Początek
Matylda: Teraz się czuje lepiej, jest na chemoterapii. Nada się to zdjęcie?
Nikodem: A co tacie fizycznie się stało i co mówią lekarze?
Matylda: Guz śródpiersia od papierosów. Myślę, że jego dusza być może chce odejść, osobowość mówi, że chciałby pożyć.
Nikodem: A co u Was? Jak krajowe klimaty?
Matylda: My też potrzebujemy sesji. Teraz pięknie, ale mam sny niefajne czasem, lęki, głowa mnie od tego boli. Być może coś z rodu…
Nikodem: Robię odczyt i tata ma sprzeczność w sobie, dwa rodzaje energii, jakby coś walczyło.
Matylda: Takie coś mi chyba wychodziło z kart Osho.
Nikodem: Życie i śmierć, ale robię odczyt ciał
Matylda: Jak interpretować?
Nikodem:
- Ciało fizyczne. Ciało jest wybite z rdzenia (I) i wibruje niżej. Na to nachodzą takie paski fioletowe i to jest energia chemioterapii, która atakuje rdzeń.
- Ciało eteryczne. Ciało jest całkowicie wysunięte z rdzenia, jest bardzo małe, prawie nie istnieje, na rdzeń nachodzą dwa pasy energetyczne. Te pasy tylko częściowo są związane z chemioterapią, bo są to energie metalowe, trochę plazmowe. Martwi małe ciało eteryczne, bo brak jakiejkolwiek energii życia.
- Ciała astralne. Również jest wybite z rdzenia, gdzieś tam wyżej jest walka. Część subtelna walczy z sytuacją i ze sobą.
- Ciało mentalne. Tutaj ciało jest znowu wybite z rdzenia i ono się okręca. To mi mówi, że jest walka wewnętrzna, jest jakieś pomieszanie zmysłów, walczą przeciwstawne informacje.
- Ciało przyczynowe. Ciało tutaj jest scalone i w harmonii.
Matylda: Co można zrobić w tej sytuacji? Jak mu pomóc?
Nikodem: W odczycie energia substancji chemicznej wpływa nie tylko na komórki, ale całe ciało fizyczne, na sam rdzeń. Dodatkowo również dezintegruje ciało eteryczne! Porozmawiamy z jego częścią subtelną.
Ja: Szukam. Wydaje się, że jego część subtelna jest w jakimś tunelu gdzieś bardzo daleko. Nie będę tam leciał do niego, bo przeważnie są to pułapki. Tylko go po prostu ściągnę do jego własnej przestrzeni.
Dobrze. Mam ciebie, ale na poziomie mentalnym. Co tu robisz?
S: Boli mnie dlatego uciekam. Nie mam wpływu na ciało.
Ja: Ty w ogóle nie chcesz patrzeć w ciało a ono leży tam w szpitalu.
S: Nie, bo oni chcą mnie zabić.
Ja: Ale kto?
S: No wszyscy dookoła.
Ja: Możesz zejść na ten poziom niższy, astralny?
S: Nie, bo właśnie tam nie boli.
Ja: Wczoraj pracowałem z tatą pewnej pani, który był ubezwłasnowolniony i był po wylewie oraz na lekach przepisanych przez psychiatrę. Jego całkowicie wybiło do góry, z ciała, czyli latał sobie astralnie. U Ciebie jest inaczej, bo Ty fizycznie uciekasz od ciała. Z jednej strony ciało chce żyć, to jest normalne, z drugiej Ty jako część subtelna uciekasz. Dlatego mamy podwójny odczyt.
Matylda: Tata też miał wylew rok temu.
Nikodem:
Ja: Chodź na poziom astralny. Stań tutaj w polu, które wykreowałem.
S: Ale ja nie chcę mierzyć się ze śmiercią, ja za dużo razy to przeżyłem, potem osobowość narzeka, krzyczy, walczy, bije się ze mną.
Ja: Co masz tutaj na myśli? Jest świadomość osobowości i jesteś Ty jako część subtelna, niektórzy nazwaliby Ciebie duszą.
