W mediach czytamy: pudelek, rmffm. Odczyt i nawiązanie kontaktu ze zdjęć: 1,2.
Nikodem: Odczyt.

Dużo nienawiści wibruje wokół niej. Staniemy subtelnie w punkcie 2. Podejdę i zagram zainteresowaną istotę, która obserwuje jak goni „siebie samą” z punktu 1 do 2.
Ja: Zoraya. Nie uciekaj, popatrz na mnie.
Z: Kim jesteś?
Ja: Istotą duchową. Czemu tak latasz z punktu pierwszego do drugiego? [tutaj wibrowała duża nienawiść do ciała człowieka dlatego mówię: „istota duchowa”]
Z: Ja nic nie wiem, o co ci chodzi?
Ja: To chodź za mną, pójdziemy do tego pierwszego punktu. [pokazuję wykres]
Z: Ale ja tam nie chcę być, bo tu mi dobrze.
Ja: Ale czy nie jest tak, że jak wchodzisz do tego punktu pierwszego, to tracisz przytomność, uruchamia się inna osobowość w tobie?
Z: Mówisz, że jestem zaburzona?
Ja: A powiedz mi w ogóle gdzie się znajdujesz?
Z: We śnie, ja śnię.
Ja: Jeżeli to jest sen, to chodź do punktu pierwszego. Wytworzę taki bąbel wokół nas i pójdziemy tam.
Co widzisz teraz?
Z: No siebie tam widzę w tym pierwszym punkcie, ale jakbym leżała.
Ja: Czy to ciało żyje?
Z: Nie, chyba nie, miałam nie żyć, ale to się jeszcze nie stało.
Ja: Po prostu nic nie poczułaś?
Z: Co masz na myśli, że nie żyje? [szok]
Ja: Tak.
Aleksandra: [jest zaskoczona]
Ale dlatego, że jest nieprzytomna na głowie.
Nikodem:
Z: Czyli, gdziekolwiek jestem to nic się nieróżni od życia w ciele?
Ja: Różni się bardzo. Bo w jaki sposób mnie zobaczyłaś?
Z: Jak anioła.
Ja: Prawdopodobnie uśpili, cokolwiek robili, musiałaś mieć nieprzytomny umysł, ogłupiony wręcz. Dlatego potem po śmierci ten stan bardzo długo się utrzymuje; on nie schodzi ot tak, bo w ciele subtelnym zachodzą inne procesy niż w ciele fizycznym.
Z: Co teraz?
Ja: To wszystko od Ciebie zależy. Podobało Ci się ciało fizyczne człowieka?
Z: Nie, nie, nigdy, nie chcę go. Nie. [obrzydzenie]
Ja: Tak myślałem.
Chciałbym, żebyśmy troszkę dźwignęli się do poziomu wyższego, wyższej częstotliwości i dźwignęli ten punkt jeden i dwa.
Z: Ale ja dopiero teraz odczuwam miłość, którą miałam do bliskich. Miałam złość do świata, ale miałam miłość do bliskich. [potraktowała moje wcześniejsze słowa jako odchodzenie gdzieś dalej]
Ja: Tak, dlatego łatwiej nam będzie, jeżeli zwiększymy częstotliwość do gęstości astralnej.
Odczyt ciał subtelnych.

Wykonałem twój odczyt. Ciała fizycznego faktycznie nie ma. To ciało eteryczne jeszcze jest i wibrujesz w nim. Ciało emocjonalne jest i też w nim wibrujesz, ale ciało mentalne jest rozczłonkowane na cztery-pięć części. Czy słyszałaś o takim terminie jak dusza lub wyższe ja?
Z: Tak, bo ja się tym interesowałam trochę, szukałam, co jest po śmierci.
Ja: To zawołamy twoją duszę. Zrób to przez serce.
Kogo widzisz?
Aleksandra: Maszyna.
Nikodem: Porozmawiaj z jej duszą, bo ja skupię się na osobowości.
Ja: Popatrz tam troszkę wyżej, ponad te rozbite ciała.
Z: Widzę, ale mało wyraźnie. Raczej czuję taki żar.
Ja: Nie jesteś sama.
