Ostatnio usłyszałem tezę: „Osoba rozwinięta duchowo powinna emanować złotą aurą wokół siebie”. Zapytałem się: „Co jest takiego szczególnego w aurze koloru złotego?”. Usłyszałem: „Wiele książek duchowych, channelingów mówi: „Poziom rozwoju przewodnika duchowego można ocenić dzięki jego aurze i najlepiej jeśli jest ona koloru złotego”. Dodałem: „Jeszcze dziesięć lat temu gloryfikowano odcienie fioletu lub bieli – jedno odnosiło się do wtajemniczeń, drugie oznaczało czystość – czyżby moda się zmieniła?”. Dodałem zaraz: „A co jeśli przewodnicy (po prostu dusze) nie emanują własnymi energiami, za to mają sznurowe podczepienia z różnych zbiorników mocy do aury lub głowy i wyższych ciał, a dodatkowo w czakrach duszy czy człowieka wibrują różne obroże i portale zmieniające jego emanację energetyczną, wręcz wypychają aurę, tworząc ją bardziej ekspansywną, kolorową? Co wtedy?”. „No nie wiem, ty mi powiedz” – usłyszałem. Zacznijmy więc od początku, bo temat jest ciekawy, a nie wszyscy mają pod ręką moje poprzednie książki.
Aura
Sama aura jest polem energii, które otacza każdą materię. Aura posiada kilka warstw, ponieważ zbudowana jest z szeregu ciał subtelnych: eterycznego (energetycznego), astralnego (emocjonalnego), mentalnego (umysłowego) itd. Dlatego niektórzy z nas mogą widzieć często jedno górujące ciało lub kilka kolorów zmieszanych ze sobą na różnych ciałach subtelnych. Aura w miejscach jasnych, na łonie natury, rośnie, poszerza się, w dużych skupiskach ludzi kurczy się, a w ciemności mocno blednie i się rozrzedza. Moja była małżonka mówiła: „W nocy, kiedy idę do ubikacji, a jest tak ciemno, ty zawsze się świecisz i nie muszę zapalać lampy”. Dzieje się tak, kiedy mamy wystarczającą ilość prany (energii życiowej) zebranej podczas dnia, mamy otwarte czakry. Różne ścieżki i książki próbują dopasować kolor aury do osobowości, predyspozycji, stygmatyzując tylko to, co jest tak zmienne. Na jakość i kolor aury ma wpływ wiele czynników:
- przyjęta karma,
- zmęczenie,
- rodzaj przeżywanych emocji,
- odczuwanie miłości,
- choroba,
- kolory ubrań,
- faza aktywności, kreacji, analizowania lub wypoczynku, snu,
- jakość spożywanego jedzenia,
- rodzaj myśli,
- miejsce spoczynku.
Reiatsu
Podczas dalszej rozmowy zacząłem używać terminu reiatsu, powiedziałem: „Czy zamiast dążyć do jakiegoś konkretnego koloru aury, oceniać w ten sposób ludzi, nie lepiej byłoby odkryć swoją pierwotną emanację energetyczną, tzw. reiatsu?”. Usłyszałem: „Piękna nazwa – opowiedz mi o niej”. Podczas badań zaczęliśmy używać wyrażenia reiatsu. Nie jest ono nowe, pochodzi z anime Bleach i mówi nam o „ciśnieniu duchowym” lub „energii duchowej”. Reiatsu jest niezmienną od początku naszego istnienia, osobistą emanacją energetyczną. Niestety, nasze reiatsu nie wibruje pierwotnymi energiami. Wpływa na to wiele czynników:
- aktywne kody,
- pieczęcie na czakrach,
- inicjacje duchowo-religijne,
- całuny (szaty energetyczne), zbroje i stroje noszone przez duszę,
- podmiany energii, obce energie w nas samych,
- aktywne podczepienia do różnych zbiorników mocy,
- wpływ podświadomości i karmy rodowej,
- wpływ samej karmy,
- stałe przyszycia z innymi istotami, byłymi partnerami,
- własne ubytki energii.
