisy podświadome. Dlatego one są na poziomie dziecka.
Alicja: Kobiety w moim rodzie godziły się na przemoc ze strony mężczyzn, bo się bały zostać same.
Nikodem: Ten właśnie zapis masz w rdzeniu na ciele astralnym. Jest na nowym odczycie. Czyli połóż dłoń na serce. Skup się na poziomie astralnym i wycofuj.
Odczep lojalność rodową w sercu, że jesteś akceptowana jako kobieta i kobieta w Polsce i kobieta w rodzinie, bo przeżyłaś to samo co one. [bardzo silny i częsty kod, działa dosłownie jak pieczęć]
A dusza cofa zapis w swoim ciele, że teraz wie jak to jest być kobietą.
[po chwili]
Pięknie i teraz reszta pieczęci i wynalazków odpadła z czakry splotu i sakry. Brawo.
Alicja: Przestaję odczuwać potrzebę posiadania takich doświadczeń żeby czuć się przyjęta przez kobiety.
Nikodem: I teraz dusza może odbić swoje nowe doświadczenie/informacje w twoim ciele astralnym. To samo zostawaliśmy na wyższych poziomach! Może już zdjąć ten mechanizm karmiczny z ciebie.
Ostatnie ciało eteryczne/energetyczne. Jest ładne, ale z dołu ma takie kreski. Pewnie z ciał podziemnych, ale dzisiaj już ich nie zrobimy (nie uwolnimy). Cofacie teraz ten szkielet, który pozwala programować przesz szaraki, jaszczury i inne istoty przebywające w tych niskich gęstościach programy.
Alicja: To ja czuję jak zastój.
Nikodem: Trzeba to tak strzepnąć.
Zastój i trudność w ruszeniu dalej, a jak się rusza to dużo energii się traci.
Zgoda do tego działania jest w gęstości przyczynowej u duszy. Więc dusza uwalnia ziarno na swoim poziomie, a ty na swoim.
Wraca tam pamięć ruchu, swobody, bo kod który na to pozwalał, brzmiał? Hm. Życie jest poddane AI, strukturom ciemnym, ich karmie i systemowi życia. Cofacie teraz zgodę na to, bo życie należy do was.
Alicja: Mam zastygnąć i czekać na rozkaz innych do działania.
Nikodem: Dobra i teraz domykasz to ciało. Na koniec zawołaj na swoim poziomie te gadziny z szarakami które to instalowały. Jaszczury nie mają wykształconych wj, a dusze głównie zbiorowe. Jednak starsze jaszczury dusze zindywidualizowana cała, a wj zarysy.
Mają się pojawić tutaj.
Są. Syczą. Powiedz im czego oni tu szukają, po co przyszli?
Alicja: Wycofuję te zgody na kierowanie mnie przez innych.
Wiesza się internet.
Nikodem: No wiesza, bo mają połączenie do twoich sprzętów, komórek, modemu, całej technologii. Nakazujesz się temu cofnąć, wszystko z twojego pola wychodzi.
Dobrze. Teraz wszystko co rzucili rozpuść. Nie dotykaj tego tylko rozpuść.
Czemu się ich bałaś i reagowałaś na nich strachem? Przez jakieś bajki, dzieciństwo?
Alicja: Bo nie zawsze byłam pewna czy to oni za tym stoją.
Nikodem: Na tych niższych ciałach, prawie zawsze oni.
Alicja: OK.
Nikodem: Ale oni są marionetkami starszych, białych i czarnych, służą każdemu kto zapłaci.
Alicja: Lżej.
Nikodem: Powiedz im niech odejdą do siebie.
Wejdź w siebie i poszukaj zgody, która im pozwalała być obok ciebie. Gdzie w ciele jest ten zapis?
Alicja: Czakram jeden i noga.
Nikodem: [tutaj uwalniamy te dwa ośrodki]
Teraz inne zadanie. Jak już to uwolniłaś. Popatrz na duszę. Tam też są obok niej jaszczury. Rzucają jej glejty przed nogi. Powiedz: „Przyszłam jako wolna istota. Jestem wolną istotą. Te świstki nie mają mocy. Cofam z nich swoje energie świadome i nieświadome. Odbieram im moc”.
Alicja: Rozwiązuję wszystkie glejty. Odbieram im moc.
Nikodem: Teraz sama kierujesz energie, sama korzystasz ze swoich energii, sama decydujesz, bo nie jesteś na ich usługach ani ich „panów”. Uczysz się woli, bo bez woli ciała wj i same ciała nj nigdy się nie zindywidualizują. Do tego potrzebna jest własna wolna wola.
Co się stało z tym starszymi jaszczurami które podeszły do duszy?
Alicja: Wycofały się. Próbowały rzucić liny.
Nikodem: Niech dusza teraz zagęści to swoje ciało i ciała.
Alicja: Rozpuściłam to wodą.
Nikodem: Ten sam schemat działania. Niech dusza poszuka, co im w ogóle pozwoliło rzucić cokolwiek w ciebie. Poszukajcie w swoim ciele zgody na to.
Alicja: Wcześniejsza zgoda na bycie spętanym. Kiedyś byłam niewolnikiem seksualnym, bitym, poniewieranym.
Nikodem: Ona wie co ma z tym zrobić. Do ognia i zostawi tam informacje o wolności, wolności od traumy, od tej pamięci, która NADAŁA im wtedy MOC.
Dobrze i teraz pokazały się rany w jej aurze. Niech zaleczy sobą. Wszystko się teraz domyka.
Odbieracie im prawo do skanowania waszych wyższych ciał. One są niedostępne dla nich na ich poziomie świadomości (oni wykorzystują technologie do tego).
Super. Kiedy już odzyskaliście moc to ostatnia rzecz. Niech dusza cofnie rzeczy wpięte w waszą ścieżkę życia, linie życia. Ja jej powiedziałem co to jest i gdzie. Tam są takie zgrubienia czarne, które miały się materializować jako wydarzenia. Całe połączone zbiory z tymi „kulkami” się rozpuszczają. BŁE.
Dobrze.
Jak się czujesz? I jak czuje się dusza?
Alicja: Dobrze. Głowa mnie nie boli. Jestem głodna.
Nikodem: Wiadomo przecież to były cztery godziny.
Alicja: Dusza się zastanawia.
Nikodem: Zastanawia się, bo jest dużo do zastanowienia. Ja te szaraki i jaszczury przyśpieszyłem, bo on by się pojawiły za parę godzin po sesji czy za kilka dni. A tak już teraz był test, jak sobie radzicie. Pewnie u wj i duszy będzie wychodzić przez kolejne tygodnie, bo to jest taki test rzeczywistości na ile jest umocniona, ugruntowana. Ogrom dzisiaj zrobiliśmy.
Po słowie
Tematem indywidualizacji dusz i wyższych jaźni, a raczej monad, bo takiego wyrażenia i określenia będę używał, od technicznej strony zajmę się w nowej książce. Tutaj chciałbym na zakończenie porozmawiać o postawie. To uwolnienie wymagało silnej osobowości lub silnej duszy. Kiedy osobowość uciekała (przynajmniej na początku), praca była na barkach duszy, która świetnie sobie radziła. Później zaczęła pomagać osobowość i dało to pewien flow, duże wsparcie samej duszy. Współpraca osobowość – dusza jest czymś niesamowitym, dużo wnosi, daje i ułatwia, bo co „dwie jaźnie”.. to nie jedna. Dziękuję za ten piękny proces, bo dla mnie jest to esencja duchowości, której uczę.