S: No, bo potem po śmierci, on się tak błąka, potem ja do niego przychodzę i mówię żeby wszedł we mnie, ale on nie chce słuchać, oni nigdy nie chcą słuchać.
Ja: No to, co jest w Tobie takiego, jeśli to się powtarza?
S: Chyba mam coś takiego w brzuchu, co odpycha mnie samego od siebie.
Ja: Zdiagnozowałeś to. Wyciągnij teraz i wrzuć do ognia. Teraz znowu poszukaj w swoim gardle i sercu podobnego wzorca, który odpycha Ciebie od siebie.
S: No to na pewno nienawiść w gardle.
Ja: Dlatego przez całe życie paliłeś papierosy, bo chciałeś to wypalić?
S: Nie pomyślałbym tak.
Ja: To zwykła biologia. Wejdź w siebie teraz, wycofaj z gardła i wrzuć do ognia. A gardło wypełnij wodą. Teraz jeszcze z serca wyciągnij obręcze metalowe, bańki i chyba poczucie winy jakieś. Chodź teraz na niższy poziom astralny.
S: Idę. [głowa spuszczona]
Ja: Co tu czujesz jak przebywasz?
S: No różne emocje: złość, strach, strach przed śmiercią, nienawiść, zawiedzenie, nie tak miało to wyglądać.
Ja: To są wszystkie emocje Twojego wcielenia i to właśnie przed tym uciekasz. Ale nie tylko, bo kiedy on umrze i zacznie wibrować eterycznie i chciałby zwiększyć swoją wibrację, on styka się tymi emocjami, stanami, które naturalnie go wybijają i trzymają niżej. Dlatego ucieka przed nimi, a ty to traktujesz jako uciekanie przed Tobą! Tak jest z ludźmi uzależnionymi, też z ludźmi, którzy nie pracują nad sobą lub którzy uprawiali spychologię, czyli udawali, że pracowali nad sobą i coś zmieniali.
Przejście przez to pole (Fokus 22-25) to mierzenie się ze swoimi demonami, ale Tobie jako części subtelnej powinno zależeć żeby oczyścić to pole kiedy on umiera.
S: Co mam zrobić?
Ja: Posegreguj wszystkie emocje z tego pola w kasety.
S: Już.
Ja: Niektóre kasety jak widzisz są kleiste. Wyciągnij teraz ten klej i wszystko z niższych ciał i układaj na kubki.
S: Robię.
Ja: I zobacz, że teraz tak naprawdę oczyszczasz ciało fizyczne i eteryczne z tych wszystkich złogów, czyli tego przed czym uciekała osobowość.
S: Co mam zrobić z tymi złogami, bo tego jest bardzo dużo.
Ja: Wejdź w serce swoje i otwórz się na siebie wyższego, starszego, głębszego.
S: Poczułam coś.
Ja: Co mówi 'to coś’?
S: …że mam się nie bać śmierci, mam się nie bać świadomego przejścia, mam się złączyć w jedno, mam być jednym, mam przestać walczyć.
Ja: Dlaczego Ty jako część subtelna boisz się śmierci, jeśli jesteś nieśmiertelna?
S: Nie, bo śmierć to jest coś takiego, co zabiera część mnie ze mnie i musiałam to zostawić.
Ja: Mówisz o ciele fizycznym, ale ono zawiera świadomość, potencjał energii, część esencji Twojej.
S: Tak i to zawsze uciekało, zawsze się wymykało, zawsze to zabierali, zjadali, zawsze to przejmowali. [ktoś ingerował w ciało po śmierci, oddzielał wcielenie od duszy]
Ja: Nic się nie wchłaniało w Ciebie, nic się nie scalało z Tobą?
S: Nie, tylko mała część.
Ja: To teraz jak masz to pole przygotowane scal się z ciałem fizycznym i eterycznym. Mimo tej energetyki chemii, chorób, szpitala, zrób otwarcie, stwórz tunel wokół siebie.
S: No ciężko, nie wychodzi mi.
Ja: Bo twoja osobowość to rozbija. Czyli znowu wejdź w siebie i poszukaj tego rozbijania siebie, tego odtrącania siebie, tego dzielenia na części.
S: Oj, chyba tego dużo.
