FAQ to skrót od angielskiego wyrażenia „Frequently Asked Questions”, co oznacza „Najczęściej Zadawane Pytania”.
1. Jarek: „Jak się z tobą skontaktować?”
Nikodem: Najlepiej przez email (podany w zakładce kontakt lub sesje). Zwykle odpowiadam w ciągu kilku dni. Jeśli nie ma odpowiedzi, być może email zawierał wulgaryzmy lub skrzynka potraktowała wiadomość jako spam. Wówczas należy wysłać wiadomość z innego adresu. Nie wysyłać numerów telefonów ani zdjęć. Nie rozmawiam przez telefon, to podstawowa zasada BHP.
2. Jarek: „Ile masz lat?”
Nikodem: Rocznik 1980.
3. Jarek: „Od ilu lat pomagasz rozwiązywać różne problemy życiowe, osobiste, biznesowe?”
Nikodem: Od kiedy wykonałem pierwszy coaching i dostałem pierwsze zlecenie, to było w 1998 roku, gdy byłem już pełnoletni.
4. Jarek: „Od kiedy interesujesz się duchowością?”
Nikodem: W swojej książce Bądź zawsze sobą napisałem, cytuję: „W okresie chyba największego rozkwitu mojego nazwiska (2007 rok), sprzedaży książek przez dwa wydawnictwa, zleceń od największych polskich firm i korporacji dotknęło mnie coś mistycznego. Byłem w tym czasie praktykującym chrześcijaninem, który przed każdym większym szkoleniem chodził do Katedry Chrystusa Króla w Katowicach na spowiedź. Gdy stamtąd wychodziłem, coś — dosłownie — kazało mi się obrócić i usłyszałem: „Jesteś tutaj ostatni raz, pożegnaj się”. Jak miałem w zwyczaju, zacząłem się śmiać i odpowiedziałem: „Ooo, jestem przemęczony albo zestresowany, bo słyszę głosy”. Nie wiedziałem wtedy, że powiedziała to do mnie moja własna dusza / wyższe ja, gdyż jeszcze o czymś takim nie słyszałem. Kilka dni później poprowadziłem krótką prelekcję i nie miałem pojęcia, że wszystko w moim życiu się zmieni. Podpisywałem książki, rozmawiałem z czytelnikami, udzielałem wywiadów, oglądaliśmy z wydawcami plakaty z moimi książkami przygotowane dla sieci Empik i omawialiśmy zaplanowane spotkania w radiu RMF FM.
Nagle podeszła do mnie kobieta i zaczęła mówić o mojej obszernej aurze, otwartych czakramach, zdolnościach mistycznych i duchowych. Tak mówiła i mówiła, a ja słuchałem, słuchałem i po dwudziestu minutach musiałem wyjść na zewnątrz, jak najdalej od sali wykładowej. Chciało mi się wymiotować. Nie rozumiałem nic a nic z tego, co usłyszałem, ale sposób, w jaki ta kobieta mnie opisywała, jakby dosłownie czytała otwartą księgę, wstrząsnął mną. Z drugiej strony opracowywałem wtedy szkolenie Sekrety prawa przyciągania, a odbywało się to jeszcze przed ukazaniem się sławnego The Secret, i czułem, że brakuje mi poznania jakiejś gałęzi wiedzy. Posiedziałem w słońcu, wszedłem ponownie na salę, jednak po rozmowie z ową kobietą nie potrafiłem już nic powiedzieć. Straciłem żar, bo wszystko wydało mi się nieważne, nijakie.
Po powrocie do domu ze spotkania, które odmieniło moje życie, nie umiałem dalej robić tego, co do tej pory. Straciłem siłę, zapał, a nowe zagadnienia tylko wzbudzały we mnie silny głód duchowy. Czułem, jakbym zaraz miał dostać odpowiedzi na wszystkie zadane wcześniej pytania. Wycofałem się z dotychczasowej działalności”.