Aleksandra: Dusza mówi coś w stylu, że nie mogła powstrzymać tego wszystkiego (eutanazji).
Chciała zobaczyć czy może się nauczyć więcej, czegoś odnośnie uczuć.
Nikodem: Zapytaj się jej duszy czy jest bardziej pod gatunek robotów czy cybernetyczna, androidalna?
Aleksandra: Raczej cybernetyka, androidy.
Nikodem: Jaki ma plan?
Aleksandra: To chyba jakieś obciążenia duszy przejawiała jej osobowość: rozum się traci kiedy się kocha czy coś w tym stylu. Ale w sumie to ciało (osobowość) pokazało duszy, że ma miłość. Co do dalszego planu?! Dusza ma myślenie kolektywne.
Nikodem:
Ja: Chodź na poziom mentalnym. Musimy tam zrobić porządek. Będzie tam kilka dziwnych kalek, ciał, całe spektrum dziwności.
Z: Dobrze. Ufam tobie.
Ja: Teraz stoimy przed ciałem mentalnym, co widzisz w nich?
Z: Siebie, różne wersje, schizy, odbicia, etapy życia.
Nikodem: Myślenie kolektywne. Hm. Trzeba wykonać odczyt jej duszy. Powiedz żeby dusza mi się pokazała bardziej.
Aleksandra: Ona ma programy i głosy różnych istot.
Nikodem: To zamianka. Ty osobowość, ja dusza.
Aleksandra: Chciała rozwinąć ciało emocjonalne, ale nie bardzo to wyszło. Wyczuwam jeszcze jakiś wstyd.
Nikodem:

To jest twoja budowa subtelna duszo. Mentalnie osobowość jest rozszczepiona na wiele wiązek, profil osobowości. Natomiast twoje ciała: buddhi, atma, anupadaka też się dzielą na trzy wiązki. A monada to już jest tysiące takich małych kuleczek.
D: Co mam robić, co proponujesz?
Ja: Technicznie musimy ustalić, co jest twoim Ja, a co jest programami. Jeżeli wchodzisz w ciało fizyczne, wcielasz się, zachowujesz tylko jedno Ja.
D: Nikt mi o tym wcześniej nie mówił.
Ja: Pewnie reptile sugerowały wcielenie?
D: Tak, to Ci.
Ja: Lubię wszelkie robotowe dusze. Ale zanim to uwolnimy musimy coś zrobić z twoim wcieleniem, bo ona musiałaby odzyskać to Ja, bo nawet po śmierci jest rozdygotana, jest rozdzielona.
D: Co proponujesz?
Ja: Popracować z osobowością teraz, chwilę.
D: Dobrze, pomogę.
Ja: Dobrze chciałabym, żebyś dotknęła pierwszego ciała mentalnego z prawej.
Z: Ono jest zimne, wścieka się.
Ja: Kolejne na lewo.
Z: To jest jakieś dziecko, jakaś mała dziewczynka, ona chce do mamy i taty.
Ja: Kolejne.
Z: To moja babcia lub babcie, jakiś taki wzór.
Ja: Kolejne.
Z: Tu jest moja fantazja, wyobrażenie jak, jakby mogło być, co bym chciała, taka trochę księżniczka.
Ja: Kolejne.
Z: To z lewej to chyba Ja, najbliżej to czuję.
Ja: Mam wrażenie, że to ciało ma jeszcze fazy pod sobą. Pytamy się twoje duszy co ona o tym wie.
D: Chodzi Ci o to, że w tych programach mentalnych są pod programy.
Ja: Jak najbardziej.
D: No tak.
Ja: Wydaje mi się też, że zrobiłaś błąd wcieleniowy, bo zaaplikowałaś bardzo dużo informacji, różnych profili, różnych planów, z którymi mózg w płodzie sobie nie poradził. Ciało człowieka to nie instrument, gdzie wciśniesz guzik i się zmienia.
D: Ciało jest aż tak słabe? [widać, że młoda dusza]
Ja: Tak. Czyli proszę teraz osobowość, żeby dotknęła tego ciała mentalnego swojego z lewej strony i je poczuła. I teraz tym uczuciem swoim ty duszo patrz na swoim poziomie, jakie struny i jakie cząstki uruchamiają się we wszystkich wyższych ciałach(przyczyna, buddhi, atma, anupadaka).