Ja: Uwalniaj.
S: Głównie to jest korona, głowa, chyba troszkę jest brak wiary w życie pozagrobowe, fantazje religijne, że nie ma czegoś takiego, jak ja, on się boi nicości, pustki. [świetne przekonania do uwolnienia]
Ja: Niestety tak jest na tej planecie, że śmierć traktuje się jak koniec. Zamiast traktować jak początek nowego. Przecież jak tracisz ciało fizyczne to jeszcze masz kilkanaście kolejnych ciał. Zwyczajnie punkt ciężkości czyli świadomości się przesuwa. Daj mu takie informacje niewerbalnie i jako informacje w komórkach.
S: No przyjmuję. Wręcz te informacje chłonie ciało fizyczne.
Matylda: Kto zabierał, zjadał? [na to pytanie odpowiem dopiero w kolejnej sesji]
Nikodem: Przez jego liczne wcielenia: dusze, demony, wiele różnych istot, głównie ciemnych. Ten mechanizm jest świetnie pokazany w anime Bleach kiedy to Hollowy zjadały duchy, czyli ludzi po śmierci. Dlatego część subtelna/dusza powiedziała: że nic nie ma!
S: Odzyskałam kontakt z nim, zaczął mnie czuć. [wzruszenie jej]
Ja: Bo to jesteś Ty, to oddzielenie jest iluzją.
S: Ale nie wiem jak odseparować chemioterapię od jego cząstek ciała, bo one bardzo obniżają wibracje, jakby się stapiał z Ziemią. [mówi o tym, że chemia rozwala wiązania atomowe komórek, całego ciała; ono się rozkłada jak martwe ciało a przecież jeszcze żyje]
Ja: Ty masz mieć kontakt z jego rdzeniem, z jego świadomością.
Dobrze Ci idzie, ale połącz się przez głowę, gardło do serca. I tam zauważysz, że na splocie jest jakaś blokada. Wyczuj ją.
S: Tam jest przekręcenie, że jak ciało umiera to czarni mogą przekierować do siebie, i to też jest sonda, że to od razu woła inne istoty, byty. [bardzo ważna informacja, która będzie rozwinięta w drugiej sesji]
Ja: Dotychczas byłaś odcięta, ulegałaś tym programom. To teraz wycofaj ze wszystkich swoich ciał.
S: Ciężkie to.
Ja: Dobrze i tutaj pojawił się teraz strażnik. Stań naprzeciwko niego.
Matylda: Mi na głowie trochę lżej, troszeczkę. [takie informacje mówią, jak wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni, szczególnie dzieci-rodzice]
Nikodem:
S: Nie wiem, jakiś piekielny.
Ja: Zapytaj go czego chcę?
S: No przyszedł po wcielenie.
Ja: Czyli uwolnienie splotu, tego mechanizmu od razu go przeciągnęło. Zapytaj go a co robił z Tobą?
S: Czemu mam go zapytać, ja wiem.
Ja: Niech on mówi.
S: Odpowiada, że uciekałam w przerażeniu.
Ja: Tak było?
S: No tak. [spuszczona głowa]
Ja: I teraz pokaż mu gdzie jego miejsce, czyli wycofaj zgodę Twoją w Tobie na jego przebywanie.
S: No sama mam takie pieczęcie i glejt w śledzionie. Wycofuję. [i przez takie wzorce z życia na życie ciągle to samo, nic się nie zmienia]
Ja: Teraz wycofaj hipnozy jego z Twojego trzeciego oka.
S: Tak, bo mnie zamroczyło.
Ja: Teraz nakaż mu usiąść i pokazać swoją prawdziwą naturę.
S: Trochę taki pół jaszczur, pół demon.
Ja: Zapytaj go gdzie jest reszta Twoich wcieleń, cząstek.
S: On mówi że w różnych miejscach.
Ja: To teraz powiedz, że scalasz w jedno, one wszystkie się pojawią w Twoim polu na trzy.
[po chwili]
Widzę że nawet samuraj przyszedł. Co te cząstki zasilały.
S: Ja nie wiem.
Ja: No pytaj go.
