Wykonałem niezwykle ciekawą analizę relacji. Na początku myślałem, podobnie jak klient, że chodzi tylko o zbadanie bliskości duchowej i wyjaśnienie dziwnej fascynacji. Ostatecznie wszystko okazało się tłem dla misternie utkanych podłączeń duchowo – energetycznych.
Na czym polega analiza?
Energia może przepływać między wszystkimi istotami, ale nie zawsze tak się dzieje. Kiedy wykonuję analizę relacji, zwracam uwagę właśnie na przepływ energii między czakramami. Często też wysyłamy do kogoś (bardziej lub mniej świadomie) energię, np. wsparcia, seksualną, energie z serca, ale ona nie dochodzi do tej osoby lub nic nie wraca do nas. Dzieje się tak z kilku powodów, np. partner jest zablokowany na jakimś konkretnym poziomie (zawsze wskazuję: na jakim, skąd, co z tym zrobić), partner jest przyszyty lub zależny od kogoś z przeszłości, partner ma kogoś „na boku” i energia ucieka do tej osoby lub my tylko myślimy, że coś robimy, a tak się nie dzieje, nie ma akcji przez nasze własne ograniczenia. Te często nieuświadomione zależności w relacjach wypisuję punkt po punkcie w analizie.
Spójrzmy jeszcze na poszczególne cechy i co one rodzą w połączeniach na czakramach:
1. Czakram podstawy → kontakt z ziemią, materia, wspólne życie, bezpieczeństwo, przywiązanie, energia wsparcia, odrabianie/przerabianie czegoś, również zdrowie, pieniądze.
2. Czakram sakralny → kreatywność, współżycie seksualne, bliskość, ciepło, otwarcie.
3. Czakram splotu słonecznego → emocje, wzajemne zrozumienie, wspólne projekty, sznur karmiczny.
4. Czakram serca → miłość, głębokie uczucia, szacunek.
5. Czakram gardła → otwartość, jedność, podobne zainteresowania, wiedza.
6. Czakram trzeciego oka → cele, widzenie świata, wpływanie na siebie, wzajemne widzenie i rozumienie siebie.
7. Czakram korony → jedność na głębszym poziomie, duchowe zrozumienie (badam tylko gdy mamy do czynienia z małżeństwem lub rodziną duchową).
W odczycie imiona zamieniam na: ON – ONA, ONA – ON, ON – ON 2, ONA – ONA 2 itp.
Odczyt
Odczyt 1.

Odczyt 2.

Odczyt 3.

I. Czakram podstawy (na czerwono) odpowiedzialny jest za materię, bezpieczeństwo, również zdrowie, pieniądze, wspólne życie.
Odczyt 1. Brak połączeń. Na tym poziomie połączenia występują, gdy: mieszka się wspólnie, buduje się coś od podstaw, jest dziecko, wspólna własność.
Odczyt 2. W tym odczycie zmieniłem miejsce. ON po prawej stronie, ONA po lewej. Tak kierunek energii pokazuje mi nowe informacje. Tutaj ONA kieruje trochę energii do ON. Nie jest to nic wielkiego, ale tworzy to takie „zaznaczenie terenu”, „jestem”, „daję”.
Odczyt 3. Podobnie jak w odczycie poprzednim. ON nie kieruje energii do ONA. ONA troszkę TAK.
II. Czakram sakralny (na żółto) odpowiedzialny jest za bliskość, kreatywność, pieniądze, zdrowie, ciepło, seks.
Odczyt 1. We wszystkich trzech odczytach jest to samo. Energia ON kieruje się do ONA. Energia ONA kieruje się do ON. Widać tu swobodny przepływ. To jest bardzo zwiewna, lekka energia z przestrzenią. Można to odbierać seksualnie, ale tutaj ma to charakter bardziej „pracowy”, „biznesowy”, bo jest coś tworzone, kreowane. Mam takie wrażenie trochę: „zasilam szefa”. Na tym poziomie relacji taki przepływ jest jak najbardziej OK, przy tworzeniu/kreowaniu wręcz wymagany.
Odczyt 2. To samo.
Odczyt 3. To samo.
III. Czakram splotu słonecznego (na pomarańczowo) odpowiedzialny za wspólne projekty, emocjonalność, kontakt, wzajemne zrozumienie.