5. Jarek: „Dlaczego odrzuciłeś zaproszenie do słynnego The Secret?”
Nikodem: Byłem już na drodze duchowej, w której wierzyłem, że oświecenie i karma są ważniejsze niż kreacja (białe wzorce). Dopiero rok później odkryliśmy system karmiczny i temat przekrętu związanego z karmą, przewodnikami duchowymi oraz oświeceniem. Był to rok 2008 i byliśmy pionierami w tej tematyce.
6. Jarek: „Dlaczego nie podpisałeś kontraktu na wiele milionów euro, o którym pisałeś w swojej trzeciej książce Bądź zawsze sobą?”
Nikodem: Zlecenie dotyczyło motywacji, a ja już wtedy zajmowałem się duchowością. Pamiętam ten okres (2008 rok), bo było to pięćdziesięciolecie śmierci wpływowego indyjskiego wcielenia, które mocno na mnie wpłynęło w tamtym czasie.
7. Jarek: „Czy badania z lat 2007 do 2013 opisane w Energii Miłości były tak ważne, jak napisałeś?”
Nikodem: Nie były, ale miały na celu rozbudowanie wiedzy Rudolfa Steinera i miały wsparcie – nie tylko duchowe – wielu byłych teozofów. Sam nie jestem teozofem ani nie należę do żadnego prądu, religii, filozofii czy kultu.
8. Jarek: „Co uważasz za swoje największe osiągnięcie życiowe?”
Nikodem: Parcie do przodu, umiejętność skupienia w trudnych chwilach oraz inteligencję w ruchu, czyli umiejętność znajdywania rozwiązań w trakcie działania.
Proces pisania siedmiu książek podzieliłem na trzy etapy.
Pierwszy etap obejmował napisanie i wydanie Motywacji bez granic oraz Odrodzenia Feniksa. Obie książki były dostępne od 2005 do 2024 roku. W 2024 roku rozwiązałem umowę wydawniczą.
Drugi etap przypadł na lata 2015–2017 i obejmował książki Bądź zawsze sobą, Energia Miłości oraz Dbaj o siebie. Spośród nich jedynie Bądź zawsze sobą zostanie wznowiona. Zarówno Bądź zawsze sobą, jak i Energia Miłości zostały wydane przez Helion, lecz obecnie nie są dostępne (rozwiązanie umowy).
Trzeci etap to napisanie Poza Dualnością, Cień bogów (obecnie wydawanego) oraz Duchowy Matrix (w trakcie pisania).
9. Jarek: „Co uważasz za swoje największe osobiste i zawodowe osiągnięcie?”
Nikodem: Moje zawodowe sukcesy to napisanie siedmiu książek oraz opracowanie nowej metody pracy nad sobą, którą nazwałem metodą międzyjaźniową. Oprócz tego opracowanie paru technik terapeutycznych, jak podejście, które nazywam linią życia i porządkowaniem energii rodu. Osobiste sukcesy to osiągnięcie spokoju i harmonii wewnętrznej, mimo nacisku zewnętrznego i ataków.
W moim rozumieniu sukces to praca dla ludzkości – stąd imię Nikodem („ten, który zwycięża dla ludu”, gr. Νικόδημος: νίκη „zwycięstwo” + δημος „lud”). Sukces to odblokowanie ludzkości na duszę i monady oraz sama praca z duszą. Kiedy ktoś raz zrozumie prezentowaną przeze mnie wiedzę, zmienia się jego rozumienie duchowości, istnienia, nauki, rozwoju. Osoby, które dłużej mnie czytają, czy nawet pracowały wspólnie ze mną, patrzą na wszelkie nurty, ścieżki, prądy, metody w zupełnie inny sposób.
10. Jarek: „Aż poczułem to, co powiedziałeś. Gdyby ktoś interesował się tym, co piszesz i uczysz, od czego powinien zacząć?”