S: On mówi, że to nie mój interes.
Ja: To jak najbardziej Twój interes, bo to Twoje energie. Czyli on nie mógł wcielić tych części, ponieważ były pozbawione Ciebie, duszy/części subtelnej, ale mógł w coś angażować pośmiertnie.
Matylda: Co się dzieje że świadomością jak cząstki duszy, części subtelnej są zjadane, zabierane? Rozbija się?
Nikodem: Wtapiają się w drugą istotę lub są tłumione silniejszą psychiką/świadomością.
Ja: Dobrze teraz skieruj wszystkie cząstki świadomości do góry, do monady, niech wrócą do domu.
S: Jak mam to zrobić?
Ja: Pomyśl o tym i i pozwól na to.
S: Idą a ten strażnik wrzeszczy i krzyczy, próbuje zatrzymać, ale nie może.
Ja: Wydaje się, że ten strażnik zasilał jakiś egregory Twoimi 'wybitymi wcieleniami’, jakieś mity, coś związane ze strachem. Zapytaj go.
S: On przyszedł z innymi. [nie poradził sobie to zawołał resztę ekipy]
Ja: Uwolniłaś swoje i on się jeszcze rzuca. Ukradł, odzyskałaś swoje i on się jeszcze rzuca! Zapytaj czy ma rozum?
S: On mówi, że bez Ciebie bym sobie nie poradziła i jestem nikim.
Ja: To teraz wejdź w siebie i poszukaj relacji z tym głównym strażnikiem. Jakie są zgody, które pozwalają mu tu być i się wkurzać na Ciebie?
S: Z brzucha i z głowy musiałam wyrzucić.
Ja: Czyli ten tunel na poziomie astralnym to była pułapka od nich, bo wiedzieli, że będziemy pracować?
S: Tak.
Ja: Nakaż im teraz usiąść.
Powiedz, że twoje należy do ciebie. Zostaje w tobie i wycofujesz wszystkie pakty na uczestniczenie w ich kreacji. Cofasz wszystkie swoje cząstki, wszystkie swoje energie.
S: Dużo ich wyszło.
Ja: I kieruj znowu do monady, do góry.
Teraz jeszcze uwolnij z ciała fizycznego, z siebie, takie kraty, techniki krat, zamykania w kratach. Oni to wykorzystywali do przechwytywania podczas śmierci. A tak się tylko dzieje kiedy walczysz, kiedy masz nienawiść lub bardzo silne poczucie winy. No i działają na ciebie aktywne śluby, pieczęcie.
Ja: Jeszcze w samej sobie, w swoim splocie wypełnij go sobą. Ale żeby to zrobić pójdziemy bardzo wysoko w gęstościach do góry. Na trzy.
U ciebie ciało anupadaka jest jeszcze zbiorowe, ale właśnie tu masz osadzić cząstki świadomości, wcielenia.
S: One się integrują, odbudowują.
Ja: Tak, bo odzyskałeś energię, którą zablokowali Ci strażnicy manipulanci, puści.
S: Mam to samo zrobić z tym wcieleniem? Bo to jest nowe dla mnie.
Ja: Nie, to wcielenie wchłania się w Ciebie. Musisz to poczuć, bo Ty samą siebie kreujesz.
S: To znaczy to nie jest tak jak u Ciebie? A, bo Ty masz silną świadomość, która przechodzi, która ewoluuje. U mnie się po prostu stapia, staje jednym, ale wybite, zjedzone wcielenia teraz są odzyskane, mam te cząstki świadomości i one zachowały pewną świadomość i istnieją. [coś sobie podsumowała istota]
Ja: Tak tworzysz to swoje grono, ja-tam jak pisał Robert Monroe. Te świadomości, według własnego celu, możesz z powrotem wcielić.
S: Czyli może być więcej mnie?
Ja: Dokładnie tak. Chodzi o to, jak napisałem w opracowaniu o metodzie międzyjaźniowej, że my sami siebie kreujemy i odprowadzanie, śmierć, życie, temat część subtelnej, duszy / wyższego ja, monady / wyższej jaźni… to wszystko jest różne i nie ma dopasowania jeden do jednego dla każdej istoty.