D: Dużo, jakby wiele kosmyków różnych ciał.
Ja: To poproś duszo teraz swoją monadę, czy ten potężny zbiór, o wyekstraktowanie Ja, avatara, tego aspektu z osobowości.
D: Nie miałam pojęcia, że takie rzeczy można.
Ja: Uczysz się i zaraz będziesz wiedziała. A ty jak się czujesz?
Z: W jakiś sposób szczęśliwa, ale nawet nie wiem dlaczego.
Ja: Tworzymy twój profil, ciebie jako jedno Ja i z tym swoim profilem, z tą swoją osobowością już niewieloraką, pójdziesz w kosmos, pójdziesz wszędzie, gdzie chcesz.
D: Wytworzyły się mniejsze ciała.
Ja: I teraz duszo wszystkie pozostałe ciała musisz z nich wysunąć subtelne linki i oddzielić je, oddać te jeszcze niewykształcone aspekty do monady i duszy zbiorowej.
D: Robi się.
Przestrzeń się tworzy wokół niej.
Aleksandra: Ucieszona jakaś.
Nikodem:
D: Czyli teraz, kiedy się wcieli ponownie, to ona będzie miała swoje ciała subtelne i swoje programy, profile?
Ja: Jeden. Możesz duszo zostawić ten aspekt rozwoju swojej osobowości swobodny.
D: Rozumiem o co ci chodzi.
Ja: Zaproszę swoją duszę do Ciebie i i ona Ci przedstawi więcej w formie rot i szybciej.
D: Tak, już jest.
Ja: A ja się skupię na twoim wcieleniu.
I co planujesz dalej Zoraya?
Aleksandra: Ona nigdy nieczuła czegoś takiego w swoim życiu.
Nikodem:
Z: Nie wiem. Ucieszyło mnie to, że mogę wszystko i że jestem i nie ma innych głosów, innych emocji.
Ja: Wiesz co, gdybyś trafiła do mnie, może, ale to małe może, udałoby się uratować mózg, tę osobowość, ale wydaje się, że zmiana chemiczna u Ciebie była duża, bo od urodzenia. Ale te głosy, słowa to wszystko mógłbym wyłączyć.
Aleksandra: To „ja” jest za bardzo obdarte.
Nikodem:
Ja: Widzę to tak, że ciało fizyczne na tej planecie nie za bardzo, bo za dużo dziedziczenia, za dużo chorób i tu jest za bardzo ekstremalnie. Proponowałbym planetę niematerialną, ale taką planetę eteryczno-astralną o wyższych wibracjach, ale z ciałem, które może trochę przypomina człowieka i są tam uczucia i emocje, są one tam bardzo mocno wyeksponowane.
Z: A co z moimi bliskimi?
Ja: Świetnie, że pytasz, zawołaj ich.
Z: O, przyszli. Tak dużo przyszło, jak to się dzieje.
Ja: Przecież mają oni swoje części subtelne, może nie będą świadomi fizycznie, bo pewnie zobaczą to w formie snu. My się odsuniemy troszkę od ciebie a wy możecie porozmawiać. [ona tutaj nie za bardzo chce odejść, ale też nie chce się wcielić, pewnie reptile ją przymocowały].
[po chwili]
Stań za mną. Teraz nakaż wszystkim bliskim, którzy się pojawili, stanąć trzy metry przed tobą. I teraz jedną myślą swoją powiedz, że na trzy pojawią się Ci, którzy nie są prawdziwi.
Z: Oo. Takie dwa smoki się pojawiły.
Ja: To teraz niech znajomi staną po prawej, a te smoki po lewej.
I teraz wejdź w siebie, w swoje ciało wewnętrzne i poszukaj informacji związanej z nimi.
Z: Mam takie zapisy w brzuchu, że oni są panami tego świata.
Ja: Wyciągnij i wrzuć do ognia. Teraz pomyśl o swojej podstawie i nogach, i niech pokażą się wszystkie sznury, wszystkie kleiste rzeczy, które trzymają cię przy tej planecie.