Nikodem: Od otwarcia głowy i bycia elastycznym. Publikuję darmowe opracowania od ponad dwudziestu lat (na stronie jest tylko mała część) i często artykuły wymagają dłuższego czytania i zastanowienia. Mogą także zawierać niezrozumiałe terminy lub wyrażenia, np. dusza, wyższe ja, ale u mnie brzmią inaczej. Trzeba nauczyć się je rozróżniać.
11. Jarek: „Ale od czego powinien zacząć?”
Nikodem: Po prostu czytać, ponieważ jest to dostępne za darmo na mojej stronie, i dać sobie czas na studiowanie lektury. Nie oceniać siebie i nie porównywać do osób, których sesje są na stronie, bo każdy zaczynał. Przede wszystkim dzielić wiedzę na różne tematyki: biznes, motywacja, wypalenie, praca duchowa, praca nad karmą, rozwój osobisty, rozwój duchowy, związki i partnerstwo. Jest sporo tematów, którymi się zajmuję.
12. Jarek: „Twój zasób wiedzy, przeżyć i doświadczeń może onieśmielać, bo poruszasz tematy relacji i związków, pieniędzy, rodu i rodziny, duchowości, zaawansowanej ezoteryki, odprowadzania zmarłych, rozmów z duszami, pracy z karmą, życiem oraz biznesem.”
Nikodem: Piszę o tym, co przeżyłem, ale moje wnioski z danego doświadczenia mogą różnić się od twoich. Dlatego nie musisz zgadzać się ze wszystkim, co piszę i prezentuję. Ktoś mądry powiedział: „Mądry człowiek uczy się na swoich błędach. Sprytny człowiek uczy się na cudzych błędach. A głupi nie uczy się wcale i wciąż popełnia te same błędy, licząc na inny rezultat”. Dla mnie najważniejsze jest, by być szczerym ze sobą, nie oszukiwać samego siebie. Jak wiem – to wiem, jak nie wiem – to szukam.
13. Jarek: „Jak nowa osoba ma rozróżnić, co jest dla niej na twojej stronie od tego, czego najlepiej na początku nie robić?”
Nikodem: Nie komunikować się z duszą na siłę, a jeśli już, to odróżnić duszę od części subtelnej. Pracować nad swoimi codziennymi wyzwaniami, bo one są również duchowe. Uczyć się bycia obserwatorem siebie i otoczenia, mieć dystans do siebie i wydarzeń, nie traktować wszystkiego z nabożnością religijną, mieć więcej swobody i luzu.
14. Jarek: „Jak można lepiej nauczyć się twojej metody pracy międzyjaźniowej?”
Nikodem: Zrozumieć, że jesteśmy rozbici na części, rozsiane po gęstościach. Na początku nie robić nic na siłę, nie szukać mechanicznie części subtelnej czy duszy. Po prostu zadaj pytania na kartce papieru i odpowiadaj, rozmawiaj wewnętrznie ze sobą. Uczymy się wtedy, czy rozmawiamy ze sobą, z wzorcem (czyli podświadomością), a może ingerentem czy strażnikiem. Wiele metod i ćwiczeń – nie tylko na mojej stronie – budzi czucie subtelne i rozróżnienie, ale to w pracy nad sobą nie jest najważniejsze. Najszybciej się człowiek uczy, pracując z kimś systematycznie. Po to są sesje.
15. Jarek: „A kiedy ktoś nie jest zainteresowany tematami duchowymi, czy może korzystać z twoich usług, wiedzy?”
Nikodem: Jak najbardziej. Po prostu wybierz temat, dziedzinę i ją eksploruj. Same publikowane sesje są często z osobami bez doświadczenia czy technicznej wiedzy. Moim zadaniem jest towarzyszenie, pomoc, wyjaśnienie zjawiska czy nauczanie. Proszę pamiętać, że przez wiele lat pracowałem jako trener rozwoju osobistego i coach, kiedy jeszcze nikt nie używał takich terminów.