Dobra przyjmij teraz do swojej części, ale z monady do siebie, bo Ty jesteś esencją, która nadaje tempo, nadaje kształt, wybiera, selekcjonuje.
S: Już. [odzyskał światło]
Ja: Schodzimy niżej do poziomu astralnego. I teraz możesz odbudować ciało buddyczne, ciało przyczynowe, mentalne, bo tamci strażnicy zostawili swoje ślady, pieczęcie.
S: Nie czułam tego wcześniej.
Ja: Wiem. Bo teraz czerpiesz z siebie i nie jesteś pozbawiona swojego pierwiastka unikatowego. Tutaj jeszcze musisz wycofać z brzucha, pewnie przez religię i obrzędy religijne oraz sakramenty. Wtedy biali by Ciebie zwinęli. [z jednej strony dobijają się po śmierci ciemni, ale przez sakramenty ciągną biali]
Pzyjmij swoją przestrzeń astralną, wszystkie te ich siatki, pieczęcie, magię, wszystko co wykreowali wycofaj swoją myślą i do portalu. Teraz splotem swoim, swoją głową przejmij swoją przestrzeń mentalną, astralną, eteryczną.
S: Oni bardzo dużo zostawili tylko poszliśmy wyżej.
Ja: Specjalnie to zrobiłem, żebyś zobaczyła, co i jak. Wykonam teraz odczyt.
- Ciało fizyczne jest na rdzeniu, ale jest otwarte od góry. To oznacza, że świadomość może w łatwy sposób skierować się wyżej. Energia chemii jest wyrzucona na bok.
- Ciało eteryczne jest na rdzeniu, jest bardzo osłabione i skierowane wyżej. Teraz się dopiero pokazuje w jakim ono było stanie, w jak złej kondycji. Ale jest na rdzeniu i wibruje.
- Część subtelna masz ciało bardzo ładne. Plus to ciało (VIII) na anupadaka, ono jest zbiorowe u Ciebie. Energia przepływa przez wszystkie ciała.
Matylda: To eteryczne może się jeszcze uzdrowić, odbudować?
Nikodem:
Ja: Teraz pokaż mi jak pobierasz energię z góry i utrzymujesz ciała w kupie.
S: OK.
Ja: Tutaj jeszcze wspomniałem o tym tunelu do ciała fizycznego przez eter. Żeby wcielenie po śmierci nie utkwiło w Focusie 23, czyli w swojej mentalnej kreacji.
Twoja córka fizyczna pyta się, czy ciało eteryczne można uzdrowić?
S: Nie, bo jest wyniszczone chemią, chorobami, ono się ledwo trzyma w kupie. Można je otoczyć czymś i utrzymywać sztucznie, ale to będzie sztuczne.
Matylda: Co można jeszcze zrobić?
Nikodem:
Ja: Dla mnie musisz jeszcze zrobić linię do ciała fizycznego i skierować tam troszkę energii witalnej, bo możesz.
S: Spróbuję.
Ja: Wklejam:
Ja: Jak się czujesz kiedy kierujesz energię w siebie?
S: Nigdy tego nie robiłem w ten sposób. To jest nawet przyjemne.
Ja: Ile jeszcze pożyje twoje wcielenie?
S: Do roku, ale teraz wszystko się zmienia: może odejść szybko i może powalczyć.
Matylda: Uff.
Nikodem:
Ja: Może odejść ponieważ czuje się bezpiecznie, odczuwa spokój, nie boi się. Plus może żyć, bo nie walczy i Ty wspierasz. Zadecyduje pewnie samo ciało.
S: Tak. Nie wiedziałam, że tyle zależy ode mnie.
Ja: Tak właśnie ma być. Koniec.
Matylda: Dzięki.
Nikodem: Jak się czujesz?
Matylda: Lepiej a przecież sesja nie dla mnie.
Nikodem: Takie uwolnienia często właśnie wpływają na najbliższych, żeby się nie bać i nie brać na siebie tyle.
PS
Tata po uwolnieniu czuł się dużo lepiej, odzyskał siły, ale nie zrezygnował z przyjmowania chemioterapii.