Odczyt 1. I tutaj mi się już nie podoba. Jestem na nie. Właśnie przez ten odczyt wykonałem dodatkowe dwa odczyty i odwróciłem strony, czyli wziąłem pod uwagę wiele zmiennych. ONA kieruje energię do ON i jakby przed splotem ON jest stworzona taka baza, hologram, wlep, matryca. Co wtedy się dzieje? Energia ON swobodnie nie wychodzi z czakramu, ale kiedy „już musi”, to dotyka tego „wlepu” i zaczyna reagować. Pamiętajmy, że jest to ośrodek emocji, uczuć, ale też tworzenia, powoływania. Nie podoba mi również dlatego, bo z prawej strony splot słoneczny ONA jest połączony (podczepiony) do zbioru energii (mocy, magii, jakiegoś astrala), który ONA przepuszcza. Dzięki temu wzmacnia swoje moce i techniki. Mamy więc do czynienia z wpływem grupy istot fizycznych i niefizycznych.
Odczyt 2. Tutaj występuje swobodne połączenie, lekkie. Napisałem na tej strunie ROZUMIE, czyli ONA rozumie ON. Jest jakaś karmiczna znajomość.
Odczyt 3. Tutaj podobnie jak w pierwszym odczycie. Część energii ze splotu ONA kieruje się w kierunku ON i go zamyka, a raczej założony jest taki czop, kask, zamknięcie. Żeby być dokładnym wykonam jeszcze dodatkowo analizę ciał astralnych lub nawet mentalnych między wami.
Takie połączenie jest manipulujące. ON musiałby to uwolnić, ale jest także zezwolenie (wewnętrzna zgoda) na coś takiego (na tę manipulację, której mózg nie traktuje jeszcze jako przekrętu).
IV. Czakram serca (na zielono) odpowiedzialny jest za miłość, głębokie uczucia, akceptację, empatię.
Odczyt 1. Jest tutaj coś między ON i ONA. Serca wibrują.
Odczyt 2. No tak. W sercu ONA wibrują cząstki serca ON. W sercu ON wibrują cząstki serca ONA. Musiało nastąpić między wami kiedyś przyszycie jako „przyszywane połówki”. Do zwrotu są cząstki obcych serc.
Z całym szacunkiem dla rytuału wymiany serc, ślubów, aby „wiecznie się pamiętać”, „zawsze odnaleźć”, w naszym sercu ma być tylko nasze serce. Trzeba to wycofać i oddać i wtedy pozwalamy sercu pracować normalnie (naturalnie). W przeciwnym przypadku ma miejsce zaburzenie karmiczne.
Odczyt 3. Nadal coś wibruje w sercu i energia lekko, bo przerywa, smyra wasze serca.
V. Czakram gardła (na niebiesko) odpowiedzialny jest za komunikację, zrozumienie, wiedzę, intelekt, podobieństwo, równość (jak splot).
Odczyt 1. ONA kieruje trochę energii do ON. ON tutaj wykazuje postawę bierną.
Odczyt 2. ON tak jakby UCZYŁ ONA fachu.
Odczyt 3. Swobodna wymiana energii.
VI. Czakram trzeciego oka (na różowo) odpowiedzialny za jasnowidzenie, ale w analizie za zrozumienie bez słów, bliskość, podobieństwo, uzupełnianie się.
Odczyt 1. Temat chyba najbardziej zadziwiający. Na całe szczęście wykonałem wcześniej analizę rozwoju, więc wszystko układa się w logiczną całość. Szczerze powiedziawszy nie widziałem wcześniej czegoś takiego. No może widziałem, ale nie w takiej formie. O czym mówię.
Głowa, umysł, wyobraźnia, analiza to wszystko jest zamknięte w takiej bańce, wpływie energetycznym ONA. Kiedy dodamy jeszcze połączenie na splocie słonecznym, który przypomina właśnie taki klosz, to mamy wywar z jednej zupy, ale wielu kucharek. Przedstawione techniki wpływu są wzmacniane przez cały astral, który przechodzi przez splot słoneczny i trzecie oko ONA.