D: Ja też to mam.
Ja: Uwalniacie.
Z: Już.
Ja: I teraz dopiero możesz zwiększyć prawdziwie wibracje. Teraz otworzymy portal z lewej strony i nakaż jaszczurom przejść przez portal. Oni coś tam krzyczą, że byłaś wielkim ich projektem. Wcale nie, bo ciebie oszukali.
Widzę, że chłopak był dla ciebie ważny.
Z: Tak, bardzo.
Ja: Chciałbym Ci pokazać tamten świat, i to wcale nie oznacza, że masz się tam wcielić. Chciałbym żebyś poczuła tamte wibracje, które oczyszczą to, co ziemskie, traumę. Czy duszo dajesz zgodę na to?
D: Tak, tak.
Ja: To chwyć mnie teraz za rękę i skoczymy.
Aleksandra: Ona czuję jakby była w pułapce tego układu słonecznego. I że tu się zobowiązała wcielać wiele razy. A nie chce się wywiązać z obowiązku.
Nikodem:
Ja: Nie możemy się ruszyć dalej przez blokady. Co jest blokadą?
Z: [odwraca się za Ziemią]
Ja: Mówiłaś, że masz nienawiść, złość wobec tego świata i ciała człowieka.
Z: Tam są bliscy.
Ja: Duszo czemu traktujesz, że jesteś w pułapce tego układu słonecznego?
D: …że tu się nie da wydostać.
Ja: A skąd moja dusza się pojawiła na twoim poziomie. Przecież ty wibrujesz gdzie indziej. Kiedy przyszły jaszczury, przebrane za twoich bliskich, zaczęły ciebie kodować, przypominać.
Aleksandra: Wcielenia to nie były jej projekty. Tylko programowaniem „przyszłości”. Duszo na pewno reptile nauczą cię miłości.
Nikodem:
Dobrze, osobowość razem z duszą wchodzicie w siebie i szukacie paktów, które podpisałyście na wcielanie się na Ziemi z tymi różnymi zaburzeniami. Przecież to było projektem jaszczurów.
D: Mam taki cały łańcuch z kulkami, to miało spowodować, że będę silniejsza, że będę rozumiała uczucia i miłość.
Aleksandra: W wydaniu psychopatycznym.
Nikodem:
Ja: Wycofuj, szkoda twojego fajnego wcielenia. Nie masz nic wspólnego z jaszczurami, z Lucyferem, nic im nie zawdzięczasz, żadnego istnienia. Czyli wejdź duszo w swój rdzeń i wyciągnij to kodowanie z serca.
D: To jest bardzo duże, jak dodatkowe serce.
Ja: Skieruj to do monady niech to rozpuszcza.
A wcieleniu mówię, że jej bliscy będą mogli do niej przyjść, zobaczyć, gdzie jest.
D: Już.
Ja: To teraz mi pomóż, stań z prawej strony, ja z lewej, tworzymy bańkę kwantową i idziemy. Na trzy, raz, dwa, trzy.
Ja: A my przecinamy przed sobą wszystkie pola jaszczurów, wszystkie umowy, wszystkie obciążenia duszy, wychodzimy poza nie i przestajemy kierować się po tych sznurach i po tych energiach duszy. Kierujemy się do góry i od góry dopiero prosto. Bo duszo, ja nie lubię jak traci się mój czas. [wcześniej dusza mówiła, że puściła „tak, tak”, a nasz ruch poza układ został przez jej blokady zatrzymany]
Aleksandra: Inny układ słoneczny.
Nikodem: To nie jest to miejsce. Znowu. Chwytamy i teraz na moich energiach to zrobimy.
Numer X11-4.
Idziemy.
[po chwili]
I teraz drogie panie, proszę się porozglądać.
D: Nawet nie widziałam takich światów.
Ja: Nie możesz, przez swój poziom indywidualizacji, przez swój poziom doświadczenia i najważniejsze, przez twoje obciążenia wobec jaszczurów i ich pieczęcie na Tobie. I teraz duszo wyciągnij wszystkie implanty, żeby zawołać jaszczury do tego systemu.
Proszę moją duszę, żeby Ciebie rozebrała z tej elektroniki i z implantów od nich.