16. Jarek: „Pytam się po raz kolejny, ale czy jest jakaś kolejność czytania, zapoznawania się z wiedzą?”
Nikodem: Można zacząć w zależności od zainteresowania:
W temacie duchowym:
Duchowość, ezoteryka, New Age – czy to już rozwój czy bajki? Początki, cz.1
Duchowość, ezoteryka, New Age – czy to już rozwój czy bajki. Efekt potwierdzenia i pułapka minimalnego wysiłku, cz.2
Duchowość, ezoteryka, New Age – czy to już rozwój czy bajki. Całuny, skale, strażnicy, Plejadianie, Akasza, cz.3
Duchowość, ezoteryka, New Age – czy to już rozwój czy bajki. Chaos i porządek, podsumowanie, cz.4
W temacie pracy nad sobą:
Zaburzenia osobowości oraz czarne i białe wzorce – wstęp
Jak pracować nad sobą fizycznie i duchowo
W temacie duchowo – energetycznym:
Czakry i ich właściwości – opracowanie kompletne
Ćwiczenia pobudzające czucie energii
W temacie mojej metody duchowej
W poszukiwaniu duszy – część teoretyczna
W poszukiwaniu duszy – część praktyczna
Metoda pracy międzyjaźniowej, czyli o naszych duszach, gęstościach i odprowadzaniu
W temacie relacji i związków:
Yin – Yang. Kobiety i mężczyźni. Archetyp pramatki – odpowiedzi – cz.1
Yin – Yang. Kobiety i mężczyźni. Archetyp pramatki – odpowiedzi – cz.2
17. Jarek: Czy są jakieś szczególne sesje lub tematy sesji warte przeczytania?
Nikodem: Oczywiście. Znowu sesje podzieliłbym na tematy:
a) pomoc rodziców dla dzieci;
b) pomoc dzieci dla rodziców;
c) biznes i przepływ;
d) relacje i związki;
e) uzdrowienia po nieprawidłowych praktykach, metodach;
f) opętania i ingerencje, wpływy subtelne, ciemne praktyki;
g) metoda międzyjaźniowa (nauka pracy z częścią subtelną, duszą i uwalnianie wyższych wpływów);
h) praca nad codziennym życiem, zdrowiem, stabilnością psychiczną i fizyczną;
To jest tylko mały wycinek, bo samych sesji nie publikuje często.
18. Jarek: „Czy jest coś jeszcze, czego nie powiedziałeś lub nie poruszyłeś?”
Nikodem: W jakim sensie, bo rozmawiamy o różnych rzeczach. Jeśli to ma być jakaś „mądrość”, to pewnie powiedziałbym. Traktować siebie i innych z szacunkiem. Nie wylewać na innych swoich frustracji, pomieszania, zaburzeń. Często nie jesteśmy świadomi tego, co robimy, piszemy i mówimy do innych, bo nie obserwujemy siebie. Wydaje nam się, że działamy słusznie, a nasze motywacje i intencje są szczytne. Niestety często tak nie jest. Dlatego potrzebne jest lustro lub druga osoba, która pokaże nam, co naprawdę robimy i jak działamy. Konfrontacja z informacją sprzeczną z naszym samoidealnym wizerunkiem budzi wiele emocji, ale pokazuje, kim naprawdę jesteśmy.
19. Jarek: „Jak odbierasz inne metody, przesłania, nurty i ścieżki?”
Nikodem: Wiele lat temu badałem różne prądy, ścieżki i metody pod kątem wpływów energetycznych, podejścia do problemów i wykorzystywanych technik. Wskazywałem słabe i mocne strony danego podejścia klasycznego czy duchowego. Zawsze interesowało mnie, jak coś działa i dlaczego nie działa. Miałem kilka publikacji, ale obecnie nie wracam do tego tematu, ponieważ w każdym nurcie i metodzie jest wielu fanów oraz antyfanów, fanbojów i hejterów. Publikacje narażały mnie na wejście w spory pomiędzy nimi. Mało kogo interesowały techniczne aspekty metody czy doprowadzania do uwolnień, bo ludzie szukali dramy. Dlatego wycofałem wszystkie opracowania, a najpopularniejsze były te dotyczące: NLP, Ustawień Hellingera i Huny.