Odczyt 2. Tutaj odwróciłem trochę. Mimo tego cały czas energia ON jest wsysana, zaciągana do zmysłu (umysłu) ONA. I przez jej czakry kierowana do góry. Za niedługo zaczniecie tworzyć jeden umysł. Dla mnie zobaczenie tego i możliwość zanalizowania w tej początkowej formie to nie lada gratka. Już coś takiego widziałem, kiedy analizowałem ciała i czakry tzw. „tajemniczej kobiety” (nazwijmy ją po prostu D.) opisanej w moim artykule „Lucyfer i wpływy lucyferyczne”. Chodziło tam o przepuszczenie ciał subtelnych, energii, astrali przez tę kobietę (energii lucyferycznych) i wpuszczenie nas w konkretny system. Wówczas nasze „wyższe ciała” stają się tak naprawdę jej ciałami, jej kopiami. Bardzo niebezpieczne i w sumie częste w rozwoju duchowym.
Odczyt 3. Inaczej nie wychodzi. Energia ON z umysłu (gardła, trzeciego oka i korony) wychodzi i styka się od razu z matrycą, takim lepem na ciałach subtelnych, które przez fascynacje, zauroczenie, manipulacje ONA (patrz splot słoneczny) są rozbijane na trzy wiązki i dosłownie „wciągane” do przestrzeni eteryczno-astralnej ONA. Widziałem coś takiego, a raczej skutki w analizie człowieka, który stosował to na kilku ofiarach. Jedna z nich zleciła mi analizę, bo terapie standardowe nie pomagały i trzeba było wyciągać dosłownie cząstki tej osoby. Tam technika zamykania w swojej przestrzeni mentalno-astralnej (i wyższych gęstościach), asymilowania umysłu, jaźni była brutalna; tutaj jest majstersztyk, zrobiony myk na bliskość, na miłość, na znajomość, przecież energie ONA są takie lekkie, przyjemne, zwiewne, jasne, to przecież ktoś tak bliski karmicznie. I tak magicznie odnaleźliście się w pracy. Cóż za zbieg okoliczności. Amazing. Dobrze, to tyle w ramach żartu. Niestety ONA musi się uwolnić od wpływu tego astrala (i wyższych sił), które ją tak „uduchowiły”, „oświeciły”, „wtajemniczyły”, a które mają konkretne cele.
Musimy pamiętać, że nasi bliscy mogą być zależni, ale przez swoje postawy, umiejętności, inicjacje, emanacje energetyczne nabierają naszą podświadomość, robią tzw. „spore wrażenie”. Kiedy u nas załącza się fascynacja (intelektualna, emocjonalna, seksualna, fizyczna), nagłe zauroczenie, owo amazing, wówczas stoimy w miejscu i obserwujemy samego siebie. Czasami to nasze zachowanie przypomina ćmę, która leci do światła. My możemy emanować swoim światłem, swoimi energiami.
Podsumowanie
Wynik tej analizy jest prawdopodobnie niespodziewany. Przykro mi z tego powodu, bo wiem, że temat połówek, rodzin duchowych, bliźniaczych płomieni, budzi drive, wiele osób szuka, jest tego niezmiernie ciekawych. W tym przypadku, gdyby to było coś naturalnego, nie byłoby tylu podchodów, zabiegów, wciągania w swój świat, wizje, fascynacje. Każdy ma prawo być w sobie, stać na swoim i w tym „na swoim”, w swojej granicy wchodzić w interakcje z innymi, a tutaj granice zostały przekroczone, umysł został wciągnięty, ale stało się to za zgodą ON.
Do czego może doprowadzić podtrzymywanie tego uwiedzenia, tej fascynacji wiedzą, oczytaniem, mądrością, oświeceniem, wglądami, poziomem duchowym ONA? Utraceniem siebie, bo proszę spojrzeć na wykres 3., dokładnie do trzeciego oka. Tam wiązki energetyczne są już rozdrabniane na części, to występują bardzo zaawansowane techniki manipulacji (bardzo mało osób ma dostęp do czegoś takiego). Umysł jest cały czas w stanie pobudzenia, ciekawości, nowości, do tego splot pobudzany emocjami, czakram sakralny przepływem seksualnym, ze splotu słonecznego dodatkowo płynie zrozumienie, a dodajmy jeszcze wymianę cząstek serca w samym sercu, bo kiedyś tam, w innym życiu, awatar duszy wpadł na pomysł: że tak będzie najlepiej, odetnę część swojego serca i oddam, a partnerka zrobi to samo.