D: No dobrze, dobrze. [mówiła „tak, tak”, a dalej podległa]
Aleksandra: Ona by chyba jednak chciała jakieś humanoidalne ciało podobne do człowieka.
Nikodem:
Ja: My skupimy się na osobowości. Chciałbym, żebyśmy lekko zaniżyli wibracje do tej planety, żebyś poczuła jej symfonię, jej uczucia, jej miłość i wibracje, i zobaczyła, co tam te wszystkie rasy robią. [popatrzysz na jej duszę co robi].
Aleksandra: Ona się pyta innych ze swoich ciał zbiorowych, czy może się tu wcielać. Konsultuje czy to będzie służyć innym. Jak nie jaszczurom, to tym z rodziny duchowej. To „ja” duszy nie jest do końca indywidualne.
Nikodem:
Ja: Jaką masz decyzję duszo?
D: …że chyba mogę, bo to jest nowe, unikatowe doświadczenie, szczególnie te rasy dookoła i to, że ona będzie miała swoje własne indywidualne ciało. Plan to doświadczenie miłości i uczuć.
Ja: Ty samą siebie traktujesz jak jedną z wielu, jak królowa kopca i mrówki. Twoim zadaniem ewolucyjnym jest rozwinąć to JA indywidualne z tego MY/ZBIORU, od zbiorowej myśli. Jaszczury potraktowałaś trochę jak swoich, dlatego że oni często myślą kolektywnie, ale jak popatrzysz na ich działania w niższych gęstościach to one są zawsze indywidualne.
Najważniejszy jest fakt, że nie słuchasz swojego wcielenia, ono Ci dokładnie mówi co potrzebuje, bo ona było bliżej fizyczności.
D: Wcielenie jest nadrzędne?
Ja: Nie, współgra z jakąś częścią twoją i monady. Ale twoim zadaniem jako duszy jest oddzielić wolę osobowości/wcielenia/ducha od programów, podświadomości, starego. Czyli daj jej energetyczne zezwolenie, bo tam jej się bardzo podoba.
D: No dobrze.
Ja: Cześć. Gotowa?
Z: Tak sprawdziłam i tam na przykład mogą być też mieszane rodziny, nie tylko że człowiek z człowiekiem, może być mieszaniec.
Ja: Nie musisz się oglądać na duszę tylko sama idź tam, gdzie poczujesz, gdzie to twoje ludzkie ja, to jeszcze wibrujące w tobie ludzkie dna Ciebie zaprowadzi.
D: Kiedy będzie się wcielać, co mam robić z tymi ciałami?
Ja: Znowu poproś o pomoc moją duszę. Ja bym musiał za dużo mówić.
D: Dobrze. Już wiem.
Ja: Zoraya zaproś części subtelne rodziców.
Z: Humanoidalni.
Ja: Dobrze, ale to nie ci, bo zauważ, że jeden z rodziców jest metaliczny, jest robotowy z poziomu duszy. [działanie reptili które „przytargała ze sobą” dusza]
Zaproszę innych i zobacz, bo to jest twoja wola kontra podświadomość, obciążenia twojej duszy. [świetny przykład wpływu duszy na nasze wcielenia, jakość życia. dusza obciążona = wcielenie zależne].
Z: No ta rodzina ma więcej miłości, uczuć, są bardziej ludzcy. Oj, tego potrzebowałam, tak!
Ja: To tamtym podziękuj i czuj się przez nich poproszona.
Z: Czyli tu się żegnamy?
Ja: Tak a twoim bliskim dam rotę, gdzie jesteś. Tak samo zrobiłem ze znajomym Leszkiem Żądło, dałem jego bliskim rotę, gdzie jest.
Ja: [pojawiły się reptile, które nakazały osobowości coś podpisać] Nic nie podpisuj na tej planecie, do niczego się nie zobowiązuj, tu nie ma czegoś takiego. Duszo oducz się tego, nie kreuj tego, bo to pochodzi z patologii ziemskiej.
D: Tych strażników to nie ja wykreowałam, bo sami się pojawili.