Sam wyznaję zasadę, że kiedy nauczysz się pracować nad sobą, wiele możesz wykonać sam, ale musisz coś przeżyć, doświadczyć i nie możesz być zamknięty w jednej metodzie czy poglądzie, nurcie i wykonywać wszystko samemu. Dlatego prezentuję podejście „drzwi otwartych”. Mam szacunek do osób, które stworzyły metodę lub prezentują unikatowe podejście i się go trzymają. Nie opiniuję na temat innych ludzi ani prywatnie, ani na forum publicznym, po prostu nie oceniam.
20. Jarek: „Lepiej czujesz się w pracy klasycznej nad problemem czy w pracy duchowej?”
Nikodem: Dobre pytanie, bo to są dwa różne style pracy i wymagają różnych rzeczy.
Praca duchowa z częściami subtelnymi zamkniętymi w kreacjach różnych istot, matrixem, karmą. Praca z duszami nad ich wyzwaniami czy postrzeganiem, a także budzenie monad do życia i uczestniczenie w procesach ewolucyjnych – te sesje nie są dostępne na mojej stronie, ale będą w książce Cień bogów. To wszystko wymagało prawie dwudziestu lat praktyk, badań, ciągłej, systematycznej pracy. Praca duchowa wymaga precyzji, sprawdzania siebie i wglądów z różnych perspektyw, wymaga analizy w stosunku do analizy, bo nic nie można wziąć za pewnik. Jednak pomimo trudności, istnieje tutaj pewna systematyczność, ruch i szybkość. Jedynie, co budzi skrajne odczucia, to wysiłek, jaki wymaga praca z duszami, a szczególnie z monadami. Dla ciała jest to wyczerpujące. W książce Cień bogów będą zamieszczone prace, które trwały średnio od 5 do 8 godzin. To potrafi wyłączyć mnie na kolejne dni, dlatego mój grafik jest ruchomy. Nie ustalam go na miesiące z góry i często odpisuję komuś, kiedy po prostu mam czas i miejsce wolne. Proszę to wziąć pod uwagę w kontakcie ze mną.
Praca klasyczna jest nieobliczalna, ponieważ język człowieka to język symboli i emocji, co stanowi esencję podświadomości. To język metafor, znaków, skojarzeń i niestety mechanizmów obronnych. Często dochodzą do tego niezdiagnozowane zaburzenia osobowości, takie jak zaburzenie dwubiegunowe, schizofrenia, paranoja i dysocjacja. Brak diagnozy sprawia, że wiele osób przenosi swoje problemy psychiczne na poziomy subtelne, tłumacząc swoje zachowania wpływami i ingerencjami duchowymi. Faktycznie zmiany w zachowaniu i odczuwaniu mogą mieć przyczynę w długoletniej ingerencji, opętaniu czy wpływie magicznym, ale nawet po uwolnieniu wielowymiarowym takie osoby nadal nie odczuwają zmian. Dzieje się tak przez zmiany chemii w mózgu i utrwalone latami nawyki. Brak diagnozy nie pomaga tym osobom ani ich otoczeniu. Dlatego tak ważne jest przeczytanie cyklu opracowań pt. Duchowość, ezoteryka, New Age – czy to już rozwój czy bajki?.