Patrząc na joginów, oświeconych, awatarów hinduskich, świętych, mnichów, nie widzimy ich osobistego reiatsu – wszyscy oni emanują ujednoliconą, białą aurą. Podobnie ma się sprawa z energiami Chrystusowymi, mistrzów z Białego Bractwa, którzy uczyli teozofów. Wszyscy jak jeden mąż emanują bardzo podobną do siebie energią, mimo różnego pochodzenia ich dusz, zdobytego doświadczenia czy różnych obciążeń. Dlaczego tak się dzieje? Na poczet misji dusze przykrywają swoje reiatsu, czyli osobistą emanację, np. dusza archanielska Jezusa podczas swojej misji wibrowała energiami Chrystusowymi, ale we wcześniejszych i późniejszych wcieleniach miała już swoje naturalne energie. Dlatego wydaje nam się, że Jezus lub jakikolwiek inny mistrz nie wcielał się więcej w fizyczności, ale oni stale się wcielają, ale z innymi emanacjami.
Ćwiczenia z widzenia
Na aurę wpływa wiele czynników, ale kiedy obserwujemy zdjęcia, widzimy nie tylko aurę, jej kolory, bo często pokazuje nam się właśnie emanacja energetyczna istoty. Emanacja najogólniej oznacza promieniowanie, wibrację, co szczególnie pomaga w rozpoznawaniu dusz. Jedne istoty (dusze) mają emanację ciemną, wręcz czarną jak strzygi, inne są białe (w różnych odcieniach: mogą być zimne i ciepłe odcienie bieli lub lodowato białe jak w przypadku powołanych przez Lucyfera dusz jaszczurzych). Nie będziemy teraz ćwiczyć widzenia gatunków dusz – te ćwiczenia są w książkach. Skupimy się na emanacji energetycznej, bo niestety reiatsu w przypadku większości jest zaburzone, zmienione i niewidoczne.
BHP. Zanim zaczniesz oglądać i ćwiczyć, zapamiętaj, że zawsze trzeba patrzeć na zdjęcie z szacunkiem. Pokłoń się, jak tak czujesz i nigdy nie oceniaj negatywnie, ponieważ bez względu na to, jakie energie zobaczysz, musisz wiedzieć, że nie ma dobrych i złych energii, są tylko rodzaje energii, z jakich ludzie (dusze) korzystają. Nalej sobie również do miski wody i przepłucz za każdym razem czoło opuszkami palców, wyobrażając sobie, że zdejmujesz z czakramu trzeciego oka energię (białą, mazistą, lepką) i fruu do wody. Wodzie podziękuj za oczyszczenie. Zaopatrz się również w kartkę i długopis. Po każdym oglądniętym zdjęciu zapisz własne odczucia dotyczące aury i emanacji, np. „odczuwam ciężkość, lekkość”; „energie czarne, białe, szare, smoliste, jasne, zimne, miłe”; „aura jest odpychająca, gniotąca, przyciągająca, przeźroczysta”, itp.
1. Mistrzowie od teozofów – zdjęcie
Mimo tego, że zdjęcie jest czarno-białe, gdy patrzymy na osoby siedzące w pierwszym i drugim rzędzie, możemy dostrzec ujednoliconą energię, jaka otacza każdego z tych mistrzów guru-jogi. Jak wspomniałem, mimo różnych gatunków dusz tych ludzi, czyli różnego reiatsu, ich emanacja energetyczna jest identyczna. Tak właśnie wygląda inicjacja w daną szkołę duchową, ścieżkę – człowiek przykrywa się energią (tu: białą, Chrystusową). Gdyby z kolei zdjąć te inicjacje, całuny, białe otoczki energii z ich ciał oraz dusz, wibracja ich energii od razu by się zmieniła i często miałaby odcień ciemny.
2. Inicjacje Chrystusowe
a) Estass Tone [muzyk] – zdjęcie
b) El Moryia [Szambala, Białe Bractwo] – zdjęcie
3. Emanacje białe:
a) Mooji [nauczyciel duchowy – zen, hinduizm] – zdjęcie
b) Echkart Tolle [nauczyciel duchowy – buddyzm, sufizm, taoizm] – zdjęcie
c) Kripalu Maharaj [nauczyciel duchowy – hinduizm, wisznuizm] – zdjęcie
4. Emanacje ciemne:
a) Richard Bandler [psycholog, nauczyciel] – zdjęcie
b) Była żona Dariusza Michalczewskiego – zdjęcie
c) Helena Bławatska [założycielka Towarzystwa Teozoficznego] – zdjęcie
d) Lee Vickers [nauczyciel duchowy] – zdjęcie, zdjęcie.
Podpowiedzi do punktu 3 i 4
Ad. 3
a) Mooji.