Prawdopodobnie samo przeczytanie tego wszystkiego powinno rozpocząć proces uwalniania.
Do zdjęcia jest nie tylko owo uwiedzenie, fascynacja zmysłów (to podchodzi typowo pod Lucyfera), ale systematyczne wchłanianie umysłu, jaźni w plany, wizje, intelekt ONA. Pozwolę sobie zacytować siebie z analizy rozwoju (wielkie szczęście i mądrość, że została zlecona przed wykonaniem analizy relacji), cytuję siebie: „Trzecie oko. (…) inicjacja jakiegoś systemu, ale nie wiem, czy to od partnerki. Na pewno od kobiety, kogoś bliskiego. (…) Tutaj czakram jest zwężony, lekko przechylony w prawo, ale nadal jest spory i mocny. A na ten pierwszy (główny) czakram nachodzi drugi. Ja to interpretuje tak: ktoś podsyła myśli, wizje, wpływa na coś, na jakiś osąd, na widzenie czegoś lub nawet niewidzenie. Jeśli tak, to kto to może być? Drugi odczyt: tutaj czakram bardziej „rozwarty”, pełniejszy, ale narysowałem »trzy kreseczki«. Oznaczają one zamazanie, wpływ czegoś/kogoś, jakby wszczep czegoś”.

Widoczne „dwa czakramy” trzeciego oka, a tak naprawdę jest to utkana sieć z energii klienta, która podsyła informacje z zewnątrz, a które mózg (podświadomość) interpretuje jako swoje „wglądy”, „wiedzę”.
Na razie całe to działanie nie ma charakteru rozbicia i rozbijania struktury Ja (jaźni, siebie, energii). Jednak eksperci mówią: Wrzucona do gotującej się wody żaba momentalnie z niej wyskoczy. Jak oparzona. Ale jeśli włożymy ją do wody letniej i pomalutku zaczniemy podgrzewać, uśpimy czujność płaza, który w końcu się ugotuje. Mógłbym zbadać, tak jak napisałem wcześniej, połączenie między ciałami astralnymi i mentalnymi, a także rozrysować całą strukturę astralno-mentalną, do której ta istota jest podczepiona i z której czerpie. Nie zrobię tego, bo tyle informacji wystarczy. Wróciłbym do siebie i zastanowił się nad:
- co mi połączenie z tą istotą daje?
- jakie braki we mnie to połączenie mi rekompensuje?
- co jestem w stanie oddać za jeszcze większą fascynację, wgląd, odczucie, miłość, wiedzę?
- czy gdzieś tam nie mam w sobie pozwolenia na całkowite zatracenie się w tym wszystkim? Jeśli tak, to czego nienawidzę w sobie samym tak bardzo, że przed tym uciekam?
- Co było tym pierwszym impulsem w którym poczułem, że…?
- Co mnie zauroczyło w…?
- Czemu pozwoliłem przekroczyć swoje granice?
- Gdy się odczepię od tego wszystkiego, to do czego wrócę?
I tak jak napisałem wcześniej: przede wszystkim należy wycofać wymianę energii na sercu, czyli napisać na kartce: „Ja… wycofuję teraz swoje cząstki serca, przyszycia na sercu z… Wszystkie te śluby i przyszycia anuluję i rozpuszczam i przestaję podtrzymywać swoją wolą i energiami. Moje serce uwalnia się z serca… a jej serce uwalniam ze swojego i zwracam jej, bo jest wolne od moich wibracji”.
Wiem, że zawartych jest tutaj sporo informacji i samą analizę należy wielokrotnie przeczytać. Gratuluję jednak zmysłu i takiego przeświadczenia „że coś nie gra”, „coś jest nie tak”, bo gdyby ten proces potrwał jeszcze parę miesięcy, rozmawiałbym prawdopodobnie z hybrydą czegoś, upchaną w konkretny system, całkiem możliwe, że z rozbitą strukturą Ja, a jak nie, to przynajmniej z kimś, kto ma odczucie wtajemniczenia, wglądu może nawet przebudzenia. Wszystko to wynikające nie z pracy własnej, ale wejścia w dany system myślenia i struktur energo-informacyjnych.
Pozdrawiam
Nikodem Marszałek
marzec 2020