Kolejnym zagadnieniem w pracy klasycznej są mechanizmy obronne. Jeśli kilka z tych mechanizmów jest uruchomionych, dotarcie do sedna, jądra problemu czy wzorca, który nazywam „kodem”, jest niezwykle trudne. Wypracowałem technikę pytań i dźwigni. Praca klasyczna wymaga dynamiki i tego, co nazywam inteligencją w ruchu. Często, kiedy pracujemy nad codziennym życiem, zachowaniem, reakcjami ciała, pracujemy klasycznie, nie wykorzystując umiejętności duchowych. Dla mnie taka praca to gra w szachy i planowanie kilkunastu ruchów do przodu, zakładając, że wszystkie moje pionki mogą polec w pierwszych ruchach, czyli mechanizmy obronne osoby uruchomią się jednocześnie i będą działać. Proszę pamiętać, że często pracuję z osobą tylko raz i nigdy więcej jej nie widzę. Nie mam tego komfortu, który jest obecny w terapiach psychoterapeutycznych, gdzie praca trwa lata i spotkania odbywają się regularnie co tydzień. Dodatkowo ciągle przyjmuję postawę „starego coacha”, który wie, że problem ma zostać rozwiązany. Wiele razy udaje się dotrzeć do sedna, rozbić wzorzec, uwolnić kod i następuje integracja. Jestem z tego niezmiernie dumny. Jednak ludzka psychika jest wielowymiarowa i dochodzą różne czynniki, np. środowiskowe, wychowawcze, presja społeczna, przez co osoba często wraca do starych zachowań. Zmiana nawyku wymaga ponad dwudziestu dni świadomej zmiany i obserwacji. Są więc rzeczy, które są poza moim polem wpływu, ale także poza zasięgiem każdego, kto pracuje z innymi. Również zmiany duchowe wpływają na zmiany w ciele fizycznym i biologii. Tutaj powstaje mechanizm, że po pracy ciało nagle wyrzuca coś starego. Stąd powstał pomysł na cykl sesji, który zawiera oprócz sesji również kontakt przez email, aby mieć pewną kontrolę nad procesem.
Dlaczego więc mam takie podejście łączenia pracy klasycznej z duchową? Ponieważ wiele lat pracowałem tylko z „duszą” (wtedy to była część subtelna), zostawiając ciało samemu sobie. Dlatego zacząłem skupiać się bardziej na automatycznym mózgu, podświadomości i łączyć pracę duchową z klasyczną, ciało z duchem. Wielu ludzi, którzy uczęszczają do różnych szamanów, nie ma wyników, bo praca jest „odrealniona” i nie jest w kontakcie z ciałem. Dlatego często słyszę, szczególnie podczas pracy na żywo, że praca duchowa którą wykonaliśmy jest taka żywa, wszystko czują, widzą, jest łatwa. To efekt ciągłej ewolucji, szukania, pracy własnej. Rozumiem jeszcze jedną rzecz: jest to cień w człowieku, coś, co zepchnął i nie chce, by to wypłynęło na powierzchnię. Wymaga to zbudowania zaufania, ale też pewnej lekkości, wręcz zabawy, bo inaczej zamienia się w strach, obsesje i dalszą ucieczkę. Świetnym poradnikiem do pracy nad sobą są Dbaj o siebie i Poza Dualnością. Te książki są często jak wiele, wiele sesji.
21. Jarek: „To może na zakończenie ostatnie pytanie. Jesteś silną osobowością, sprawczą, masz unikalne podejście do wielu spraw i dziedzin. Jak to jest z konkurencją, innymi osobami zajmującymi się podobnymi sprawami, co ty?”
Nikodem: Co to za pytanie. Muszę pomyśleć. Nikt nie zajmuje się tym, co ja, ani nie robi tego w taki sam sposób, jak ja. Wielu ludzi, kiedy po raz pierwszy wchodzi na moją stronę, widzi tysiące innych, podobnych stron; kolejnego człowieka „ezo”, „duchowości”, „new age freak”. Taka osoba nie ma rozróżnienia, bo jego życiowa droga jeszcze go tego nie nauczyła. Mózg takiej osoby wrzuca wszystko do jednego worka. Taki człowiek nie widzi jakości tekstu, jakości energii. Jeśli tak się dzieje, taka osoba szybko idzie dalej, bo jej program nie opiera się na szukaniu w sobie, tylko na zbieraniu informacji z zewnątrz. To jest taka pierwsza rzecz.