Ładne, ułożone energie, w miarę czyste. Zastanawiająca jest spora odległość energii od własnego rdzenia (kreski pionowej). Odległość emanacji od rdzenia wynika z dwóch rzeczy:
– własna pierwotna energia, reiatsu nie jest zupełnie rozpoznana (o tym zaczęliśmy pisać dopiero od 2007 roku);
– odległość od rdzenia, a raczej ta powstała próżnia, pozwala w „szybszy”, „nowy” sposób poczuć: tu i teraz, potęgę teraźniejszości; czyli żadne wzorce zachowania (emocji i myśli) nie wpływają na osąd, na przeżywanie chwili.
Rdzeń, czyli esencja, główny składnik osobisty jest oddzielony od reszty ciał subtelnych lub jest po prostu wypełniony oświeceniową, białą wibracją energii; aura technicznie jest czysta, jasna, kolorowa, daje miłe odczucia, ale w naturze nie może być próżni, a sama wibracja energii białej ma w swojej esencji tendencję do zastygania, zatrzymywania.
b) Tolle.

Podobnie jak u Mooji – spora odległość od rdzenia lub jest on po prostu otulony białymi energiami; nieuwolniona własna wibracja, reiatsu. Energie umysłowe (ciała mentalnego, na niebiesko) mocne, ekspansywne; nad tą wibracją emanuje energia szarobiała, która odcina od własnej duszy, ale daje odczucie oświecenia, dostępu do mistrzów niewcielonych, ich nauk, wpływa też na emanowanie spokojem. Sama wibracja jest przypieczętowaną żółtą aureolą, która zamyka przepływ energii pomiędzy jaźniami, odcina je od siebie oraz od karmy, podświadomości. Ten rodzaj subtelnej aury, wibracji można odebrać jako sygnał świetlistego ciała, osiągnięcia oświecenia i płynie typowo ze ścieżki buddyjskiej. Brakuje w odczuciu elementu życia, wibracji życia, no i samego uwolnionego reiatsu.
c) Maharaj.

Jako pierwszy pokazuje swoje własne reiatsu (na brązowo), które otula rdzeń, a raczej wibruje z niego, ale zaraz na to nachodzi biała wibracja, biały całun energii; dalej widzimy żółte odcienie życia i fioletowe inicjacje duchowe – typowe dla wszystkich guru ze szkół hinduskich, ról awatara.
Ad. 4
a) Bandler.

Rdzeń wtopiony w czarne energie, moglibyśmy nawet powiedzieć: reiatsu jest koloru czarnego, ale nic bardziej mylnego – pierwotne reiatsu jest bliżej odcienia czerwonobrązowego, ale przez wpływ czarnych wzorców, obciążeń piekielnych, jest ono przykryte. Widzimy również jaśniejsze energie – są to inicjacje duchowo-ezoteryczne, magiczne.
Oczy są zwierciadłem duszy – dusza mocno osadzona w czarnych energiach, ogromne wsparcie energii piekielnych, sama aura ekspansywna, przytłaczająca.
b) Była żona Michalczewskiego.

Rdzeń z silnymi ciemnymi energiami, na to nachodzi czerwona wibracja (sporo siły, mocy czerpanej z emocji); po dwóch stronach różne odcienie i barwy, nie są one zharmonizowane, jest to duża energia seksualna, życia. Cała emanacja jest domknięta czarną wiązką energii. Jest to jednak inny odcień czerni niż we wcześniejszym przykładzie – jest tu dużo więcej swobody, lekkości, ale też takiej ostrości.
c) Bławatska.

Rdzeń, esencja wibruje energiami podobnymi do czerni Szatana, zaś sam rdzeń jest zmrożony technikami Lucyferycznymi. Na emanacje rdzenia nachodzą prawdopodobnie wszystkie możliwe inicjacje duchowe, ezoteryczne, misterne na świecie (tu: przez wpływ mistrzów z Białego Bractwa).
d) Vickers.

Gdy patrzymy w oczy tej pary, widać i czuć w energiach duszy, ich rdzeniu, inicjacje piekielne. Żeby powstrzymać w sobie nieuzdrowione, czarne wzorce i przykryć własną emanację, dusze i osobowości przykryły się fioletową wibracją. Z kolei gdy zerkamy na aurę, widzimy silne białe światło, które promieniuje nawet na kilkadziesiąt metrów. Jeśli rdzeń nie wydziela światła, jest go pozbawiony, skąd pochodzi jasność wokół nich? Wystarczy zapoznać się z tym, czego uczą, co pokazują: zbiornik planety wpięty bezpośrednio do głowy, czakramu korony – czyli przywołują energię do siebie, zamiast ją wydzielać i generować od siebie. Widać, jak nauki, metoda oczyszczania tej ścieżki omija zupełnie rdzeń osobowy (patrz: brak intencji do zmian). Dusza również w większym stopniu gromadzi wokół siebie niż wyrzuca z siebie nieuzdrowione czarne wzorce. Nauka polegająca na nakładaniu na aurę kolejnych oświeceniowych całunów. Czy to jest rozwój?
Podsumowanie
Mamy tendencje do oceniania: czarne – złe, białe – dobre; a współcześnie trzeba raczej przyzwyczaić świadomość, że: białe nieba – białe wzorce, białe obciążenia, biała duchowość; czarne piekła – czarne wzorce, czarne obciążenia, czarne nastawienie. Inaczej wpadamy w pułapkę oświecenia lub strącenia, poniżenia lub wywyższenia, zamykania siebie na jeszcze wyższe wibracje, energie i własna jaźń. Skutki odcięcia poszczególnych jaźni od siebie widać szczególnie u Echkarta Tolle’a i u Heleny Bławatskiej – jedno zamknięte jest w białej puszce, drugie w czarnej; oboje traktowani są/byli jako oświeceni, przebudzeni, a ich własny rdzeń, energie nadal są pogubione po wszechświatach, przykryte różnymi ścieżkami, inicjacjami.
Nikodem Marszałek
2017