Ja: Zaraz Ci zawołam prawdziwych strażników. Każdy system ma swoją „gwardię”. Zapraszam z tego systemu. Mówię: „Tu jest kilka jaszczurów którzy próbują tutaj kombinować. Oni są ukryci w tej fazie (podaję częstotliwość) i w tym wymiarze. Możecie ich pochwycić”.
S: Już.
Ja: Powodzenia. Obserwujemy twój akt wcielenia. Tutaj zachowasz świadomość, zachowasz osobowość i zachowasz pamięć kim jesteś.
Cząstki rodziców mieszają się, jakby z twoimi.
Z: [odpływała przez taką studnię w dół].
Ja: Patrzę, czy nie ma innych istot, jaszczurów, ale wygląda to czysto. A ty duszo pozwól sobie tu być, naprawdę pozwól sobie być.
D: Czyli jaszczury mnie ograniczały, niby mówiły, że mi pomogą, ale zawsze coś było nie tak, wycinek, namiastkę uczuć i miłości.
Ja: Jak możesz psychopatę prosić o naukę miłości. Dadzą iluzję miłości.
Dobrze zostawiam to twoje wcielenie i wracam na Ziemię, bo chcę zobaczyć jeszcze jej rozbite cząstki.
[po chwili]
Trzeba z części ciała fizycznego uwolnić, bo jest energia w ciele fizycznym (pewnie nie było pogrzebu).
D: Co mam z tymi energiami zrobić?
Ja: A co zawsze robiłaś?
D: No wchłaniałam w siebie.
Ja: Możesz to zrobić teraz. Plus, jeśli jaszczurom przyjdzie pomysł, żebyś się wcieliła jeszcze tutaj to wiesz, co masz robić.

Po prawej uwolniona część subtelna. Daleko, czyli w tym systemie X11-4. Po lewej resztka energii witalnej i podświadomej, to dusza teraz wchłania. Tutaj duszo został astral, który wibruje, to chyba przez te wszystkie publikacje w gazetach w całej Europie, bo twoje wcielenie miało stać się jakimś wzorem.
D: Co mam z tym zrobić?
Ja: Nic, olej. Jeszcze raz wrócę do tej planety X11-4. Ty też.
[po chwili]
Jestem. Patrzę na jej proces wcielenia i kształtowanie się jej ciał subtelnych. Dobrze to wygląda, w końcu. Dużo tutaj rodzice wnoszą, chronią.
D: Tak, tak.
Aleksandra: Patrzę na zdjęcia i nie widzę już jej jako Zorayi.
Nikodem:
Ja: Duszo przyspieszę czas na tej planecie i zobaczę, jak to wyjdzie. O rok.
D: Ooo.
Ja: No jest jej część subtelna.
Część, poznajesz mnie?
S: [myśli, trochę jak dziecko, a dusza na nią patrzy przez lunetę, hihi].
Ja: Aniołek, który Ci pomógł z Ziemi.
S: Aaa, tak. Pokazać Ci pola i łąki?
Ja: Zmienił się jej profil, teraz trochę bardziej, jak dziecko, ale z innym postrzeganiem. Jak się z tym duszo czujesz?
D: Nie wiem, co czuć, bo za dużo informacji mi teraz podałeś.
Ja: Nie kalkuluj tylko poczuj to roczne dziecko. [dusza cybernetyczna, wszystko przelicza zero-jedynkowo]
D: No nie wiem, ono ma coś, co ja bym chciała.
Ja: Właśnie o to chodzi w rozwoju, po to są wcielenia. Wiesz do kogo uderzać kiedy przyjdzie czas zmiany gatunku duszy. Teraz się ciesz z tego, co jest, kim jesteś. Zostawiam Ciebie mała, powodzenia.
Domykamy pole tej planety. Powodzenia duszo w twoim istnieniu.
D: Dziękuję.
PS
Postanowiliśmy więcej nie szukać ani nie pomagać tak często zmarłym, bo samych dusz w jednej galaktyce… są biliony. A sama praca jest wymagająca (fizycznie i energetycznie). Również widać po tym uwolnieniu ogromny wpływ jaszczurów na życie tej istoty oraz poziom świadomości samej duszy. Sama śmierć Zorayi przypominała zaśnięcie i 'życie we śnie’.