Kolejna kwestia to rywalizacja i porównywanie się do mnie. Miałem przez lata sytuację, choćby ze śp. Leszkiem Żądło. Była to swego czasu bardzo silna osobowość, ikona polskiej duchowości. Lata nie rozumiał, co robię i o co chodzi z duszami. Dopiero po moich opracowaniach o lucyferyzmie w duchowości i jego wpływie na duchowość, zmienił diametralnie podejście do mnie. W ostatnich miesiącach życia prosił, żebym mu towarzyszył. To było wielkie docenienie i zaufanie.
Wracając do Twojego pytania. Ataki, jeśli już są, pochodzą od osób, które zazdroszczą umiejętności, metody, odkrycia wielu rzeczy w tematach duchowych niedostępnych wcześniej nigdzie na świecie. Dochodzi też zazdrość, dziwna rywalizacja ze strony osób, które twierdzą, że pomagają, wspierają i pracują z ludźmi, a za plecami robią ciemne rzeczy. Właśnie te osoby często sieją dezinformację, tworzą nieprawdziwe opisy i robią „czarny PR”. Nie znam tych osób, nigdy ich nie spotkałem i zupełnie mnie to nie interesuje. Nie żyję w świecie zazdrości, dramy i rzucania kłód. To nie moja bajka, by skupiać się na ocenianiu innych ludzi, których nie znam. W opracowaniu o diagnozowaniu napisałem, cytuję: „Odsiewaj ludzi (terapeutów, guru, nauczycieli, jasnowidzów itp.), którzy są uszczypliwi, złośliwi w swojej pseudoopinii na temat innych ludzi, metod, stylów. Jak wspomniałem, to nie jest opieka nad tobą, ale kpienie z ciebie i tego, jakich wyborów dokonałeś, czyli podważa wszystko, co zrobiłeś, co wybierałeś. Robią tak, bo kupują twoje zaufanie, chcą urosnąć w twoich oczach. Żeby nie dostawać rykoszetem edukuj, nie rób wszystkiego za drugiego człowieka, niech osoba sama pracuje i wzrasta w swojej świadomości, bo w drugim człowieku jest siła i moc. Kiedy człowiek urośnie, łatwo będzie odsiewał opinie idiotów, którzy często bawią się tylko w terapie, bawią w duchowość, bo jest modna. Czasem słyszymy: „Ten powiedział to”, „Tamten powiedział tamto”. Przebodźcowanie zmniejsza nasze możliwości. Nie możesz jeść kilku potraw jednocześnie, bo zgubisz smak. Innym razem ktoś prosi, żebym ustosunkował się do wglądu, opisu, wizji. Odpowiadam: „Nie mam żadnego zaufania do tego, co widzą/jasnowidzą inni, bo sobie na to zaufanie nie zapracowali. Natomiast mam w swoim środowisku osoby, które lubię, szanuję i mają ciekawe informację czy wglądy”. Jeśli słuchasz stu osób, to znaczy, że nie słuchasz nikogo i nawet samego siebie. Należy się skupić, wypracować kompas wewnętrzny i być w chwili teraźniejszej – to jest najważniejsza odpowiedź”. Takim najlepszym przykładem było działanie kilku grup duchowych opisanych w artykule: Prowokacja drakońsko-reptilska dla różnych grup duchowych.
Czasami proszę osobę, aby skontaktowała się z kimś, kogo polecę. Opisałem ten sposób działania w opracowaniu O przywództwie, różnych metodach i echo chamber – opracowanie dla terapeutów i poszukujących. Mam zasadę, by nigdy nie mówić źle o nikim. Nie oceniam, bo jest za dużo rzeczy do zrobienia, które wymagają mojej uwagi. Jeśli pracujesz z ludźmi i dla ludzkości, chcesz przeznaczyć wolny czas dla siebie. Dla mnie jedyną konkurencją jestem ja sam, bo mam stawać się lepszy niż byłem wczoraj.
22. Jarek: „Pewnie mógłbyś opowiedzieć jeszcze wiele różnych historii ze swojego życia, czy nawet historii duchowych, ale na dzisiaj bardzo Ci dziękuję”.